Uzależnienie Iranu od dochodów z ropy naftowej skazuje go na łaskę największych mocarstw - powiedział w środę najwyższy przywódca duchowo-polityczny Iranu ajatollah Ali Chamenei. Z powodu spadających cen ropy administracja prezydenta Hassana Rouhaniego zmuszona jest spoglądać w kierunku alternatywnych źródeł dochodu.
Jak przypomina Reuters, budżet Iranu bazuje na ropie, której wycenę prognozowano na ok. 100 dolarów za baryłkę. Obecnie kosztuje mniej niż 87 dolarów (Brent). - Bazowanie naszego kraju na ropie pozostawia dochody gospodarki Iranu na łasce wielkich światowych polityków - podkreślił Chamenei odnosząc się do gwałtownego spadku cen ropy. - Zamiast polegać na zasobach mineralnych kraju, Iran powinien liczyć na talent i potencjał młodych ludzi. Tylko wtedy gospodarka Iranu stanie się odporna na działanie sił zewnętrznych - dodał.
Ciąć, czy nie
W poniedziałek rzecznik irańskiego rządu oskarżył inne muzułmańskie kraje w regionie o spiskowanie z Zachodem w celi obniżenia cen ropy. Reuters podkreśla, że podczas gdy islamscy radykałowie winią Arabię Saudyjską za spadek cen ropy, Rouhani uważa, że nie należy antagonizować stosunków z Arabią Saudyjską. Królestwo jest bowiem członkiem kartelu OPEC i regionalnym rywalem, z którym lepiej utrzymywać dobre stosunki. Iran, drugi co do wielkości producent ropy w OPEC, namawia do cięcia dostaw surowca w celu wspierania wzrostu cen. Do tej pory członkowie OPEC niechętnie podchodzą do cięcia cen.
Autor: mn//km / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu