Złoty umocnił się w tym tygodniu. Jeden z powodów wzrostu wartości polskiej waluty to oczekiwania na dalsze zaostrzenie polityki pieniężnej przez Narodowy Bank Polski - stwierdził Arkadiusz Trzciołek z PKO BP. Z kolei według Macieja Madeja z TMS Brokers złotemu dają wsparcie zmiana retoryki NBP i pozytywne sygnały w sprawie Krajowego Planu Odbudowy.
W piątek na fixingu NBP euro kosztowało 4,5934 zł a dolar - 4,0653 zł. W ciągu mijającego tygodnia złoty zyskał ok. 2,2 proc. w stosunku do euro oraz 2,3 proc. w stosunku do dolara.
Złoty - notowania 3 grudnia 2021
- Ostatni tydzień przyniósł silnie umocnienie złotego. Pary EUR/PLN oraz USD/PLN spadły ze szczytów notowanych pod koniec listopada powyżej 4,72 i 4,20 o ponad 10 groszy - powiedział strateg rynków walutowych w PKO BP Arkadiusz Trzciołek.
Jego zdaniem, jedną z przyczyn umocnienia się złotego są oczekiwania na dalsze zaostrzenie polityki pieniężnej.
"Nastroje na rynku złotego są relatywnie dobre, choć po serii kilku z rzędu sesji wyraźnego umocnienia dynamika ruchu nieco spowolniła. Większej zmienności można spodziewać się przy okazji publikacji raportu NFP (z ang. Non Farm Payroll - raport o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym), jednak zmiana retoryki NBP i pozytywne sygnały w sprawie KPO dają solidne wsparcie złotemu" - stwierdził w piątkowym komentarzu Madej.
Dodał, że "minister Buda wyraził nadzieję, że pierwsze środki z KPO wpłyną do Polski w połowie przyszłego roku". "Takie deklaracje dają nadzieję, że konflikt na linii Warszawa-Bruksela powoli może dobiec końca, co z pewnością przełożyłoby się na poprawę sentymentu wokół PLN. W piątek po południu złoty kwotowany jest na 4,5940 za euro, 4,0640 względem dolara oraz 5,3950 w stosunku do funta" - napisał analityk TMS Brokers.
"W regionie Europy Środkowo-Wschodniej najlepiej radzi sobie czeska korona. Zyskują jednak niemal wszyscy przedstawiciele CEE (z wyjątkiem rubla). Kurs EUR/CZK spada poniżej 25,40 pkt., a notowania EUR/HUF cofają się do poziomu 363,90 pkt." - zauważył.
Inflacja a kurs złotego
- Szybki szacunek inflacji pokazał wzrost CPI do 7,7 procent rok do roku, czyli zdecydowanie powyżej 2,5 procent (+/-1 punkt procentowy) celu. Prezes Glapiński ocenił, że inflacja już nie jest "tymczasowa", a raczej "uciążliwa". Na środowym posiedzeniu RPP oczekiwany jest ruch o 50 punktów bazowych w górę, do 1,75 procent. Taka decyzja powinna pozwolić na utrzymanie ostatniego umocnienia złotego, jednak pole do mocniejszego ruchu może być ograniczone, gdyż taki ruch jest już wyceniony w kontraktach pochodnych. Zakładamy, że w najbliższym tygodniu kurs EUR/PLN będzie poruszał się blisko 4,60, a USD/PLN przy 4,05 - powiedział Trzciołek.
Wskazał on, że w tym tygodniu w Polsce nie będą ogłaszane istotne dane makroekonomiczne, więc na znaczeniu zyskają informacje o sytuacji u naszych sąsiadów.
- Presja na podwyżki stóp procentowych w Polsce płynie również z działań innych banków centralnych w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. W tym kontekście istotne mogą być dane o inflacji zarówno z Czech oraz Węgier. Planowane publikacje powinny pokazać, że inflacja w listopadzie w tych krajach również przyspieszyła, co wspierałoby dalszą normalizację polityki pieniężnych (co zarówno czeski CNB, jak i węgierski MNB zapowiedziały) – powiedział strateg PKO BP.
Nastroje inwestorów
Uznał on, że jedną z przyczyn poprawy sytuacji na rynkach walutowych było uspokojenie nastrojów inwestorów, którzy mocno nerwowo wcześniej zareagowali na doniesienia o nowym wariancie koronawirusa.
- Wpływ obostrzeń epidemicznych na gospodarkę jest na razie umiarkowany, a widoczny w ostatnich tygodniach silny spadek cen ropy (z ponad 80 USD za baryłkę do około 72 USD) może nieco studzić presję inflacyjną w krajach, które są importerami surowca - stwierdził Trzciołek.
Na globalnych rynkach walutowych – jak wskazał ekonomista PKO BP – widać rosnącą siłę dolara.
- Para EUR/USD spadła w piątek ponownie poniżej 1,13 nawet pomimo gorszych danych z amerykańskiego rynku pracy. Dla rynku wciąż istotne jest nastawienie amerykańskich władz monetarnych, a w tej kwestii retoryka w ostatnich dniach się zaostrzyła. Członkowie Fed rozważają przyspieszenie tempa redukcji skupu aktywów, co będzie stanowiło wstęp do podwyżek stóp procentowych. W tym kontekście odczyt inflacji CPI z USA powinien potwierdzić utrzymującą się presję inflacyjną. Z kolei władze w strefie euro sugerują, że nie zajdą w 2022 roku okoliczności, które skłoniły by EBC do podwyżki stóp procentowych. Takie nastawienie władz monetarnych wspiera USD kosztem EUR - powiedział Arkadiusz Trzciołek.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock