Inflacja w swoim szczycie osiągnie 15 procent tuż po wakacjach - powiedział na antenie TVN24 profesor Paweł Wojciechowski, były minister finansów, przewodniczący rady gospodarczej Polska2050. Dodał, że oprócz wysokiej inflacji grozi nam spadek rozwoju gospdarczego.
- Dopóki inflacja będzie napędzana przez nieodpowiedzialną politykę rządu, polegającą na stymulacji popytu rządowego, czyli wydatków rządowych, bo zapominamy, że to nie chodzi tylko o popyt konsumpcyjny, ale przede wszystkim ogromne wydatki rządowe, to rozpasanie, to do tego czasu, kiedy te stopy procentowe nie zduszą gospodarki, to inflacja będzie w dalszym ciągu wysoka i apogeum osiągnie na poziomie 15 procent tuż po wakacjach - stwierdził Wojciechowski.
Wojciechowski: powrót do centralnego sterowania
Dodał też: - NBP dba o nasz pieniądz, wartość naszego pieniądza, a rząd powinien dbać o rozwój gospodarczy. Zdrowy rozwój gospodarczy to przede wszystkim inwestycje i tutaj nastąpiła nierównowaga na rzecz konsumpcji. Czyli rząd stymuluje konsumpcję i udział państwa w gospodarce rośnie. To jest powrót do centralnego planowania w gospodarce, rozpasania z regulatorem, czyli sterowaniem ręcznym.
Jego zdaniem "to przestało działać i grozi nam i wysoka inflacja, i spadek wzrostu gospodarczego, czyli tak zwana stagflacja".
Lokaty i oprocentowanie kredytów
- Stopy procentowe i WIBOR rosną, ale on jest sztuczny, co zresztą przyznał premier Mateusz Morawiecki, dlatego chce go zamienić. Przyznał, że to jest sztuczny wskaźnik, który jest "ustawiany" przez instytucje, które sa też zależne od państwa. Z drugiej strony mamy bardzo niską stopę (oprocentowania - red.) depozytów czy lokat - powiedział Wojciechowski.
Według niego wynika to z tego, że "banki mają nadpłynność". - Banki działają racjonalnie. Mają za dużo taniego pieniądza - podkreślił.
Dodał też, że "co do WIBOR-u, to on jest w miarę automatycznie związany z podnoszeniem stóp procentowych przez NBP, natomiast co do depozytów, to już banki same decydują". - Tak naprawdę nie ma tak zwanej transmisji polityki monetarnej na zacieśnienie polityki kredytowej - powiedział.
Pod koniec kwietnia GUS podał szacunkowe wyliczenia dotyczące wzrostu cen, z których wynikało, że inflacja w kwietniu wyniosła 12,3 procent.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock