Trwa cicha walka pomiędzy największymi dostawcami ropy naftowej na świecie a producentami gazu łupkowego. W jej efekcie kartel OPEC może zostać zmuszony do obniżenia cen. Jak podkreśla bank Citi w raporcie, jeden z największych dostawców ropy na świecie Arabia Saudyjska chce poprzez prowokowanie obniżki cen zmniejszyć konkurencyjność amerykańskiej ropy z łupków. Może jednak przegrać tę rywalizację.
Serwis "Business Insider" zaznacza, że choć nikt do końca nie jest pewien, co powoduje spadek cen ropy na świecie do historycznie niskiego poziomy, to Arabia Saudyjska może czuć się "wygodnie z niższymi cenami".
"Jest ryzyko, że niskie ceny spowodują spowolnienie procesu wdrażania niekonwencjonalnych projektów energetycznych, w tym gazu łupkowego" - pisze "BI".
Polityka cenowa
W dużym raporcie pt. "The Rapid Rise of the United States as a Global Energy Superpower", analitycy bank Citi sugerują, że cent ropy naftowej musiałaby spaść w okolice 50 dolarów za baryłkę. To spowodowałoby zahamowanie wzrostu produkcji ropy w Stanach Zjednoczonych.
"Są wskazówki mówiące o tym, że Arabia Saudyjska może pozwolić na spadek cen ropy, aby zahamować produkcję w USA. Jednak amerykańska produkcja może nadal pozostać na przyzwoitym poziomie pomimo spadających cen i niższych wydatków inwestycyjnych" - czytamy w raporcie, który opisuje "Business Insider".
Serwis przypomina, że ceny surowców zależą od wielu czynników. W miejscach, gdzie infrastruktura wydobywcza jest już stara i nie wchodzą w grę duże koszty początkowe na nowe wiercenia, ceny będą o wiele niższe niż na nowych obszarach.
Zdaniem analityków Citi, jeśli ceny spadłyby poniżej 70 dolarów za baryłkę, redukcja wzrosty produkcji z łupków wyniosłaby 25 proc. w 2015 roku i 50 proc. w 2016 roku. Produkcja ta nie zatrzyma się jednak - piszą analitycy.
Zdaniem analityka RBC Capital Markets Helima Crofta, Arabia Saudyjska może przez dłuższy czas tolerować ceny na poziomie ok. 100 dolarów za baryłkę.
Autor: mn / Źródło: Business Insider
Źródło zdjęcia głównego: Shuerstock