Polsko-czeskie rozmowy dotyczące kopalni Turów zostały zawieszone i mają być kontynuowane w przyszłym tygodniu - poinformował resort klimatu i środowiska. Wznowienie rozmów zaplanowano na wtorek. Przypomniano, że negocjacje po wznowieniu toczyły się w Pradze od trzech dni.
Wcześniej delegacje spotkały się również w Pradze w ubiegłym tygodniu, a także odbyły wizytę studyjną w KWB Turów.
- Obu stronom zależy na polubownym zakończeniu sporu. Jednak zarówno skala, jak i poziom szczegółowości prowadzonych rozmów wymagają czasu i dogłębnego zaangażowania ekspertów. Dlatego rozmowy będą kontynuowane w najbliższych dniach - powiedział, cytowany przez ministerstwo, szef MKiŚ Michał Kurtyka.
"Bardzo trudne i intensywne" rozmowy
Kurtyka, który przewodzi polskim negocjatorom w Pradze, mówił w środę, że rozmowy z Czechami są "bardzo trudne i intensywne". - My ze swojej strony argumentujemy, że trzeba zbudować porozumienie, bo taka jest potrzeba i oczekiwanie społeczności lokalnej, tak po czeskiej, jak i polskiej strony granicy - dodał.
Minister przyznał, że na razie jest trudno powiedzieć, kiedy negocjacje się zakończą. - Mamy wiele punktów, w których wydaje się, że już poszliśmy do przodu. W innych często krytycznych nadal pozostaje rozbieżność. Nie jesteśmy jeszcze na etapie, w którym mógłbym powiedzieć, iż pozostało już tylko kilka spraw do rozstrzygnięcia. Jest ich jeszcze sporo - powiedział.
Rokowania polsko-czeskie w sprawie kopalni węgla brunatnego w Turowie mają doprowadzić do powstania umowy międzyrządowej, która określi warunki, na jakich Czechy wycofają skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Spór o kopalnię Turów
Podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej w Pradze przedstawiciele Polski i Czech zadeklarowali chęć zawarcia porozumienia w sprawie Turowa bez angażowania w to instytucji unijnych. Przekonywali, że możliwe jest polubowne załatwienie sprawy. Czesi zadeklarowali wycofanie skargi z Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej po spełnieniu ich warunków przez Polskę.
Minister środowiska Czech Richard Brabec wskazywał ponadto, że intencją Pragi nie jest natychmiastowe zatrzymanie pracy w kopalni Turów.
Czeski rząd w ubiegły poniedziałek przesłał Polsce pierwszą wersję umowy dotyczącej kopalni Turów. O przesłaniu projektu poinformował czeski minister środowiska Richard Brabec. Jak mówił, dokument zawiera warunki, których spełnienia przed wycofaniem pozwu z TSUE i po jego wycofaniu domagają się Czesi. Szczegółów wysłanego do Warszawy projektu jednak nie ujawniono.
Oprócz wysłanego projektu umowy Czechy wniosły do TSUE o ukaranie naszego kraju karą finansową w wysokości 5 mln euro dziennie "za niewykonanie obowiązku natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów".
TSUE pod koniec maja nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia sporu. Decyzja ta wiąże się ze skargą Czech, w ocenie których kopalnia Turów ma negatywny wpływ na regiony przygraniczne, gdzie zmniejszył się poziom wód gruntowych. Jako strona do pozwu Czech przeciwko Polsce przystąpiła Komisja Europejska.
Źródło: PAP