Centrum Rozwiązywania Sporów Inwestycyjnych (ICSID) oddaliło roszczenia amerykańskich udziałowców Laboratorium Frakcjonowania Osocza wobec Polski. Wartość roszczenia wynosiła 105 mln dolarów - poinformowały we wtorek Ministerstwo Zdrowia i Prokuratoria Generalna.
Spółka LFO była powołana do budowy w Mielcu w latach 90. fabryki mającej zajmować się frakcjonowaniem osocza. Do zakończenia inwestycji nigdy jednak nie doszło.
Roszczenia oddalone
Sprawę przed centrum rozwiązywania sporów pomiędzy inwestorem a państwem wnieśli w 2010 r. David Minnotte i Robert Lewis, którzy byli posiadaczami kilkunastu procent udziałów w inwestycji. Końcowe rozstrzygnięcie zapadło w piątek. ICSID oddaliło wszystkie roszczenia inwestorów i zasądziło na rzecz Polski pełne koszty procesu w wysokości ponad 1,2 mln dolarów. Orzeczenie wydano na podstawie Traktatu o stosunkach handlowych i gospodarczych między Polską a USA. "Niniejszy wyrok potwierdza przestrzeganie przez Polskę zobowiązań międzynarodowych i stwierdza, że działania jej organów, w tym Ministerstwa Zdrowia, były zgodne z prawem" - głosi wspólny komunikat resortu zdrowia i Prokuratorii Generalnej. Po stronie polskiej ministerstwo było odpowiedzialne za prowadzenie sprawy, zaś Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa pełniła - obok jednej z kancelarii - funkcję pełnomocnika procesowego. Jak zaznaczono, rozstrzygnięcie ICSID ma charakter precedensowy, ze względu na zasądzone w całości na rzecz Polski koszty procesu, gdy przeważnie w sporach arbitrażowych inwestor skarżący państwo nie ponosi wszystkich kosztów i są one rozdzielane pomiędzy stronami.
Afera sprzed lat
Międzynarodowe Centrum Rozstrzygania Sporów Inwestycyjnych jest częścią Grupy Banku Światowego. Bardzo często rozstrzyga spory między inwestorami a państwami, prowadzi też badania dotyczące międzynarodowego prawa inwestycyjnego. Od 2010 r. przed stołecznym sądem okręgowym toczy się proces szefów LFO: Zygmunta N. i Włodzimierza W. Grozi im do 10 lat więzienia. Nie przyznają się do zarzutów; obaj twierdzą, że wszystkie dokonane operacje finansowe były legalne. Spółka LFO, która jako jedyna w kraju miała produkować leki z osocza krwi, w 1997 r. zaciągnęła 32 mln dol. kredytu od konsorcjum bankowego na budowę fabryki w Mielcu. Gwarancji w 60 proc. udzielił rząd Włodzimierza Cimoszewicza. Spółka wykorzystała z kredytu 21 mln zł, ale zamiast fabryki wybudowano tylko dwie hale; produkcja nigdy nie ruszyła, a spółka kredytu nie spłaciła. Banki wyegzekwowały od Skarbu Państwa, jako poręczyciela, prawie 61 mln zł.
Ogromne wyłudzenia?
Akt oskarżenia w sprawie powstał w lutym 2009 r. Główny oskarżony w aferze LFO to były prezes tej spółki Zygmunt N. Prokuratura postawiła mu sześć zarzutów, m.in. wyłudzenia ponad 21 mln dol. kredytów na budowę LFO, przywłaszczenia ponad 8 mln dol. na szkodę LFO, usiłowania wyłudzenia 11 mln dol. kredytów i poświadczenie nieprawdy. Z kolei Włodzimierz W. został oskarżony o przywłaszczenie mienia LFO wartości ok. 3 mln dolarów, pomoc w ukryciu mienia z przestępstwa i "pranie brudnych pieniędzy". Wcześniej przebywający w Wielkiej Brytanii N. nie stawiał się na wezwania i prokuratura wystąpiła z wnioskiem o wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania. W 2005 r. Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu wydał taki nakaz. Po blisko dwuletnim rozpatrywaniu wniosku przez brytyjski wymiar sprawiedliwości N. wydano Polsce w czerwcu 2007 r.
Autor: msz/klim/ / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24