Piotr Farfałi, Andrzej Urbański, Sławomir Siwek i Marcin Bochenek - to osoby, które w zeszłym roku były członkami zarządu Telewizji Polskie, a którym obecna rada nadzorcza nie che dać absolutorium. Rada skierowała do ministra skarbu wniosek o jego udzielenie ośmiu innym osobom. TVP straciła ponad 200 mln zł.
W 2009 roku przez zarząd Telewizji Polskiej przewinęło się łącznie 12 osób. Obecna rada nadzorcza uznała, że ośmiu z nich absolutorium się należy, a czterem - nie.
Wnioski ws. absolutorium wraz ze sprawozdaniem finansowym TVP za 2009 r. i sprawozdaniem z działalności zarządu trafią teraz do ministerstwa skarbu. Do końca czerwca resort ma czas na zwołanie Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy TVP, które podejmie decyzje ws. skwitowania działalności władz spółki w ubiegłym roku. Rolę zgromadzenia wspólników pełni minister skarbu.
Gigantyczna strata
Z dokumentów wynika, że telewizja publiczna zakończyła 2009 r. stratą ponad 205 mln zł. - Rada nadzorcza zatwierdziła całą dokumentację na poniedziałkowym posiedzeniu - ujawnił we wtorek przewodniczący Rady Bogusław Szwedo.
W sprawie absolutoriów tylko w jednym przypadku Rada była jednomyślna - wszyscy byli przeciwni absolutorium dla byłego p.o. prezesa TVP Piotra Farfała. - Argumenty w tej sprawie są oczywiste - powiedział Szwedo.
- Od 31 lipca do 1 października, mimo wysiłków Rady nadzorczej, Piotr Farfał utrudniał jej normalne funkcjonowanie, posuwając się do niewpuszczenia członków Rady do siedziby TVP - wyjaśniał przewodniczący rady.
Dodał, że inaczej sytuacja przedstawia się z Andrzejem Urbańskim, Sławomirem Siwkiem i Marcinem Bochenkiem. - W ich przypadku Rada miała dylemat, czy w ogóle podejmować uchwałę w sprawie absolutorium, ponieważ jako zawieszeni ani godziny nie przepracowali na swoich stanowiskach w 2009 r. - powiedział Szwedo. Zaznaczył, że ostatecznie Rada postanowiła postąpić podobnie, jak to miało miejsce w 2005 r., gdy zawieszonym członkiem zarządu był Ryszard Pacławski - wówczas także wnioskowano o nieudzialanie mu absolutorium.
Tłumy w zarządzie po politycznym zamieszaniu
Rada nadzorcza popiera natomiast udzielenie absolutorium: Romualdowi Orłowi, Włodzimierzowi Ławniczakowi, Pawłowi Paluchowi, Przemysławowi Tejkowskiemu, Bogusławowi Szwedo, Małgorzacie Wiśnickiej-Hińczy, Tomaszowi Szatkowskiemu i Tomaszowi Rudomino.
Tak duża liczba członków zarządu TVP w 2009 r. to efekt licznych konfliktów we władzach spółki i przypadającego w ubiegłym roku końca kadencji Rady nadzorczej TVP.
W 2009 r. telewizja publiczna weszła z p.o. prezesem Farfałem na czele i oddelegowanym z Rady nadzorczej członkiem zarządu - Rudomino. Ponadto w skład zarządu wchodzili wówczas zawieszeni od grudnia 2008 r.: Urbański, Siwek i Bochenek.
Do przesilenia we władzach TVP doszło w połowie roku, gdy kończyła się kadencja ówczesnej rady nadzorczej - część jej członków nie uznała rozwiązania rady i dalej podejmowała uchwały, m.in. zawieszając Farfała, a w jego miejsce delegując Siwka. Decyzji tych nie uwzględnił jednak Krajowy Rejestr Sądowy. Jesienią, po wyborze nowej rady nadzorczej odwołano wszystkich: aktywnych i zawieszonych członków zarządu TVP, a w jego składzie znaleźli się wówczas delegowani z RN Bogusław Szwedo i Małgorzata Wiśnicka-Hińcza.
Wówczas jednak nowych władz TVP nie uznał Farfał i zakazał wpuszczania ich do budynku; spór skończył się, gdy KRS wykreślił Farfała z rejestru władz spółki. Następnie, po rezygnacji Szwedo do zarządu wszedł inny członek RN TVP Tomasz Szatkowski. W grudniu wybrano zaś obradujący do dziś zarząd w składzie: Orzeł, Tejkowski, i Paluch.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24