Przedsiębiorcy, gminy, organizacje pozarządowe realizujące unijne projekty - wszyscy miesiącami czekają na opóźniające się pieniądze. Wielu z nich musi zaciągać kredyty, choć wcale by nie musiało, gdyby urzędnicy pracowali efektywniej. - Winne tej sytuacji jest Ministerstwo Finansów - oskarża "Dziennik Gazeta Prawna". Resort zarzuty odpiera.
Opóźnienia trwają nawet kilka miesięcy. Zmusza to beneficjentów unijnych funduszy do zaciągania kredytów, by utrzymać płynność finansową. Problemy wynikają z nowej procedury uruchamiania tzw. rezerwy celowej na tego rodzaju płatności. Dysponuje nią minister finansów, do którego o środki występuje Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.
Tymczasem rząd przekazuje środki do regionów w najpóźniejszym z możliwych terminów. Jak twierdzi gazeta, robi to z powodu kłopotów budżetowych, czyniąc sobie z tych pieniędzy nieoprocentowaną pożyczkę.
W efekcie firmy zajmujące się m.in. szkoleniami bezrobotnych, przekwalifikowaniem starszych osób czy udzielaniem dotacji na własny biznes mogą nie tylko tracić płynność finansową, ale także nie chcieć realizować unijnych projektów w przyszłości - alarmuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Resort finansów zarzuty odpiera
Przed południem wiceminister finansów Elżbieta Suchockia-Roguska wydała specjalne oświadczenie, stwierdzając, że doniesienia iż to Ministerstwo Finansów opóźnia wypłaty środków unijnych są nieprawdziwe. Jak podkreśliła, ten resort w procesie wydatkowania środków unijnych jedynie zasila rachunki Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. "Środki te przekazywane są terminowo - MRR otrzymuje je zgodnie z zapotrzebowaniem i harmonogramami płatności" - stwierdza wiceminister Suchocka-Roguska.
Jak dodała, podobnej treści wyjaśnienia otrzymał wczoraj w południe "Dziennik Gazeta Prawna".
Nie ma winnych, są tylko stratni
Przedsiębiorcy i organizacje pozarządowe są pozbawieni jakichkolwiek roszczeń w przypadku opóźnień w wypłacie transz dotacji. – Zapisy w umowach o dofinansowanie zawierają klauzulę, zgodnie z którą warunkiem przekazania transz dotacji jest: złożenie przez beneficjenta wniosku o płatność, zatwierdzenie złożonego wniosku przez instytucję wdrażającą, ustanowienie zabezpieczenia prawidłowego wykonania umowy przez beneficjenta oraz dostępność środków na rachunku bankowym. Jeżeli zatem na rachunku instytucji nie ma środków, beneficjentowi nie przysługuje odszkodowanie w przypadku opóźnienia – tłumaczy Magdalena Jabłońska z firmy Deloitte.
Magdalena Kobos, cytowana przez "DGP" rzecznik resortu finansów, stwierdza, że jej ministerstwu nie są znane przyczyny opóźnień w przekazywaniu środków do regionów. Podkreśla, że środki są przekazywane do samorządów województw przez ministra rozwoju regionalnego, a nie ministra finansów.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu