Nastroje w polskim przemyśle wciąż są nie najlepsze. Wskaźnik PMI dla Polski w maju wzrósł do poziomu 40,6 punktu i jest to piąty najniższy odczyt w historii badań - wynika z danych firmy Markit, która opracowuje badanie.
PMI Polskiego Sektora Przemysłowego to złożony wskaźnik opracowany w celu zobrazowania kondycji polskiego sektora przemysłowego. Kwiecień był najgorszym miesiącem w historii badań, czyli od czerwca 1998 roku - PMI w kwietniu wyniósł 31,9 pkt.
Jeśli chodzi o maj, to prognozy PAP Biznes zakładały 35,7 pkt. W komentarzu firma IHS Markit wskazała, że każdy odczyt powyżej neutralnego progu 50,0 wskazuje na ogólną poprawę warunków w sektorze. Majowy wynik - 40,6 pkt - był bardzo słaby i był piątym najniższym wynikiem w historii badań.
Wciąż bardzo słabo
"Według najnowszych wyników badań w maju warunki gospodarcze w polskim sektorze wytwórczym były wciąż bardzo słabe na skutek obowiązujących obostrzeń wprowadzonych w walce z pandemią wywołaną przez koronawirusa. Wskaźniki Produkcji, Nowych Zamówień oraz Zatrudnienia, mimo że wzrosły w stosunku do kwietniowych wyników, ponownie wykazały szybkie tempa spadku. Większość firm nie potrafiła również określić, jaki będzie poziom produkcji za 12 miesięcy" - napisano w komentarzu do badania.
- W maju prognozy odnośnie przyszłej produkcji uległy poprawie, lecz poziom optymizmu był wciąż bardzo niski na tle badań historycznych. Mniej więcej tyle samo badanych firm spodziewało się wzrostu produkcji za 12 miesięcy, co jej spadku. Wygląda na to, że powrót do sytuacji sprzed kryzysu jest jeszcze daleki – stwierdził cytowany w komunikacie ekonomista IHS Markit Trevor Balchin.
Komentarze
"Wciąż jest to bardzo niski poziom, zbliżony do wyników z kryzysu finansowego z 2009. Badanie wskazuje, że przedsiębiorstwa negatywnie postrzegają perspektywy zamówień oraz zatrudnienia - komponenty uplasowały się kolejno na drugim i trzecim najniższym poziomie w historii" - ocenili w komentarzu ekonomiści ING Banku Śląskiego. "Decyzja o wznowieniu pracy w fabrykach poprawiła oceny bieżącej produkcji, lepsze są również prognozy na kolejne 12 miesięcy. Wyniki badania pokrywają się z raportami prowadzonymi przez GUS. Oceny koniunktury dalej sugerują głęboką skalę spowolnienia w kraju w 2020" - dodali.
Zdaniem ekonomistów Banku Millennium, w kolejnych miesiącach można oczekiwać stopniowej, powolnej poprawy aktywności w przemyśle. "Stopniowo poprawiający się wskaźnik PMI dla przemysłu w Chinach, który w maju przebił neutralny poziom 50,0 pkt sygnalizuje, że międzynarodowa wymiana handlowa budzi się do życia po okresie załamania wynikającego z rozwoju pandemii" - napisali w komentarzu.
"Nie powinniśmy jednak spodziewać się tak silnej poprawy w Polsce, gdyż koniunktura w przemyśle najważniejszych partnerów handlowych w Polsce pozostanie bardzo słaba w najbliższym czasie. Również czynniki krajowe w ograniczonym stopniu będą sprzyjać poprawie aktywności w sektorze wytwórczym, ze względu na słabe perspektywy dla konsumpcji, a w szczególności dla inwestycji firm w kapitał produkcyjny" - dodali ekonomiści Millennium. Wskazują też, że w dłuższym terminie lepszej koniunkturze może sprzyjać przeniesienie do UE produkcji z krajów rozwijających.
Ekonomiści Pekao zwrócili uwagę na odbicie wskaźnika PMI, ale podkreślili, że wciąż widać "głębokie spadki produkcji i nowych zamówień". "Rekordowe opóźnienia czasów dostaw. Normalnie są sygnałem wysokiego popytu, ale obecnie wynikają z zaburzeń w łańcuchach dostaw. Nie jest to jeszcze sygnał wyraźnego odbicia" - napisali na Twitterze.
Z kolei analitycy mBanku podkreślili, że odczyt wskaźnika PMI w maju jest "sporo powyżej oczekiwań". "Produkcja w maju będzie (dużo) lepsza niż kwietniu" - napisali.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock