Facebook zacznie oznaczać lub usuwać treści nawołujące do nienawiści. Technologiczny gigant znalazł się pod presją reklamodawców, którzy bojkotują witrynę po kontrowersjach związanych z brakiem moderacji znajdujących się na niej postów. Do akcji dołącza coraz więcej firm.
Amerykańskie firmy coraz liczniej dołączają do kampanii społecznej Stop Hate for Profit zapoczątkowanej w USA przez organizacje obywatelskie po śmierci Afroamerykanina George'a Floyda. Grupy protestują m.in. przeciwko niedbałemu, ich zdaniem, podejściu dużych mediów społecznościowych do usuwania z sieci mowy nienawiści, przemocy i dezinformacji.
Jej działania skupiły się głównie na Facebooku, który jest także właścicielem Instagrama i WhatsAppa. W ubiegłym roku przychody Facebooka z reklam wyniosły prawie 70 miliardów dolarów.
Wycofywanie reklam
W ramach bojkotu szereg firm zdecydowało się wycofać swoje reklamy z Facebooka. "Reklamy firm umieszczane są często przy materiałach zawierających mowę nienawiści, teorie spiskowe. Większość firm się temu sprzeciwia" - przyznała zaangażowana w kampanię Liga Antydefamacyjna, walcząca z antysemityzmem i uprzedzeniami wobec Żydów.
Do bojkotu Facebooka dołączyło już ponad 90 reklamodawców. Wśród nich znajduje się Unliever, właściciel takich marek jak Dove czy Ben&Jerry. Firma zawiesi swoje kampanie reklamowe na Twitterze, Facebooku i Instagramie w Stanach Zjednoczonych przynajmniej w 2020 roku. "Dalsze reklamowanie się na tych platformach nie przyniosłoby korzyści dla społeczeństwa" - napisała firma.
Do akcji dołączyły też firmy produkujące odzież sportową, jak Patagonia i The North Face oraz konglomerat telekomunikacyjny Verizon. Okazało się, że jego reklama umieszczona została tuż obok materiału zawierającego treści antysemickie, stworzonego przez grupę QAnon znaną z rozprzestrzeniania teorii spiskowych.
- Zawieszamy nasze reklamy na platformie do momentu, aż Facebook przedstawi rozwiązanie dotyczące blokowania szkodliwych treści w serwisie - powiedział przedstawiciel Verizon agencji Reutera.
W poniedziałek firma Starbucks ogłosiła, że firma zawiesi reklamy w mediach społecznościowych w związku z pojawiającymi się w nich treściami nawołującymi do przemocy. Bojkot nie obejmie należącej do Google'a platformy YouTube.
Podobną decyzję podjęła też Coca-Cola. Przez 30 dni koncern nie będzie prowadzić kampanii reklamowych w mediach społecznościowych.
- Nie ma miejsca na rasizm na świecie i tak samo nie ma miejsca na rasizm w portalach społecznościowych - powiedział dyrektor generalny producenta napojów James Quincey.
Reklamy w social mediach zawieszają też Honda i Pepsi.
Nowa polityka
Mark Zuckerberg bronił w piątek działań firmy, powołując się na raport Komisji Europejskiej, według którego portal usunął w ubiegłym roku 86 proc. postów z mową nienawiści.
Założyciel Facebooka zapowiedział jednak szereg działań mających walczyć z tym zjawiskiem. Firma będzie mogła zakazać reklam, które przedstawiają ludzi o określonym kolorze skóry lub statusie imigracyjnym jako zagrożenie. Usunie też treści, w tym te publikowane przez polityków, jeżeli stwierdzi, że zachęcają one do przemocy.
Firma będzie też oznaczać "problematyczne" posty, które nie mieszczą się w podanych kategoriach.
Zuckerberg zaznaczył, że czasami Facebook nie usuwa treści naruszających zasady mediów społecznościowych, jeśli wartość dla interesów publicznych przewyższa ryzyko szkody. - Często oglądanie przemówień polityków leży w interesie publicznym. Podobnie jak w przypadku mediów, które informują o tym, co mówi polityk, uważamy, że ludzie powinni mieć możliwość zobaczenia takich treści na naszej platformie - dodał.
Podobne działania podjął już Twitter. Firma zakazała reklam politycznych i zaczęła oznaczać niektóre treści, w tym także kontrowersyjne tweety Donalda Trumpa.
Źródło: BBC, PAP Biznes
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA