Już za niewiele ponad miesiąc wejdzie w życie rozporządzenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, które wprowadza obowiązek wyposażenia 40 procent bankomatów w Polsce w systemy barwienia banknotów. Problem w tym, że dostosowanie urządzeń do nowych przepisów jest bardzo kosztowne.
23 września 2023 roku w życie wejdzie w życie rozporządzenie MSWiA z 15 września 2021 roku w sprawie wprowadzenia obowiązku zabezpieczenia banknotów w bankomatach systemami neutralizacji znaków pieniężnych IBNS (Intelligent Banknote Neutralisation Systems). System będzie barwił banknoty w przypadku wykrycia próby obrabowania bankomatu.
Poniżej można zobaczyć jak wyglądają polskie banknoty po przeprowadzeniu testów przez jedną z firm (Ferrica SmartStain), zajmujących się wprowadzaniem takich zabezpieczeń we współpracy z NBP.
Ten środek barwiący jest bezpieczny, a przy tym nieusuwalny. To oznacza, że przestępcy nie będą mogli się swobodnie posługiwać takimi banknotami. Ferrica podaje, że ich system reaguje na wszelkiego rodzaju ataki: cięcie, szlifowanie, taranowanie, a także z użyciem gazu i materiałów wybuchowych.
Dodatkowe zabezpieczenie bankomatów będzie musiał zainstalować "dostawca usług płatniczych lub inny podmiot świadczący usługi na rzecz wydawcy instrumentu płatniczego". Czyli bank lub operator sieci bankomatów, jak np. Euronet czy Planet Cash.
Nie wszystkie urządzenia będą musiały być wyposażone w dodatkowe zabezpieczenie, ale nie mniej niż 40 proc. "wszystkich posiadanych bankomatów, z wyłączeniem bankomatów znajdujących się wewnątrz obiektów i pomieszczeń objętych stałą, bezpośrednią ochroną fizyczną". Jak wskazują eksperci stałą bezpośrednią ochronę fizyczną mają co najwyżej te urządzenia, które umieszczone są w centrach handlowych.
Za brak dostosowania się do przepisów ustawy grożą poważne konsekwencje - kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 2 lat. Takiej karze ma podlegać kierownik danej jednostki banku.
Po co wprowadza się dodatkowe zabezpieczenia?
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wprowadzając rozporządzenie powołało się na "zjawisko nasilającej się przestępczości" w postaci włamywania się do bankomatów. W uzasadnieniu do projektu przepisów, które przyjmowano w 2021 r., przytoczono dane za 2018 - 108 takich przestępstw - i 2019 r. - 130.
"Na skutek popełnienia tego rodzaju czynów zabronionych w 2019 r. zostały poniesione straty w wysokości 6 484 539 zł (skradziona gotówka) oraz co najmniej 2 581 241 zł (zniszczone mienie). Nadmienić należy, że szkody w wyniku przestępstw kradzieży z włamaniem do bankomatów ponoszą nie tylko operatorzy bankomatów, ale także właściciele nieruchomości, w których umiejscowione są te urządzenia (np. w skutek wysadzenia bankomatu uszkodzeniu ulega ściana budynku, w której był on zamontowany)" - wskazano w dokumencie.
MSWiA w uzasadnieniu przepisów zauważyło, że chociaż coraz więcej jest transakcji bezgotówkowych, to "jednak bankomaty wciąż pozostają kluczowym elementem infrastruktury polskiego systemu płatniczego". Zwrócono uwagę na fakt, że modele biznesowe banków zakładają udostępnienie klientom całodobowego dostępu do gotówki. Dlatego bankomaty pojawiały się w miejscach niestrzeżonych, co daje przestępcom nowe możliwości ataków.
"W związku z powyższym należy stwierdzić, że zasadne jest zwiększenie poziomu bezpieczeństwa banknotów przechowywanych w bankomatach, a także podczas ich transportu" - wskazano w uzasadnieniu.
W ocenie MSWiA efekt prewencyjny powinien zmniejszyć przestępczość tego typu. Przestępcy wiedząc, że skradzione pieniądze zostaną od razu uszkodzone i nie będą mogli się nimi posługiwać, odpuszczą sobie próby kradzieży.
Kosztowne rozwiązanie, które może wpłynąć na dostępność do bankomatów
Jak zauważa Krzysztof Kołodziejczyk, Wiceprezes Polskiej Organizacji Firm Obsługi Gotówki, proces modernizacji bankomatu i zainstalowania takiego dodatkowego zabezpieczenia jest bardzo kosztowny.
- Koszt może być bardzo różny, jest zależny od typu bankomatu, liczby zabezpieczanych kaset, konfiguracji itd. Można powiedzieć, że na ogół będzie się wahał w granicach od kilkunastu do dwudziestu kilku tysięcy złotych netto za urządzenie - tłumaczy Kołodziejczyk, odpowiadając na nasze pytania.
Operatorzy bankomatów mieli nadzieje, że koszt ten częściowo zrekompensują wyższe stawki interchange, ale Visa ich nie podniosła, a Mastercard dodał "niewielką część zmienną, zależną od wielkości wypłaty".
"Rodzi to obawy, że koszty wdrożenia dodatkowych zabezpieczeń znacznie obniżą rentowność bankomatów, a to spowoduje, że część z nich zostanie wycofana z użycia. Taka sytuacja byłaby bardzo niekorzystna dla zapewnienia dostępu do gotówki klientom banków" - zauważa Kołodziejczak we wpisie na swojej stronie automatykabankowa.pl.
Ekspert dodaje, że brak spełnienia obowiązku wprowadzenia dodatkowej instalacji IBNS będzie miał wpływ na ewentualne odszkodowanie w przypadku napadu.
"Firmy ubezpieczeniowe przeważnie nie są skłonne do udzielania upustów za wykonaną instalację IBNS. Z drugiej strony jasno komunikują, że jeśli właściciele bankomatów nie będą zgodni z wymaganiami ustawy i dojdzie do ataku na bankomat lub bankowóz, to nie wypłacą odszkodowania. A wtedy straty organizacji mogą być bardzo poważne" - komentuje.
O komentarz do wprowadzenia nowych zabezpieczeń bankomatów poprosiliśmy sieci Euronet i Planet Cash. Do momentu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi.
Na koniec 2022 r. w Polsce było 21,3 tys. bankomatów. W ciągu ostatnich pięciu lat ubyło prawie 2,5 tys. maszyn.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock