PGNiG cały czas musi opróżniać magazyny. Dodatkowy gaz z Rosji wciąż nie płynie, mimo że spółki Gazprom Export i PGNiG parafowały kontrakt już 8 maja, a strona polska dopełniła wszystkich formalności.
Dodatkowe dostawy z Gazpromu mają zastąpić nierealizowaną od początku roku umowę z rosyjsko-ukraińską spółką RosUkrEnergo (RUE). Firma ta, należąca w połowie do Gazpromu, powinna dostarczać do Polski 2,3 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Chociaż kontrakt obowiązuje do br., od stycznia RUE nie realizuje dostaw. 20 stycznia spółka została wyeliminowana z pośrednictwa w handlu gazem pomiędzy Rosją a Ukrainą.
Żeby zapewnić dostawy gazu na polski rynek, polski dostawca gazu PGNiG pobiera więcej surowca z magazynów.
- Wciąż nie ma wiążącej informacji z rady dyrektorów Gazpromu Export w sprawie dostaw - powiedziała w piątek PAP rzeczniczka PGNiG Joanna Zakrzewska. Zapewniła, że z polskiej strony dopełnione zostały wszystkie formalności. Kontrakt został zaakceptowany przez władze korporacyjne spółki oraz ministra skarbu.
Mamy umowę, ale gaz nie płynie
Umowa między PGNiG a Gazpromem w sprawie dodatkowych dostaw była parafowana 8 maja podczas wizyty przedstawicieli polskiego rządu i PGNiG w Moskwie. Podpisanie kontraktu między PGNiG a Gazpromem miało odbyć się 15 maja, a niedługo potem rozmowy międzyrządowe w sprawie dodatkowych dostaw gazu od 2010 roku. Jednak do tej pory kontrakt nie został sfinalizowany; nie odbyły się też rozmowy.
Dodatkowe dostawy gazu nie są realizowane; wciąż nie ma zgody władz korporacyjnych Gazpromu Export.
Z biznesowego punktu widzenia porozumienie z Gazpromem w sprawie dostaw gazu na ten rok zostało zawarte; dalsze przedłużanie podpisania kontraktu może oznaczać, że są przeszkody o innym charakterze - powiedział we wtorek PAP wicepremier Waldemar Pawlak.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24