Federalny sąd apelacyjny w czwartek przywrócił cła wprowadzone przez prezydenta Donalda Trumpa. Dzień wcześniej Federalny Sąd ds. Handlu Międzynarodowego uznał, że Trump przekroczył swe pełnomocnictwa, nakładając dodatkowe cła i nakazał ich natychmiastowe zablokowanie. Przywódca USA odniósł się do zmiennej sytuacji taryf.
"Sąd ds. Handlu Międzynarodowego USA wydał niewiarygodne orzeczenie przeciwko Stanom Zjednoczonym Ameryki w sprawie rozpaczliwie potrzebnych taryf, ale na szczęście pełny 11-osobowy Panel Sędziów Sądu Apelacyjnego USA dla Federalnego Sądu Okręgowego właśnie wstrzymał orzeczenie Sądu Handlu Międzynarodowego z siedzibą na Manhattanie" - napisał Trump na platformie Truth Social.
Trump o dynamicznej sytuacji w sprawie ceł
"Orzeczenie Sądu ds. Handlu Międzynarodowego USA jest tak błędne i tak polityczne! Miejmy nadzieję, że Sąd Najwyższy SZYBKO i ZDECYDOWANIE cofnie tę okropną, zagrażającą krajowi decyzję" - podkreślił.
Zdaniem prezydenta USA "ta straszna decyzja" stwierdzała, że będzie musiał uzyskać zgodę Kongresu na wprowadzenie taryf. "Innymi słowy, setki polityków siedziałoby w D.C. przez tygodnie, a nawet miesiące, próbując dojść do wniosku, ile naliczyć innym krajom, które traktują nas niesprawiedliwie. Gdyby pozwolono im to zrobić, całkowicie zniszczyłoby to władzę prezydencką — prezydentura nigdy nie byłaby taka sama!" - stwierdził Trump.
"Sąd Apelacyjny Stanów Zjednoczonych dla Okręgu Federalnego w Waszyngtonie nie podał uzasadnienia swojej decyzji, ale nakazał stronom w sprawie - powodom - złożenie odpowiedzi do 5 czerwca, a administracji do 9 czerwca" - poinformował Reuters.
Zwrot w sprawie ceł
Federalny sąd apelacyjny przywrócił plan taryfowy Trumpa po tym, jak Biały Dom złożył wcześniej apelację. Taryfy pozostaną w mocy, podczas gdy sprawa trafi do sądu.
Niespodziewane orzeczenie Sądu Handlu Międzynarodowego ze środy zagroziło anulowaniem lub przynajmniej opóźnieniem wprowadzenia ceł.
Decyzja ta blokowała zarówno wprowadzenie ceł wobec Kanady, Meksyku i Chin, którym władze amerykańskie zarzucają niewystarczającą walkę z przemytem fentanylu, jak i wprowadzone na początku kwietnia cła "wzajemne".
Biały Dom skrytykował zawieszenie ceł
Wcześniej rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt powiedziała na konferencji prasowej, że fundamentem decyzji o nałożeniu ceł był zdrowy rozsądek, a Sąd ds. Handlu Międzynarodowego przekroczył swe kompetencje.
Biały Dom wyraził przekonanie na platformie X, że wyrok sądu zostanie obalony w apelacji. - Sąd Najwyższy musi w końcu położyć temu kres - oznajmiła wówczas Leavitt.
Po decyzji sądu apelacyjnego doradca Białego Domu ds. Handlu Peter Navarro oświadczył, że jeśli administracja ostatecznie przegra w sądach w sprawie ceł, znajdzie inny sposób na ich wprowadzenie.
Cztery serie ceł Donalda Trumpa
W ciągu trzech miesięcy prezydentury Trump ogłaszał cztery serie ceł: w wysokości 25 proc. na Kanadę i Meksyk oraz 20 proc. na Chiny, w wysokości 25 proc. na stal i aluminium ze wszystkich państw, 25 proc. na samochody i części samochodowe ze wszystkich państw (poza Kanadą i Meksykiem), a także tzw. cła wzajemne wobec niemal 60 państw mających nadwyżkę w handlu z USA, zawieszone po kilku dniach i zastąpione tymczasową 10-proc. stawką minimalną (z wyjątkiem Chin). Łączne stawki celne na import z Chin, które jako jedyne wprowadziły cła odwetowe, wyniosły 145 proc.
Prezydent USA obiecał Amerykanom w kampanii wyborczej, że wprowadzenie taryf zmniejszy deficyt w handlu międzynarodowym, który wynosi 1,2 bln dol., oraz przyczyni się do powstania większej liczby miejsc pracy w kraju, przede wszystkim w przemyśle wytwórczym.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/CHRISTOPHER NEUNDORF