Rosja czeka, aż sytuacja co do składu ukraińskiego rządu będzie w pełni przejrzysta. Dopiero wtedy zadecyduje, czy wesprzeć zachodniego sąsiada kwotą dwóch miliardów dolarów - ogłosił w piątek rosyjski Minister Rozwoju Gospodarczego Aleksiej Ulukajew.
Jak pisaliśmy, w czwartek Moskwa opóźniła - "z powodów technicznych" - wypłatę kolejnej pożyczki dla Ukrainy w wysokości 2 mld dolarów.W reakcji na to w piątek rano Kijów postanowił odwołać planowaną emisję pięcioletnich euroobligacji, które miała kupić Rosja.
"Nie wiemy komu pomagamy"
Na konferencji prasowej rosyjski Minister Rozwoju Gospodarczego tłumaczył, że wstrzymanie pomocy finansowej ma związek z kryzysem politycznym w Ukrainie. - Odkąd rząd Ukrainy podał się do dymisji, chcemy po prostu jasnej sytuacji co do powołania nowego gabinetu i jego programu, aby wiedzieć z kim będziemy robić interesy, kto jest naszym partnerem i komu zapewniamy pomocy finansową - wyjaśniał szef resortu Aleksiej Ulukajew.
- Pod koniec ubiegłego roku kupiliśmy ukraińskie obligacje na kwotę trzech miliardów dolarów. Były plany, aby wkrótce zakupić kolejne, za dwa miliardy, ale ta sprawa na razie czeka na pozytywną odpowiedź ze strony Ukrainy - dodał.
Minister potwierdził tym samym czwartkowe słowa premiera Rosji Dmitrija Miedwiediewa, o kupnie ukraińskich obligacji, jednak pod warunkiem, że "władze Ukrainy będą miały legitymację i będą skuteczne".
Autor: rf/klim / Źródło: PAP, ITAR-TASS