Wielka Brytania zmaga się z największym od dekad niedoborem pracowników - pisze czwartkowy "Dziennik Gazeta Prawna". Gazeta zauważa, że to jeden z dotkliwszych efektów brexitu i pandemii. Na brak pracowników narzekają pracodawcy z branży transportowej, czy spożywczej.
"Puste półki w sklepach, gnijące owoce na drzewach, restauracje bez obsługi, niedobór leków w aptekach. Od tygodni brytyjskie media donoszą o narastającym problemie, z którym zmaga się gospodarka. Brak pracowników dotyka wielu sektorów, od rolnictwa i handlu po budownictwo i domy opieki. Przede wszystkim dotkliwy jest brak kierowców ciężarówek, który poważnie zaburza łańcuchy dostaw. Obecnie firmy transportowe potrzebują od 90 do 100 tys. osób" - czytamy w gazecie.
Brexit spowodował, że migranci zaczęli wyjeżdżać
Dziennik zauważa, że rząd zaleca pracodawcom, by skupili się na zatrudnianiu Brytyjczyków.
"Po referendum liczba przyjezdnych zaczęła spadać, a po 31 stycznia 2020 r. dniu, w którym Wielka Brytania oficjalnie opuściła UE więcej migrantów zaczęło wyjeżdżać z Wysp, niż na nie przyjeżdżać. Obserwatorium Migracyjne na Uniwersytecie Oksfordzkim szacuje, że od tamtej pory do kraju urodzenia mogło powrócić nawet 140 tys. osób. I nie chodzi jedynie o nową politykę migracyjną, bo ci, którzy byli w stanie udokumentować co najmniej pięcioletni pobyt na Wyspach, mogli pozostać. Powodem exodusu jest też pandemia, która wielu migrantów pozbawiła zajęcia. Ci, którzy chcieliby teraz wrócić, nie mają łatwo, bo obowiązuje już nowa, restrykcyjna polityka migracyjna" - napisano.
"Komentatorzy zwracają uwagę, że konserwatywny rząd może mieć trudności z ponownym otwarciem rynku pracy dla taniej siły roboczej z krajów UE, nawet jeśli miałoby to być rozwiązanie czasowe. W końcu politycy obiecywali przywrócenie kontroli nad migracją, a nowa polityka migracyjna została skrojona tak, by zachęcać do przyjazdu jedynie pracowników z wysokimi kwalifikacjami, a odstraszać tych, którzy ich nie mają. To miało z kolei spowodować wzrost płac i zatrudnienia wśród Brytyjczyków. Teraz okazuje się, że nawet wyższa pensja nie przyciąga do pracy wystarczającej liczby wyspiarzy, a chętnym często brakuje przygotowania" - pisze dziennik.
Brexit - niedobór pracowników przekłada się na wzrost cen
"DGP" zauważa, że "strategia nastawiona na pozyskiwanie pracowników w kraju na razie prowadzi przede wszystkim do wzrostu cen".
"Przedsiębiorstwa rolne zrobiły wszystko, co w ich mocy, aby rekrutować pracowników w kraju, ale nawet coraz bardziej konkurencyjne płace przynosiły niewielkie efekty, ponieważ pula siły roboczej jest ograniczona, więc produkcja stała się bardziej kosztowna" - narzeka Tom Bradshaw, przewodniczący Narodowej Unii Rolników. "A to przełożyło się na wzrost cen żywności" - czytamy.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: elenaburn / Shutterstock