- Właściciele działek, na których będzie wydobywany gaz łupkowy, mają szansę na spore pieniądze - podkreślają eksperci. Udzielone przez państwo koncesje nie naruszają praw właściciela gruntu, a firmy powinny porozumieć się z właścicielem i zapłacić za korzystanie z terenu.
Tomasz Dobrowolski, partner w warszawskim biurze amerykańskiej firmy prawniczej K&L Gates, podkreśla, że w nowej ustawie Prawo geologiczne i górnicze, która czeka tylko na podpis prezydenta, w zależności od rodzaju kopaliny prawo jej własności przysługuje Skarbowi Państwa lub właścicielowi gruntu.
- Z jednej strony, właściciel ma prawo do złoża, ale tzw. kopalin pospolitych, czyli żwiru czy piasku. W przypadku, gdy pod nieruchomością zalegają złoża surowców strategicznych; węgla, ropy, gazu czy rud metali - ich właścicielem jest Skarb Państwa. Ich wydobywanie wymaga zgody państwa poprzez system koncesji i umów o ustanowienie użytkowania górniczego - tłumaczy Dobrowolski.
To pole jest cały czas Twoje
W zakresie niezbędnym dla planowanej działalności, posiadacz koncesji wydobywczej na węglowodory i węgiel może żądać wykupu nieruchomości lub jej części, położonej w obszarze górniczym. Również właściciel nieruchomości może żądać jej wykupu, gdy korzystanie przez firmę wydobywczą z terenu uniemożliwia wykorzystywanie go w dotychczasowy sposób dobrowolski o gazie
- W koncesji jest zapis, że udzielona przez państwo koncesja nie narusza praw właścicieli nieruchomości gruntowych oraz nie zwalnia w żaden sposób od przestrzegania innych przepisów zawartych w ustawach np. dotyczących zagospodarowania przestrzennego, ochrony środowiska, gruntów rolnych i leśnych, czy też wód lub odpadów - wyjaśnia ekspert.
Ustawa zawiera przepis pozwalający firmie wydobywczej żądać umożliwienia korzystania z cudzej nieruchomości przez określony czas, jednak musi się to dziać za odpowiednim wynagrodzeniem.
- W zakresie niezbędnym dla planowanej działalności, posiadacz koncesji wydobywczej na węglowodory i węgiel może żądać wykupu nieruchomości lub jej części, położonej w obszarze górniczym. Również właściciel nieruchomości może żądać jej wykupu, gdy korzystanie przez firmę wydobywczą z terenu uniemożliwia wykorzystywanie go w dotychczasowy sposób - wyjaśnił Dobrowolski.
Szansa na spore pieniądze
Ustawa - jak twierdzi prawnik - daje możliwość porozumienia posiadacza koncesji z właścicielem terenu.
- Jeśli do tego nie dochodzi, powstaje spór, który będzie rozstrzygany w sądach powszechnych - powiedział.
Zdaniem wiceministra środowiska, Głównego Geologa Kraju Henryka Jacka Jezierskiego, właściciel terenu, na którym czasowo prowadzone będą prace, będzie mógł sporo zarobić.
- Taki teren trzeba albo kupić, albo wydzierżawić. Trzeba za to zapłacić i firmy są do tego przygotowane, wiedzą jak to wygląda. Jeśli ktoś nie zdecyduje się na podpisanie umowy, instalacja stanie na polu sąsiada, który dogada się z firmą - podkreślił Jezierski.
Jak dodaje Dobrowolski, sporów prawnych na obecnym etapie poszukiwań nie widać.
- Dopiero na etapie odkrytych złóż i ich eksploatacji przez kolejne lata można wyobrazić sobie takie problemy - powiedział prawnik.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu