W środę obserwujemy wyraźne umacnianie złotego względem głównych walut. Mniej trzeba zapłacić za euro, dolara amerykańskiego, franka szwajcarskiego i funta brytyjskiego. - Będziemy robić wszystko, żeby umocnić złotego, żeby kurs złotego się wzmocnił - mówił w środę prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. Wymienił także dwa czynniki, które psują notowania rodzimej waluty.
Podczas środowej konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński mówił o wpływie złotego na inflację. - Nie jest to wielki wpływ, on jest publicystycznie przeceniany, ale z tego punktu widzenia - im wyższy kurs, im mocniejszy kurs złotego, tym lepiej. To wtedy wzmacnia naszą ogólną politykę zacieśniania - wyjaśniał.
- Jesteśmy zainteresowani tym, żeby kurs złotego był mocniejszy, co nie znaczy, że mamy jakieś szczególne metody oddziaływania na to - dodał.
Fundusz Odbudowy a notowania złotego
Glapiński był pytany o słowa lidera Partii Republikańskiej Adama Bielana o możliwym wycofaniu się Polski z Funduszu Odbudowy. Prezes NBP nie chciał komentować tej wypowiedzi. Wskazywał jednak, że fundusze unijne mają również wpływ na notowania złotego i inflację.
- Taki sygnał, że się odblokowało i że ten plan w stosunku do Polski będzie uruchomiony, wspierałby naszą politykę zacieśniania - powiedział szef banku centralnego.
- Z punktu widzenia złotego jakakolwiek lepsza atmosfera i perspektywy uruchomienia tego planu dla Polski, czy każdych innych środków, byłaby niesłychanie korzystna. Jakikolwiek sygnał z naszego rządu czy z Brukseli, że będzie ten plan uruchomiony znakomicie by poprawił pozycję złotego i tym samym zadziałałby też przeciw inflacji - wskazał Glapiński.
Jednocześnie zaznaczył, że inną kwestią jest sytuacja, kiedy środki napłyną już do Polski. - Państwo znają mój krytyczny stosunek do środków europejskich. Z punktu widzenia Narodowego Banku Polskiego każde euro, które przychodzi z Unii Europejskiej (...) jest oczywiście dla Polski korzystne i służy Polakom, mniej lub bardziej. Natomiast z punktu widzenia NBP my zawsze patrzymy (...) na zagrożenie inflacyjne - powiedział prezes NBP.
W ocenie Glapińskiego "dodatkowy strumień pieniędzy, który by się pojawił na rynku, stanowiłby dodatkową presję inflacyjną".
Prezes NBP wymienił "dwa czynniki, które psują złotego". - Ukraina, groźba wojny, groźba rosyjskiej agresji i zablokowanie środków europejskich. To są dwa czynniki, które psują złotego, które powodują, że złoty nie rośnie tak jakbyśmy chcieli ze względu na inflację.
Złoty - notowania 9.02.2022
W środę obserwujemy umacnianie złotego. Zdaniem Macieja Madeja z TMS Brokers po jastrzębiej retoryce prezesa Glapińskiego i słowach wspierających złotego, kurs EUR/PLN może w najbliższych dniach dotrzeć w okolice 4,48.
- Prezes NBP bardzo chętnie widziałby silnego złotego i to objawiło się już na kursie, bo w trakcie konferencji EUR/PLN spadł poniżej 4,50. Krajowej walucie niewątpliwie pomaga retoryka o potrzebie silnego złotego do walki z inflacją i że to by było spójne z prowadzoną polityką NBP - powiedział Madej.
- Pewne jest, że stopy procentowe nadal będą rosły, natomiast wydaje się, że prezes stara się zasugerować docelowy poziom około 4 procent stopy referencyjnej, co jest mniej więcej przez rynek wyceniane i co byłoby neutralne dla złotego. Po jastrzębich deklaracjach EUR/PLN powinien jednak zejść jeszcze nieco niżej. W perspektywie 5 dni możemy dotrzeć w okolice 4,48 - ocenił.
Około godz. 17 na parze EUR/PLN obserwowaliśmy poziom poniżej 4,50. To poziom niewidziany od lipca 2021 roku.
Za dolara amerykańskiego trzeba było zapłacić 3,93 zł. Najmniej od października 2021 roku.
Złoty umacnia się również względem franka. Za szwajcarską walutę trzeba było zapłacić ok. 4,26 zł.
Funt brytyjski kosztował ok. 5,33 zł.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock