Lekką ręką rząd podejmuje decyzję, która go nie dotyczy, tylko banków i ich zarządów. I nikt nie wie, ile to może kosztować - tak o wakacjach kredytowych mówił w "Faktach po Faktach" Jan Krzysztof Bielecki, przewodniczący rady dyrektorów w EY Poland, były premier i były prezes Banku Pekao.
- To jest klasyka złej polityki. Kosztem sektora bankowego rząd chce pokazać, że kocha wszystkich Polaków. I wszystkim Polakom teraz przyniesie ulgę, bo mamy trudniejszą sytuację. Czyli rząd wie lepiej i rząd daje wszystkim, ponieważ rząd za to nie płaci - stwierdził Bielecki.
Dodał też: - Daję, bo nie moje, więc będę rozdawał, ale sam określę zasady. To jest niezwykle kontrowersyjne, bo w bankach wiedzą, z jakim klientem należy się ułożyć. Banki potrafią wydłużyć okres finansowania, wiedzą, jaka jest sytuacja i ryzyko.
Zdaniem Jana Krzysztofa Bieleckiego "jest prawdopodobne, że znowu będzie nieprzyjemnie". Były premier mówił, że "nikt nie wie, ile to może kosztować". - W zależności od tego, ile osób z tego skorzysta, to może to być kilka miliardów złotych, może być kilkanaście, a może być ponad dwadzieścia. O ogromnych pieniądzach tak się lekko decyduje - stwierdził.
Czytaj także: Bielecki: gdyby tylko Putin był przyczyną inflacji, to byłbym bardzo ostrożny albo wcale nie ruszał stóp procentowych
Koszt wakacji kredytowych
Część banków przekazała, jaki mogą ponieść koszt wprowadzenia wakacji kredytowych. PKO BP oszacował koszt wejścia w życie ustawy wprowadzającej wakacje kredytowe na 3 mld zł, a Santander BP na około 1,36 mld zł. Przy czym Santander założył, że z wakacji kredytowych skorzysta 50 proc. uprawnionych klientów. ING Bank Śląski poinformował w piątek, że program wakacji kredytowych obniży wynik brutto za lipiec 2022 roku o ok. 1,7 mld zł. Jednocześnie bank spodziewa się w trzecim kwartale straty netto, pierwszej od 14 lat.
Bank Millennium szacuje, że w przypadku skorzystania z wakacji kredytowych przez wszystkich uprawnionych kredytobiorców koszt wyniesie niemal 1,8 mld zł.
Z kolei Commerzbank, który jest większościowym akcjonariuszem mBanku, rozważy podjęcie kroków prawnych w związku z wakacjami kredytowymi, które przysługują wszystkim kredytobiorcom niezależnie od ich sytuacji finansowej - przekazano w komunikacie.
mBank podał wcześniej, że szacuje negatywny wpływ wakacji kredytowych na wynik brutto w trzecim kwartale w przedziale 1-1,4 mld zł. Bank spodziewa się, że wynik netto grupy w tym okresie będzie ujemny. Bank przekazał też, że przedział szacunku negatywnego wpływu wakacji kredytowych jest oparty na szacowanej partycypacji pomiędzy 60 proc. a 80 proc. obecnie zakładanych uprawnionych kredytobiorców.
Wakacje kredytowe
Prezydent Andrzej Duda w czwartek podpisał ustawę o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom. Ustawa ma na celu m.in. wsparcie osób, które zaciągnęły złotowe kredyty hipoteczne.
Przepisy wprowadzą możliwość skorzystania z tzw. wakacji kredytowych w 2022 i 2023 roku. Artykuły dotyczące tego rozwiązania wejdą w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia w Dzienniku Ustaw (co miało miejsce 14 lipca). Kredytobiorca lub kredytobiorcy (w przypadku kredytu z drugą osobą) będzie mógł skorzystać z tego rozwiązania przez maksymalnie 8 miesięcy, do końca 2023 roku.
Wnioski będzie można składać przez internet - w bankowości internetowej, a także w sposób tradycyjny - w oddziale banku. O tym, że banki szykują się na wejście w życie ustawowych wakacji kredytowych, pisaliśmy w ostatnich dniach.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Kamil Zajaczkowski/Shutterstock