Joseph Stiglitz chwali pomysły Baracka Obamy, które mają zmniejszyć ryzyko w sektorze bankowym. Laureat nagrody Nobla powiedział, że jak zawsze w takich przypadkach, diabeł tkwi w szczegółach - ale generalnie pomysły prezydenta i jego doradcy, Paula Volckera, są "krokiem naprzód". A Wall Street jest przerażona: przychody banków spadną o 13 mld dolarów - szacuje JP Morgan Chase.
Według Stiglitza propozycje Obamy mogą stanowić rozwiązanie problemu nadmiernego ryzyka w sektorze finansowym, a także obecności na rynku banków tak dużych, że ich upadek zagraża całej gospodarce.
Obama chce, by instytucje, do których należą banki oraz same banki nie mogły prowadzić funduszy hedgingowych i firm private equity ani w nie inwestować. Prezydent chce też limitów wysokości finansowania, jakie pozyskują banki. Chodzi o to, by żaden z nich nie miał zbyt wysokiego udziału w rynku. Banki, które zajmują się tradycyjną działalnością komercyjną, miałyby też przestać inwestować swoje aktywa na rynkach.
"To cios w Wall Street"
Propozycje prezydenta wymagają zgody Kongresu, a tymczasem inwestorzy nie zostawiają na planie Obamy suchej nitki. Analitycy nazywają propozycje prezydenta "ciosem w Wall Street". Pomysły Białego Domu spowodowały w czwartek najgłębszy spadek indeksu Dow Jones od października ubiegłego roku o 2,01 proc. do 10.389,88 pkt.
- Wygląda na to, że ryzykowne transakcje, jakie podejmują banki, zostaną zakazane. A to wyraźnie wpłynie na ich zdolność do zarabiania - mówi Steve Massocca z firmy inwestycyjnej Wedbush Morgan. - Wall Street ma teraz do czynienia z dwiema kwestiami - po pierwsze mamy propozycje Białego Domu, które są postrzegane jako zagrożenie dla zysków banków, a po drugie perspektywę niższych wydatków z pakietu stymulacyjnego, co może podkopać wyniki firm. Stąd spadki cen akcji - dodał.
Zaprezentowany przez prezydenta Stanów Zjednoczone plan zmian w sektorze bankowym stał się pretekstem do przeceny dolara. Kurs euro do dolara wzrósł z 1,4053 dolara tuż przed wystąpieniem Baracka Obamy do dziennego maksimum na 1,4141 dolara. W piatek rano za euro trzeba zapłacić 1,4131 dolara.
Przychody banków w dół
Przychody banków spadną o 13 mld dolarów - szacuje JP Morgan Chase, odnosząc się do prezydenckiego planu. Jego analitycy twierdzą, że realizacja pomysłu zakazania bankom handlu na własny rachunek spowoduje, że Goldman Sachs, Morgan Stanley, Credit Suisse, UBS i Deutsche Bank osiągną w przyszłym roku przychody niższe o ok. 13 mld dolarów.
Z pięciu banków, które uwzględniono w analizie, propozycje Obamy najmocniej odczuje Goldman Sachs. Jego przychody w 2011 roku mogą być z tego powodu niższe o 4,67 mld dolarów. Najmniejszą „ofiarą” realizacji pomysłów Białego Domu będzie szwajcarski UBS, którego przychody spadłyby tylko o 1,9 mld dolarów.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24