Dwutlenek węgla jest kluczowym surowcem dla wielu sektorów gospodarki. To z powodu kłopotów z jego dostępnością niektóre firmy zapowiedziały wstrzymanie produkcji, a przedstawiciele organizacji branżowych apelowali do rządu o interwencję, ponieważ zapasy CO2 wystarczą jedynie na kilka dni. Niedobory dwutlenku węgla to uderzenie głównie w producentów żywności, ale nie tylko.
W ubiegłym tygodniu Grupa Azoty poinformowała o zatrzymaniu pracy instalacji do produkcji nawozów azotowych, kaprolaktamu oraz poliamidu 6. Z kolei wchodzące w skład grupy kapitałowej zakłady w Puławach ograniczyły produkcję amoniaku do około 10 proc. mocy wytwórczych i wstrzymały część produkcji w segmentach tworzyw i agro, a Zakłady Azotowe Kędzierzyn ograniczyły do minimum pracę instalacji w jednostce produkującej nawozy. Co ważne, produktem ubocznym w procesie produkcji nawozów jest dwutlenek węgla, szeroko stosowany przez wiele branż (w postaci gazu lub suchego lodu).
W poniedziałkowym komunikacie Grupa Azoty wyjaśniła, że "w pierwszych dniach po ogłoszeniu ograniczenia produkcji Grupa produkowała CO2 na poziomie 30 proc. dotychczasowych zdolności", a "od 28 sierpnia produkcja CO2 została zwiększona do 60 proc. zdolności", dzięki czemu "są zapewnione dostawy dla wszystkich dotychczasowych odbiorców". Sytuacja nie była jednak komfortowa, o czym świadczą komunikaty przedstawicieli kolejnych firm. Nie wiadomo też, czy przy ograniczonej produkcji CO2 faktycznie nie zabraknie.
Braki CO2. Jakie branże zagrożone?
Dwutlenek węgla jest używany przy produkcji napojów gazowanych oraz w browarnictwie. Przez niedobory surowca na rynku Grupa Carlsberg zapowiedziała wstrzymanie produkcji piwa. Także spółka Ambra poinformowała o zatrzymaniu produkcji gazowanych napojów bezalkoholowych.
Dla produkcji żywności kluczowy jest również suchy lód. Proces produkcji suchego lodu polega na gwałtownym obniżeniu ciśnienia w komorze napełnionej ciekłym dwutlenkiem węgla.
Jak informowało niedawno Polskie Towarzystwo Gospodarcze, jest on szeroko wykorzystywany przy produkcji oraz magazynowaniu żywności. Chodzi o takie procesy, jak schładzanie komponentów spożywczych podczas procesu produkcji i szybkie zamrażanie. Zdaniem PTG "braki w produkcji suchego lodu, wpłyną negatywnie na łańcuchy logistyczne produktów mrożonych, co z kolei będzie skutkowało brakami towarów w sklepach".
Jedną z najbardziej zagrożonych branż jest branża mięsna. - Dwutlenek węgla jest konieczny w przypadku oszałamiania zwierząt, potem jeszcze jest cały proces chłodniczy - mówiła na antenie TVN24 dyrektor zarządzająca Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego Agnieszka Jamiołkowska.
- Dwutlenek węgla jest wykorzystywany do oszałamiania trzody, a następnie do procesu masowania, ale także kutrowania mięsa, czyli produkcji kiełbas i wędlin - tłumaczyła na antenie TVN24 dr Paula Ossowicz-Rupniewska z Wydziału Technologii i Inżynierii Chemicznej Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego.
Jak wyjaśniła, "w procesach masowania i kutrowania jest on niezbędny do procesów regulacji temperatury. Wiemy doskonale, że dwutlenek węgla jest chłodziwem i pozwala na utrzymanie odpowiedniej jakości zarówno mikrobiologicznej, jak i pozwala, żeby ten produkt finalny miał doskonałą jakość dla naszego konsumenta. Następnie wymagany jest w procesach pakowania - powiedziała.
Brak dwutlenku węgla mógłby być też ogromnym problemem dla branży mleczarskiej. Jak alarmował niedawno Związek Polskich Przetwórców Mleka, jest on "krytyczny dla mleczarstwa, a jego brak może spowodować wstrzymanie produkcji i paczkowania produktów mleczarskich, np. serów, które pakowane są w atmosferze ochronnej". ZMP zwróciło również uwagę, że dwutlenek węgla jest również wykorzystywany w chłodniach. "Ma również zastosowanie w niektórych procesach produkcyjnych - np. do regulacji poziomu pH mleka lub serwatki" - czytamy.
Także prezes zakładu mleczarskiego Figand w Radomiu Leszek Figarski na antenie TVN24 zwracał uwagę, że CO2 jest "niezbędny do prowadzenia normalnej technologii przy pakowaniu serów, twarogów i innych produktów mleczarskich", a "brak dwutlenku węgla będzie stanowił ogromny problem dla branży".
"Mrożonki nie będą mogły być dostarczane do sklepów"
Ograniczenia uderzą także w producentów przetworów owocowo-warzywnych. Jak mówił na antenie TVN24 wiceprezes i dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności Andrzej Gantner, w tej branży "dwutlenek węgla i procesy chłodzące są bardzo potrzebne". - Mrożonki chociażby nie będą mogły być dostarczane do sklepów - wymieniał.
Suchy lód jest również bardzo ważny dla branży farmaceutycznej. Jak tłumaczył na antenie TVN24 Konrad Madejczyk z Naczelnej Izby Aptekarskiej, w branży farmaceutycznej CO2 wykorzystywany jest w "zimnym łańcuchu dostaw".
- To jest proces od wydania leku od producenta, przez transport, do przekazania tego leku do jednostki, która będzie wydawać, czyli apteki - powiedział. Dodał, że "ta niska temperatura jest osiągana dzięki suchemu lodowi". - Suchy lód jest produkowany z CO2. To jest idealny materiał do wytwarzania niskiej temperatury, bo się nie topi - on paruje. Jeżeli nie będziemy mieli CO2, nie będziemy mieli suchego lodu, ten zimny łańcuch dostaw zostanie przerwany. Później mamy kolejny proces, w którym przechowywane są leki czy szczepionki i insuliny. Insuliny muszą być przechowywane w temperaturze od 2 do 8 stopni, ona nie może być ani wyższa, ani niższa. I problem, który może się pojawić, to problem z dostępnością insulin i szczepionek - stwierdził.
Nie tylko branża spożywcza i farmaceutyczna
Perturbacje na rynku mogą nie objąć jednak tylko branży spożywczej i farmaceutycznej. Zdaniem Andrzeja Gantnera w tarapatach mogą znaleźć się również inne sektory, które nie będą miały dostępu do kwasu azotowego służącego do dezynfekcji linii produkcyjnych. - One będą musiały wstrzymać produkcję na tych liniach, ponieważ tak mówi prawo. Linie muszą być czyszczone, dezynfekowane przy pomocy tego składnika, a tego składnika właśnie nie ma, bo ktoś sobie niefrasobliwie postanowił, że sobie z powodów ekonomicznych przestanie produkować nawozy i wszystkie pochodne substancje, które się z tym wiążą - powiedział.
Dr Paula Ossowicz-Rupniewska mówiła natomiast, że "nie możemy zapomnieć, że problem stanowi również otrzymywanie amoniaku". - Tutaj mamy, kluczowy, newralgiczny punkt. Tutaj problemy mogą zgłaszać branża chemiczna, kosmetyczna - wymieniała.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock