PKN Orlen czeka na decyzję Komisji Europejskiej w sprawie przejęcia Grupy Lotos. Prezes płockiego koncernu Daniel Obajtek poinformował, że decyzja jest spodziewana w przyszłym miesiącu. - Samo przejęcie, rozumiane jako rejestracja spółki, planowane jest na przełomie drugiego i trzeciego kwartału tego roku - przekazał Obajtek.
Zgodnie z ogłoszonymi w połowie stycznia br. decyzjami PKN Orlen, Saudi Aramco ma kupić 30 proc. udziałów w rafinerii Lotosu, węgierski MOL - 417 stacji paliw Lotosu, a Unimot - bazy paliw. PKN Orlen w ten sposób realizuje warunki przejęcia Lotosu, postawione przez Komisję Europejską. Jednocześnie koncern podpisał z Saudyjczykami umowy: na dostawy ropy, współpracę w obszarze badań i rozwoju oraz wspólne analizy dotyczące inwestycji w obszarze petrochemii.
- W maju spodziewamy się decyzji Komisji Europejskiej zatwierdzającej przejęcie Lotosu. Samo przejęcie, rozumiane jako rejestracja spółki, planowane jest na przełomie drugiego i trzeciego kwartału tego roku - powiedział Polskiej Agencji Prasowej prezes Orlenu Daniel Obajtek.
Jak dodał, umowy na dostawy gazu do PKN Orlen są realizowane bez zakłóceń. - Zarówno polskie firmy, jak i rząd włożyły wiele starań, aby dostawy surowców do Polski nie były zagrożone. Również w zakresie ropy naftowej od czterech lat dywersyfikujemy dostawy i dzięki tym działaniom dzisiaj możemy czuć się w Polsce bezpieczni - zaznaczył.
Obajtek podkreślił, że budowany silny polski koncern multienergetyczny stanie się atrakcyjnym partnerem dla największych koncernów międzynarodowych. - Nie ma wątpliwości, że wielkość koncernu i skala jego bilansu pomaga w procesach dywersyfikacji i w poszukiwaniu partnerów, którzy zagwarantują stabilne dostawy - ocenił prezes PKN Orlen.
Fuzja Orlenu z PGNiG
Jak przypomniał, w tym roku sfinalizowana zostanie fuzja z PGNiG i w związku z tym Grupa Orlen przejmie też zakupy gazu. - Nasi partnerzy obserwują ten proces i to ma dla nich duże znaczenie. Najwięksi producenci ropy to też producenci gazu. I tam, gdzie kupuje się ropę, kupuje się też gaz. To skala i wiarygodność decyduje o naszej atrakcyjności. Z małymi nikt dzisiaj nie chce rozmawiać - wyjaśnił Daniel Obajtek.
- Jeżeli rynek dostaje sygnał, że łączymy się z PGNiG, to wchodzimy na zupełnie inny poziom rozmów. Nasza pozycja negocjacyjna zdecydowanie rośnie - ocenił prezes Orlenu. - Większa skala to nie tylko gwarancja niezależności energetycznej, ale też kapitał na inwestycje. A dzisiaj pozyskanie kapitału jest coraz trudniejsze - powiedział Obajtek.
Projekt Senatu
Jak dodał, z tego punktu widzenia jako "niezrozumiałą i uderzającą w polską rację stanu" ocenia inicjatywę Senatu. Senat w czwartek przyjął i wysłał do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o zasadach zarządzania mieniem państwowym, którego celem jest m.in. zablokowanie fuzji Orlenu i Lotosu.
Senacka propozycja przewiduje, iż przez dziewięć miesięcy od wystąpienia przez Polskę z wnioskiem o podjęcie konsultacji w trybie art. 4 Traktatu NATO nie mogą być zbywane udziały, akcje lub prawa z akcji należące do Skarbu Państwa w spółkach takich jak m.in. Grupa Lotos, PGNiG, Enea, Orlen, Energa czy Tauron, a także należące do nich przedsiębiorstwa lub wyodrębnione części przedsiębiorstw. Nie można byłoby też zbywać nieruchomości należących do tych spółek.
Jak powiedział Daniel Obajtek, "proces połączenia, który skończymy w tym roku, powinien być ważny dla wszystkich opcji politycznych, bo bez niego osłabiamy bezpieczeństwo dostaw surowców energii i nie zbudujemy silnej gospodarki".
- Bez fuzji ceny energii dla Polaków mogą być jeszcze wyższe – i naprawdę dziwię się, że tego chce opozycja. Zapewniam – połączenie z Lotosem i PGNiG ma przesłanki biznesowe i jestem zdeterminowany, żeby je sfinalizować - podkreślił prezes Orlenu.
Źródło: PAP