Plan Morawieckiego jest na razie dokumentem spisanym na 66 stronach ale wicepremier obiecuje, że w 2030 roku Polak będzie zarabiał tyle, co statystyczny obywatel Unii Europejskiej. Szef "superresortu" tłumaczy, na co musimy postawić, by zagwarantować sobie wyższe płace.
- Mam nadzieję, że przeciętna polska rodzina będzie zarabiać tyle, co niemiecka w sile nabywczej pieniądza za ok. 15-17 lat. - mówił Mateusz Morawiecki. - Plan dzisiaj mamy taki, aby dojść do średniej unijnej z naszego poziomu 68-69 proc. w roku 2029-2030 - dodał wicepremier.
Zdaniem ministra rozwoju "już ścieżka dojścia będzie bardzo atrakcyjna dla polskich rodzin", ponieważ po każdych pięciu latach ich poziom dochodów będzie coraz wyższy.
A ile zarabiamy teraz?
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w Polsce w 2013 roku wynosiło 865 euro. Dla porównania, statystyczny Luksemburczyk zarabiał 4663 euro, Brytyjczyk 3160 euro, a Niemiec 2995 euro.
Różnica jest ogromna, a Morawiecki wielokrotnie powtarzał, że paliwo, którego do tej pory używaliśmy do rozwoju, nie wystarczy na dłużej. Na czym zatem oprzeć dalszy wzrost? Morawiecki prezentuje pięć filarów, które mają być gwarancją sukcesu.
Pięć filarów Morawieckiego
Minister rozwoju dostrzega potrzebę działania na pięciu obszarach.
Przemysł. Państwo przejmie inicjatywę w kilku kluczowych sektorach - takich, jak: lotniczy, farmaceutyczny czy zbrojeniowy. Celem będzie pomoc w rozwoju poszczególnych branż oraz produktów, które zaoferujemy zarówno krajowym podmiotom, jak i przeznaczymy na eksport. Innowacyjne firmy. Innowacyjność firm ma się przejawiać w dwóch obszarach: innowacji produktowych oraz systemu zarządzania oraz wsparcia dla wszystkich, którzy chcą rozpocząć swój biznes. Szczególnie promowani będą naukowcy oraz specjaliści w danej dziedzinie. Możliwe też będzie ściślejsza współpraca firm z instytucjami państwowymi. Fundusze europejskie. Choć korzystanie ze środków unijnych nie jest żadną nowością, to Morawiecki proponuje inne podejście w ich zarządzaniu: szybciej robić nabory, szybciej wypłacać pieniądze, a potem w rygorystyczny sposób sprawdzać efekty. Ekspansja zagraniczna. Polskie firmy nie mają problemu we wchodzeniem na zagraniczne rynki. Wciąż muszą jednak popracować nad promowaniem swoich marek. Nasi rodzimi przedsiębiorcy występują tam często w roli poddostawców. W popularyzowaniu polskich towarów mają pomóc - m.in ambasadorzy. Rozwój miast i wsi. Morawiecki w swoim planie akcentuje często potrzebę realizowania idei zrównoważonego rozwoju. Ożywienie ma dotyczyć nie tylko wielkich metropolii, ale i mniejszych miasteczek i wsi.
Autor: ag / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock