Dwie trzecie majowych lotów z i do lotnisk w Warszawie i Modlinie jest zagrożonych. Rząd określił listę połączeń priorytetowych, które mają się odbywać w pierwszej kolejności. - Widzimy, że nie ma w ogóle miejsca na kierunki wakacyjne, na czartery. Dziwi mnie, że nie ma Grecji - mówił we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Adrian Furgalski, prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Pilot liniowy Dominik Punda zwrócił uwagę, że "kontrolerzy zostali postawieni pod ścianą".
W poniedziałek prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego Piotr Samson mówił, że jeśli nie dojdzie do porozumienia z kontrolerami ruchu lotniczego, ok. dwie trzecie lotów z Warszawy i Modlina może się nie odbyć po 1 maja.
Dominik Punda, pilot liniowy, instruktor lotnictwa, przyznał, że otrzymuje telefony, czy rejsy zaplanowane w najbliższych tygodniach się odbędą. Stwierdził, że jest pesymistą. - Biorąc pod uwagę, jak wyglądają rozmowy kontrolerów ze stroną rządową, przyglądam się komisjom sejmowym, to nie idzie w dobrą stronę - powiedział.
Punda zwrócił uwagę, że konflikt trwa od dwóch lat. - Kontrolerzy zostali postawieni pod ścianą. Oni skorzystali ze swojego prawa i się zwolnili - zauważył.
Kierunki priorytetowe
We wtorek wieczorem w Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie wprowadzenia ograniczeń w ruchu lotniczym. Wynika z niego, że w maju lotniska w Warszawie i Modlinie będą działały od godz. 9.30 do 17.00. W rozporządzeniu wymieniono również kierunki priorytetowe.
- Widzimy, że nie ma w ogóle miejsca na kierunki wakacyjne, na czartery (...). Dziwi mnie, że nie ma Grecji, bo pod koniec ubiegłego roku Grecja pod względem liczby pasażerów była w czołówce, jeżeli chodzi o odprawy z polskich lotnisk - zauważył Adrian Furgalski, prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Zgodnie z rozporządzeniem w ramach pierwszeństwa operacje lotnicze mają być "wykonywane z lotnisk i na lotniska" w następującej kolejności: Londyn - Heathrow (EGLL); Londyn - Luton (EGGW); Londyn - Stansted (EGSS); Frankfurt (EDDF); Nowy Jork (KJFK); Chicago (KORD); Paryż (LFPG); Bruksela (EBBR); Stambuł (LTFM); Rzym (LIRF); Amsterdam (EHAM); Toronto (CYYZ); Dubaj (OMDB); Incheon (RKSI); Monachium (EDDM); Rzeszów (EPRZ); Wiedeń (LOWW); Tel Awiw (LLBG); Oslo (ENGM); Zurich (LSZH); Dublin (EIDW); Kopenhaga (EKCH); Budapeszt (LHBP); Wilno (EYVI); Praga (LKPR); Bukareszt (LROP); Düsseldorf (EDDL); Barcelona (LEBL); Lizbona (LPPT); Tbilisi (UGTB); Berlin (EDDB); Szczecin-Goleniów (EPSC).
Zwrócił uwagę, że to nie jest rozporządzenie szykowane pod Polskie Linie Lotnicze LOT. - Wystarczy wejść na tablice przylotów i odlotów i zobaczyć, że zdecydowana większość samolotów, które nie będą się mieściły w tych godzinach, to są samoloty LOT-owskie - stwierdził Furgalski. Ponadto wskazał, że Eurocontrol też nad tym czuwa, żeby w tej sytuacji "nie było faworyzowania nikogo".
Kolejne rozmowy z kontrolerami
Na wtorek jest zaplanowana kolejna tura rozmów kierownictwa Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej z kontrolerami. Czasu na porozumienie jest coraz mniej, bo z końcem kwietnia z pracy ma odejść 136 kontrolerów.
- Zamiast zdecydowanie wcześniej zacząć rozmawiać poważnie, nie robić takiego teatrzyku jak wczoraj w Sejmie, to myśmy jakieś pierdoły wymyślali, a to wojsko przejmie tą przestrzeń, a to kontrolerzy z innych krajów - zauważył Adrian Furgalski, prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Był dopytywany, czy jest możliwe, aby np. wojsko przejęło obowiązki kontrolerów. - Oczywiście, że nie. Można powiedzieć, że mamy pewnego rodzaju nadwyżkę w portach regionalnych, (ale) nie ma nawet takiej możliwości, żeby nawet kogoś z Poznania, Szczecina, Krakowa tutaj ściągnąć, żeby on po godzinie na nowym lotnisku, na zupełnie nowym stanowisku mógł zacząć pracę - powiedział Furgalski.
- To są miesiące przygotowań i na to już na pewno nie mamy czasu, więc w tej chwili wóz albo przewóz. Albo się dogadujemy, albo niestety fundujemy sobie paraliż i wstyd dla naszego kraju - wyjaśniał.
Z końcem kwietnia poza PAŻP-em ma się znaleźć kolejnych 136 kontrolerów. Wcześniej, czyli 31 marca odeszło ich 44. To oznacza, że z 216 kontrolerów obszaru i zbliżania w warszawskim porcie mogło zostać zaledwie 36, czyli co szósty.
Kryzys w PAŻP
Kryzys w PAŻP zaczął się dwa lata temu po wprowadzeniu na szerszą skalę tzw. trybu pojedynczego kontrolera (SPO - Single Person Operations). W tvn24.pl i na antenie TVN24 alarmujemy o tym, jak ten tryb może wpływać na bezpieczeństwo na polskim niebie: - w lutym 2021 roku informowaliśmy o incydencie na Lotnisku Chopina - kontroler przez dwie minuty nie odpowiadał na pytania pilota podchodzącego do lądowania oraz o tym, że system SPO był wprowadzony bez koniecznych szkoleń; - również w lutym 2021 roku pisaliśmy o pracującym w trybie SPO kontrolerze w Katowicach, który wydał pozwolenie na lądowanie, mimo że na pasie pracowała ekipa remontowa; - w marcu 2021 roku opublikowaliśmy informację o pracowniku PAŻP, który zasnął na dyżurze i przez dziewięć minut nie odpowiadał na wezwanie pilota, godzinę później zasnął jeszcze raz; - również w marcu 2021 roku opisaliśmy sprawę związkowców z PAŻP, którzy alarmowali o zagrożeniu dla bezpieczeństwa i zostali dyscyplinarnie zwolnieni z pracy; - w maju 2021 roku zajmowaliśmy się sprawą pijanego kontrolera, który uciekł z wieży, po zatrzymaniu przez policję okazało się, że miał w organizmie dwa promile alkoholu; - w czerwcu 2021 roku pisaliśmy o apelu szefa ULC do ministra infrastruktury o działanie "ze względu na bezpieczeństwo operacji lotniczych"; - w grudniu 2021 roku informowaliśmy o zdarzeniu na lotnisku w Krakowie, gdzie kontroler ratował nieprzytomnego kolegę, ale nie wstrzymano ruchu na lotnisku i w trakcie akcji ratunkowej wystartował samolot z premierem na pokładzie; - w styczniu 2022 roku opisaliśmy list pracowników PAŻP do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym pytali oni szefa rządu, "czy musi dojść do katastrofy"; - w marcu 2022 roku opublikowaliśmy informację o początku masowych odejść z PAŻP; - w kwietniu 2022 roku przedstawiliśmy zarzuty stawiane PAŻP przez Najwyższą Izbę Kontroli, która potwierdziła nasze wcześniejsze ustalenia dotyczące wprowadzenia systemu SPO.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock