"Rajd Świętego Mikołaja" na stopach procentowych. Ekonomiści o decyzji RPP

Źródło:
TVN24 Biznes
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zdecydowała się obniżyć stopy procentowe NBP o 25 punktów bazowych
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zdecydowała się obniżyć stopy procentowe NBP o 25 punktów bazowychTVN24
wideo 2/8
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zdecydowała się obniżyć stopy procentowe NBP o 25 punktów bazowychTVN24

Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o obniżeniu stóp procentowych o 25 punktów bazowych. Główna stopa referencyjna spadnie do 5,75 procent. - RPP nie wypełnia mandatu, mamy wciąż bardzo wysoką inflację, wyższą od stopy referencyjnej banku centralnego. A mimo to stopa referencyjna jest obniżana - wskazał na antenie TVN24 Marcin Zieliński, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju. Z kolei Mariusz Zielonka z Konfederacji Lewiatan stwierdził, iż "część RPP potwierdziła, że bierze czynny udział w kampanii wyborczej, a obecna obniżka jest prezentem dla wyborców przed wyborami parlamentarnymi".

RPP zdecydowała się obniżyć stopy procentowe NBP o 25 punktów bazowych. Stopa referencyjna spadnie do poziomu 5,75 proc. Większość ekonomistów największych banków w Polsce spodziewała się obniżki stóp procentowych w październiku o 25 punktów bazowych.

Jest decyzja w sprawie stóp procentowych. CZYTAJ WIĘCEJ >>>

Stopy procentowe w Polsce PAP

- Trzeba pamiętać, że Rada Polityki Pieniężnej ma dość wyraźny mandat, jakim jest dbałość o stabilność poziomu cen. Chodzi o to, żeby inflacja była niska i stabilna. Tego mandatu Rada Polityki Pieniężnej nie wypełnia. Mamy wciąż bardzo wysoką inflację, wyższą od stopy referencyjnej banku centralnego. A mimo to stopa referencyjna jest obniżana - podkreślił Zieliński.

Ekonomista zauważył, że stopy procentowe są obniżane pomimo tego, iż "prognozy na przyszły rok wskazują na to, że inflacja dalej się będzie utrzymywała na wysokim poziomie".

- Jeżeli w projekcie budżetu rząd zakłada, że inflacja będzie wynosiła 6,6 procent, to oznacza to, że dalej mamy ujemne realne stopy procentowe. Ja wiem, że prezes Adam Glapiński miesiąc temu ubolewał nad tym, że nie można dopuścić, by stopy procentowe były dodatnie realnie, ale to nie jest dobra sytuacja dla oszczędzających i gospodarki - powiedział gość TVN24.

Główny ekonomista FOR tłumaczył, że taki stan rzeczy oznacza, iż nie opłaca się oszczędzać. To z kolei przekłada się na to, że nie ma zasobów na to, by inwestować, więc jest to "bardzo niebezpieczna sytuacja".

- Prawdopodobnie te decyzje Rady Polityki Pieniężnej wpisują się w kalendarz wyborczy. Myślę, że po wyborach, jak inflacja zacznie znowu wymykać się spod kontroli, to trzeba będzie stopy procentowe podnieść. Pamiętajmy też o tym, że wskaźnik inflacji, jaki mamy teraz za wrzesień, to jest jednak sztucznie zaniżony. Po pierwsze jest Orlen, po drugie jest zamrożenie cen energii. I w chwili gdy ceny paliw i energii byłyby rynkowe, tobyśmy mieli inflację jednak sporo wyższą. Nie byłoby przesłanek do tego, by stopy procentowe obniżać. Zresztą i tak nie ma, ale jeszcze bardziej ich by nie było - wskazał Zieliński.

Zieliński odpowiedział twierdząco na pytanie o to, czy "teraz jest być może jedna przesłanka, przesłanka wyborcza?". W jego ocenie po wyborach przypuszczalnie skończy się tanie paliwo na Orlenie, mrożenie cen energii elektrycznej i obniżki stóp procentowych.

- To po prostu pokazuje, jak te działania instytucji państwowych, jak Narodowy Bank Polski i przedsiębiorstw kontrolowanych przez Skarb Państwa, są podporządkowane pod kalendarz wyborczy i temu, by obecnie rządząca partia Prawo i Sprawiedliwość zwiększyła swoje szanse na zwycięstwo w wyborach 15 października. To jest sytuacja niedopuszczalna. To jest ogromne, skandaliczne nadużywanie zasobów państwa dla celów kampanii wyborczej - podsumował ekonomista.

Decyzja nie zagrozi złotemu

Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl., zauważył, że cięcie o 25 punktów bazowych jest zgodne z medianą rynkowych oczekiwań. "Należy jednak zaznaczyć, że po poprzednim posiedzeniu niepewność odnośnie do zamierzeń RPP była ogromna. Nie brakowało ani głosów, że redukcja kosztu pieniądza będzie ostrzejsza, ani prognoz mówiących o utrzymaniu kluczowego parametru polityki pieniężnej bez zmian" - napisał w komentarzu do decyzji RPP.

Analityk wskazał, że "we wrześniu potrzeba ostrego cięcia była tłumaczona gwałtowniejszym od oczekiwań władz monetarnych hamowaniem wzrostu cen i słabszą koniunkturą". "Przed dwoma tygodniami prezes NBP Adam Glapiński stwierdził, że przestrzeń do luzowania została w dużej mierze wyczerpana, ale potrzeba dalszych obniżek może się uwypuklać wraz z rozwojem sytuacji gospodarczej" - dodał.

W tym kontekście furtkę do drugiej obniżki szeroko otworzył kolejny miesiąc ostrego hamowania inflacji. Dynamika CPI we wrześniu obniżyła się z 10,1 do 8,2 proc. r/r. Ceny konsumenckie w porównaniu z poprzednim miesiącem były niższe aż o 0,4 proc. i spadły najsilniej od 2016 r.

"Wyborczy prezent"

"Zgodnie z naszymi zapowiedziami od października główna stopa procentowa wyniesie 5,75%. Zapewne jutro będziemy świadkami kolejnego przedstawienia w wykonaniu prezesa NBP, na którym dowiemy się, że inflacja 8,2% to już wręcz poziom blisko celu. Najważniejsze jednak, że w skali miesiąca mamy kolejną deflację" - napisał Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan.

Według niego RPP nie wzięła pod uwagę, że ostatnie decyzje wywołały nagłą przecenę złotego. "Nie wzięła też pod uwagę, że większość banków centralnych idzie w odwrotnym kierunku zacieśniając politykę pieniężną lub przyjmując postawę wyczekiwania" - dodał.

W ocenie Zielonki "część RPP potwierdziła, że bierze czynny udział w kampanii wyborczej, a obecna obniżka jest prezentem dla wyborców przed wyborami parlamentarnymi". "Co ciekawe tym razem obniżka nie zaskoczyła rynków i złoty pozostaje w zasadzie niewzruszony, nadal oscylując w granicy 4,6 za euro" - zaznaczył.

"Nadal nie możemy się wyzbyć wrażenia, że ten rajd Świętego Mikołaja na stopach procentowych to wynik napiętej sytuacji budżetowej i próby z jednej strony stymulacji gospodarki (obawa przed większym kryzysem) a z drugiej strony uzasadnienie dla braku konieczności przedłużania wakacji kredytowych" - podsumował ekonomista.

Brak ekonomicznych przesłanek

O "czysto politycznej" decyzji RPP mówił na antenie TVN24 prof. Witold Orłowski z Akademii Finansów i Biznesu Vistula. - Czy są przesłanki ekonomiczne, które tłumaczyłyby tę decyzję i poprzednią (RPP - przyp. red)? Odpowiedź jest bardzo prosta. Nie ma żadnych - wyjaśnił, dodając, że w Polsce mamy "ukrytą inflację i są sztuczne obniżanie ceny".

Pytany, czy Polskę stać na obniżki stóp procentowych, odparł: "Z punktu widzenia politycznego jest najwyraźniej powiedziane, że musi być stać. Podobnie jak Orlen musi być stać, aby sprzedawać benzynę w taki sposób, że jest podobno cysternami wywożona do Niemiec i odkupować ją drożej. Po to, żeby w Polsce nie brakowało jej na stacjach".

Prof. Orłowski skomentował również zapewnienie rządu, że ceny nie są sterowane ręcznie. - Widocznie to jest nożne sterowanie. Biorąc pod uwagę pewną nieudolność i toporność, więc być może nie ręką, a nogą są sterowane - stwierdził.

Według niego, jak tylko miną wybory, to inflacja bardzo szybko się ustabilizuje. - Myślę, że na poziomie około 8 procent. A najdalej na początku przyszłego roku zacznie z powrotem wzrastać do przynajmniej 9 czy 10 procent. Inflacja jest zawieszona. W pewnym momencie ceny zostaną odmrożone. Niektórzy mówią, że ceny pójdą w górę o 70, 80 procent - ocenił.

Zwrócił uwagę, że największy problem jest inny. - Otóż płace w Polsce rosną w tempie mniej więcej 12 procent przy zerowym wzroście wydajności pracy. Co to oznacza? Ludzie są przekonani, że inflacja będzie wynosiła 10 procent, że nie będzie żadnego spadku inflacji - wytłumaczył.

Po drugie - podkreślił - jak rosną płace, to rosną ceny. - Poza żywnością i paliwami ceny rosły w tempie przynajmniej 10 procent. W tej chwili Polska najprawdopodobniej przegrywa ostatecznie walkę z inflacją. Prawdopodobnie inflacja ugruntuje nam się na poziomie 8 czy 10 procent. Niestety, taka inflacja jest niesłychanie trudna do zwalczenia, może trwać latami. To są bajki, że ona sama spadnie po roku czy dwóch latach. Ona się może utrzymywać bardzo, bardzo długo - ostrzegł.

- Nie chcę powiedzieć, że receptą na wszystko jest podnoszenie stóp procentowych. Musimy mieć jednak pewność, że bank centralny naprawdę walczy z inflacją, a nie jest zainteresowany tym, kto wygra wybory. W strefie euro inflacja jest o połowę niższa niż w Polsce - wskazał.

Kolejna obniżka w listopadzie?

- Naszym zdaniem RPP znajduje się w środku cyklu łagodzenia polityki pieniężnej, ale od tej chwili będzie on realizowany w takich właśnie standardowych krokach. Spodziewamy się, że w listopadzie RPP obetnie stopy procentowe po raz kolejny, ale rozkład ryzyk jest przesunięty w stronę braku zmian stóp, a nie większych cięć. W takich kategoriach naszym zdaniem należy postrzegać kolejne decyzje RPP – każde posiedzenie może być decyzyjne, ale nie wszystkie takie będą - stwierdził ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski.

Dodał, że według prognoz Banku Pekao stopa referencyjna NBP spadnie do 5,5 proc. na koniec tego roku i do 4 proc. na koniec przyszłego roku.

- Najważniejszym czynnikiem kształtującym przyszłą ścieżkę stóp jest oczywiście kontynuacja spadków inflacji (możemy być pewni, że prognozy będą pokazywać kontynuację dezinflacji, ale kierunek zaskoczeń może być już różny). Ważną rolę w kalkulacjach RPP będą też pełnić kwestie stabilności finansowej, czyli przede wszystkim kursu złotego i jego reakcji na dalsze łagodzenie polityki pieniężnej. Jeśli złoty będzie wyznacznikiem rynkowej przestrzeni do cięcia stóp, to kształtować ją będą decyzje innych banków centralnych - wskazał Łuczkowski w komentarzu.

Ekonomista Banku Pekao ocenił, że dla RPP ważny będzie globalny i regionalny kontekst, w tym decyzje tamtejszych banków centralnych. - Nasza prognoza zakłada, że w przyszłym roku do łagodzenia polityki pieniężnej przejdzie i Fed, i EBC - podsumował Łuczkowski.

Autorka/Autor:JW/ToL

Źródło: TVN24 Biznes

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Prezydent Donald Trump chce, aby Ukraina zapewniła USA dostęp do metali ziem rzadkich za pomoc w wojnie przeciwko Rosji - poinformował Reuters. Dodał, że Trump oczekuje "wyrównania" od Ukrainy za amerykańskie wsparcie o wartości "blisko 300 miliardów dolarów".

Trump chce "wyrównania" za wsparcie dla Ukrainy

Trump chce "wyrównania" za wsparcie dla Ukrainy

Źródło:
PAP, Reuters

Premier kanadyjskiej prowincji Ontario Doug Ford zapowiedział zerwanie umowy z firmą Elona Muska Starlink - podała Associated Press (AP). Dodała, że to reakcja na decyzję prezydenta USA Donalda Trumpa o nałożeniu ceł na towary z Kanady.

Zapowiada koniec współpracy z firmą Muska. "Zerwiemy umowę"

Zapowiada koniec współpracy z firmą Muska. "Zerwiemy umowę"

Źródło:
Associated Press, PAP

Cła to opłaty nakładane na towary wywożone i przywożone do kraju. Od lat budzą spore kontrowersje. Politycy uważają je za kluczowe narzędzie regulacji handlu międzynarodowego, a według ekonomistów są nieefektywne i "autodestrukcyjne". Wyjaśniamy, czym są i jak działają cła.

Według ekonomistów to "autodestrukcyjne" rozwiązanie

Według ekonomistów to "autodestrukcyjne" rozwiązanie

Źródło:
Associated Press

USA zawiesiły na miesiąc 25-procentowe cła na import z Meksyku - przekazał prezydent Donald Trump, który w sobotę zapowiedział wprowadzenie ceł na towary z Meksyku, Kanady i Chin.

Trump zmienia decyzję w sprawie Meksyku

Trump zmienia decyzję w sprawie Meksyku

Źródło:
PAP, Reuters

Carrefour Polska poinformował o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych. Firma rozpoczęła w tej sprawie konsultacje ze związkami zawodowymi. Pracę ma stracić do 340 osób.

Zwolnienia grupowe w dużej sieci

Zwolnienia grupowe w dużej sieci

Źródło:
PAP

W godzinach popołudniowych z przyczyn zewnętrznych wystąpiła awaria systemu sprzedaży biletów - podała w komunikacie spółka PKP Intercity.

Awaria systemu sprzedaży biletów

Awaria systemu sprzedaży biletów

Źródło:
tvn24.pl

Amerykański dziennik "The Wall Street Journal" pisze o "najgłupszej wojnie handlowej w historii", omawiając skutki, jakie pociągną ze sobą cła nałożone przez Donalda Trumpa na Meksyk i Kanadę. Gazeta wskazuje, że negatywne konsekwencje tych działań odczują sami Amerykanie. Ekonomiści w rozmowie z CNN wskazują z kolei, że amerykańskie rodziny dotknie wzrost cen w sklepach spożywczych.

"Najgłupsza wojna handlowa w historii". Eksperci o tym, w kogo uderzą cła Trumpa

"Najgłupsza wojna handlowa w historii". Eksperci o tym, w kogo uderzą cła Trumpa

Źródło:
"The Wall Street Journal", CNN

Premier najludniejszej prowincji Kanady nakazał wycofanie ze sklepowych półek alkoholu pochodzącego ze Stanów Zjednoczonych. Decyzja władz Ontario to reakcja na cła nałożone przez prezydenta USA Donalda Trumpa.

Wyrzucają amerykański alkohol ze sklepów. "Nigdy nie było lepszego momentu"

Wyrzucają amerykański alkohol ze sklepów. "Nigdy nie było lepszego momentu"

Źródło:
"The Independent"

Sąd apelacyjny w Seulu podtrzymał wyrok uniewinniający prezesa Samsung Electronics Li Dze Jonga. Był on oskarżony między innymi o oszustwa księgowe i nieprawidłowości związane z fuzją dwóch spółek Samsunga.

Prezes giganta przed sądem. Jest decyzja

Prezes giganta przed sądem. Jest decyzja

Źródło:
PAP

Miliarder Elon Musk, stojący na czele amerykańskiego Departamentu Wydajności Państwa (DOGE), zapowiedział likwidację największej na świecie agencji pomocowej United States Agency for International Development (USAID). Jak wyjaśnił, wspomniana instytucja jest "nie do naprawy".

Musk zapowiedział likwidację największej na świecie agencji pomocowej

Musk zapowiedział likwidację największej na świecie agencji pomocowej

Źródło:
PAP

- Chcemy zachować konkurencyjność, dlatego uruchamiamy inwestycje, innowacyjność na ogromną skalę - powiedział w rozmowie z Szymonem Kazimierczakiem z TVN24 BiS były premier i były przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, odnosząc się do gospodarczej pozycji Europy. Mówił także o sztucznej inteligencji i Zielonym Ładzie.

Buzek: proszę pamiętać o takim zagrożeniu, które istnieje na kontynencie europejskim

Buzek: proszę pamiętać o takim zagrożeniu, które istnieje na kontynencie europejskim

Źródło:
TVN24 BiS

Konrad Gołota został powołany na stanowisko wiceministra aktywów państwowych - przekazał resort w mediach społecznościowych. Gołota był do tej pory szefem gabinetu politycznego w Ministerstwie Cyfryzacji.

Gołota został nowym wiceministrem aktywów

Gołota został nowym wiceministrem aktywów

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Liczba ludności Polski w 2024 roku spadła poniżej poziomu 37,5 miliona osób, a liczba urodzeń była najniższa od zakończenia drugiej wojny światowej - przekazał Główny Urząd Statystyczny. - Do spadku liczby urodzeń mogły przyczynić czynniki takie jak COVID-19, a następnie wojna w Ukrainie, które wzbudziły niepewność wśród osób młodych - oceniła w rozmowie z tvn24.pl prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak, dyrektorka Instytutu Statystyki i Demografii Szkoły Głównej Handlowej.

"Sytuacja Polski pozostaje trudna". Potrzebne jest ostre hamowanie

"Sytuacja Polski pozostaje trudna". Potrzebne jest ostre hamowanie

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Wicepremier Krzysztof Gawkowski zapowiedział, że po wyborach prezydenckich nastąpi "rekonstrukcja rządu, i pewnie będzie mocna". O potencjalnych zmianach mówił także w rozmowie z dziennikarzami marszałek Sejmu Szymon Hołownia. - Rozumiem, że jeżeli będą jakieś decyzje podejmowane, to wszyscy będą pamiętali, że to rząd koalicyjny - podkreślał.

Wicepremier zapowiada "mocną" rekonstrukcję rządu

Wicepremier zapowiada "mocną" rekonstrukcję rządu

Źródło:
PAP

Wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu w styczniu 2025 roku wyniósł 48,8 punktu - przekazał S&P Global. Dodał, że "tempo, w jakim pogarszały się warunki gospodarcze w przemyśle spowolniło, a prognozy uległy poprawie".

Polski przemysł pod kreską. To już 33. miesiąc z rzędu

Polski przemysł pod kreską. To już 33. miesiąc z rzędu

Źródło:
PAP

W 2023 roku w służbach resortu spraw wewnętrznych i administracji doszło do niespotykanej w dotychczasowej historii liczby zwolnień, co przyczyniło się do niskiego ukompletowania stanu kadr w 2024 roku - przekazał w odpowiedzi na interpelację poselską Czesław Mroczek, wiceszef MSWiA.

"Niespotykana w dotychczasowej historii liczba zwolnień"

"Niespotykana w dotychczasowej historii liczba zwolnień"

Źródło:
tvn24.pl

Złoty rozpoczyna tydzień przeceną po decyzjach Donalda Trumpa. Prezydent USA podpisał rozporządzenie nakładające cła na towary z Kanady, Meksyku i Chin.

Złoty traci siły po decyzjach Trumpa

Złoty traci siły po decyzjach Trumpa

Źródło:
PAP

W sobotnim losowaniu Lotto po raz kolejny została trafiona szóstka. Szczęśliwy zwycięzca zgarnął dwa miliony złotych. Jeszcze wyższa wygrana padła w grze Eurojackpot. Totalizator Sportowy podał, w których miastach padły wygrane.

Kolejna szóstka w Lotto i duża wygrana w Eurojackpot. Wiemy, gdzie padły

Kolejna szóstka w Lotto i duża wygrana w Eurojackpot. Wiemy, gdzie padły

Źródło:
tvn24.pl

W 2024 roku padł rekord wykreślonych spółek z Krajowego Rejestru Sądowego. Zawieszono także najwięcej w historii indywidualnych działalności gospodarczych z Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej - poinformował w poniedziałek "Puls Biznesu".

Firmy w Polsce zwijają żagle. Padł rekord

Firmy w Polsce zwijają żagle. Padł rekord

Źródło:
PAP

Trwają rozmowy w sprawie wydłużenia naboru wniosków i zwiększenia budżetu w programie Mój Prąd 6.0 - przekazała prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Dorota Zawadzka-Stępniak. Dodała, że decyzja w tej sprawie może zapaść w ciągu kilku najbliższych tygodni.

Można otrzymać nawet 28 tysięcy. Trwają rozmowy na temat przedłużenia programu

Można otrzymać nawet 28 tysięcy. Trwają rozmowy na temat przedłużenia programu

Źródło:
PAP

Dyrektorka Muzeum Luwru Laurence Des Cars zapowiedziała wprowadzenie oddzielnego biletu pozwalającego zobaczyć słynną Mona Lisę. Prezydent Francji Emmanuel Macron ogłosił we wtorek, że Gioconda otrzyma własne, dedykowane pomieszczenie w Luwrze. To najsłynniejsze muzeum na świecie czeka gruntowny remont, który potrwa do 10 lat.

Luwr wprowadzi specjalny bilet na oglądanie Mona Lisy

Luwr wprowadzi specjalny bilet na oglądanie Mona Lisy

Źródło:
PAP, CNN

Renta rodzinna to świadczenie, które przysługuje po śmierci osoby bliskiej, która była uprawniona do emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy. Jest swego rodzaju zabezpieczeniem przed drastyczną zmianą sytuacji finansowej najbliższych w tle tragicznych okoliczności. Kto wypłaca rentę rodzinną i na jakich zasadach?

Renta rodzinna 2025. Ile wynosi i komu przysługuje?

Renta rodzinna 2025. Ile wynosi i komu przysługuje?

Źródło:
tvn24.pl

Od soboty rodzice i opiekunowie mogą składać wnioski o 800 plus na nowy okres świadczeniowy, który rozpocznie się 1 czerwca tego roku i potrwa do 31 maja 2026 roku.

Ważna informacja dla rodziców od ZUS. W sprawie 800 plus

Ważna informacja dla rodziców od ZUS. W sprawie 800 plus

Źródło:
PAP