Największy w historii zjednoczonych Niemiec spadek zamówień w przemyśle. Jak podało Ministerstwo Gospodarki, w styczniu zamówienia spadły aż o 38 w porównaniu z tym samym miesiącem rok wcześniej.
Zamówienia stopniały natomiast o 8 procent w porównaniu z grudniem 2008 r., podczas gdy analitycy spodziewali się spadku o 2,2 procent. W grudniu wobec listopada zamówienia topniały wolniej - o 7,6 procent.
Jak oceniają analitycy, styczniowy spadek zamówień jest "katastroficzny" i odzwierciedla załamanie w produkcji przemysłowej i eksporcie.
Cięcia produkcji zapowiadają już tacy giganci niemieckiej gospodarki jak producent opon Continental czy ciężarówek - MAN. Continental właśnie ogłosił o zamknięciu swej głównej fabryki w Hanowerze - pracę traci 780 zatrudnionych.
Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego niemiecka gospodarka skurczy się w tym roku o 2,5 procent, a według Europejskiego Banku Centralnego - o 2,7 procent.
"Financial Times" przypomina, że w porównaniu z początkiem ubiegłego roku spadek zamówień osiągnął już poziom 35,2 procent.
Wcześniej opublikowano dane, z których wynika, że najbardziej słabie główna siła napędowa niemieckiej gospodarki ostatniej dekady - eksport. W styczniu wysłano za granice o 1/5 mniej towarów niż w tym samym miesiącu rok temu. Zagraniczny popyt na niemieckie towary jest najniższy od 2001 roku.
"Financial Times Deutschland" szacuje zaś, że 3/4 przyrostu niemieckiego PKB w okresie od 200 do połowy 2088 roku wynikało z wzrastającego popytu zewnętrznego.
Niemcy są głównym partnerem gospodarczym Polski: trafia tam 1/4 naszego eksportu. Załamanie na tym rynku niewątpliwie musi odbić się na zapotrzebowaniu na polskie produkty. Warto zwrócić uwagę na opinie niektórych ekonomistów, których zdaniem efekt ten znacznie złagodzi słaby w ostatnich tygodniach kurs złotego, dzięki czemu nasi eksporterzy są w stanie zadowolić się niższą ceną liczoną w euro.
Źródło: TVN CNBC Biznes, tvn24.pl