Górnicza Solidarność przyjęła umowę społeczną w sprawie transformacji górnictwa. Wcześniej podobną decyzję podjęły inne związki zawodowe, które uczestniczyły w kilkumiesięcznych negocjacjach. Zgodę na podpisanie musi jeszcze wyrazić śląsko-dąbrowska "S". Wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń przekazał, że do prac rządu zostaje wpisany program transformacji sektora elektroenergetycznego w Polsce.
Parafowanie umowy, określającej zasady i tempo stopniowej likwidacji górnictwa węgla energetycznego oraz mechanizmy wsparcia transformacji Śląska, nastąpiło 28 kwietnia br. w Katowicach. Ustalono wówczas, że przed ostatecznym podpisaniem dokument mają zaakceptować statutowe gremia uczestniczących w negocjacjach związków.
Upoważniono kierownictwo do podpisania
Solidarność jest ostatnią organizacją związkową, podejmującą w tej sprawie decyzję. We wtorek pozytywne stanowisko przyjęła branżowa struktura "S", zaś wkrótce dokument ma omówić i formalnie zaakceptować struktura regionalna, czyli Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego związku. Już wcześniej jednak ustalono, że kluczowe w tej sprawie będzie stanowisko górniczej "S". Śląsko-dąbrowska Solidarność ma zająć się dokumentem w najbliższych dniach.
"Po przeprowadzonej dyskusji Rada Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ Solidarność upoważniła kierownictwo górniczej Solidarności do podpisania umowy społecznej regulującej zasady transformacji polskiego górnictwa i energetyki" - poinformował związek, przypominając, iż po podpisaniu dokument zostanie przesłany do Komisji Europejskiej, która będzie musiała wyrazić zgodę na zawarte w nim rozwiązania - zwłaszcza na zastosowanie instrumentów wsparcia finansowego dla likwidowanych kopalń.
Związkowy z "S" czekali z akceptacją umowy, chcąc wcześniej m.in. przeanalizować plany operacyjne poszczególnych kopalń i ocenić, czy są one zgodne z zapisami wynegocjowanego dokumentu. Chodziło głównie o spójność planów z rozpisanymi do 2049 roku datami wygaszania poszczególnych kopalń.
"Przeważyły sprawy ludzkie"
Po zakończeniu wtorkowego posiedzenia, lider górniczej Solidarności Bogusław Hutek powiedział, że związek zdecydował o podpisaniu umowy społecznej mimo różnych wątpliwości.
- Przeważyły sprawy ludzkie. Zależało nam na zabezpieczeniu ludziom pracy do momentu uzyskania praw emerytalnych; na tym, by wynegocjowane instrumenty osłonowe weszły w życie i by żaden górnik nie stracił pracy wcześniej bez odpowiedniej rekompensaty - powiedział Hutek, cytowany w informacji górniczej "S". Podkreślił, związek nie zrezygnuje z walki o kwestie, które - w jego ocenie - wciąż zagrażają polskiemu górnictwu.
- Mam na myśli przede wszystkim kwestię odbioru węgla przez polskie koncerny energetyczne. Energetyka musi wywiązywać się ze wszystkich zawartych umów i zacząć odbierać zakontraktowany surowiec, który wydobyły polskie kopalnie. Inaczej branża zwinie się błyskawicznie i w sposób niekontrolowany, a nie po to przez ponad pół roku negocjowaliśmy, żeby teraz na to pozwolić - wyjaśnił lider górniczej Solidarności.
Ocenił, że innym zagrożeniem dla realizacji w pełni umowy społecznej jest import węgla z zagranicy przez spółki kontrolowane przez Skarb Państwa. Podkreślił, że dla górniczej Solidarności szczególnie bolesne jest to, że wynegocjowana umowa dotyczy jedynie górniczych spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa, natomiast nie obejmuje prywatnej kopalni Silesia w Czechowicach-Dziedzicach.
"Złożony jest wniosek prenotyfikacyjny do Komisji Europejskiej"
Podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej podkomisji stałej ds. sprawiedliwej transformacji wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń wyraził nadzieję, że do końca tego tygodnia umowę zaakceptują wszystkie uczestniczące w negocjacjach związki zawodowe, co otworzy drogę do ostatecznego podpisania dokumentu. Jednocześnie - jak mówił - trwają prace nad wnioskiem prenotyfikacyjnym.
- Jesteśmy w tej chwili już na takim etapie, w którym w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów złożony jest wniosek prenotyfikacyjny do Komisji Europejskiej, bo oczywiście całość musi mieć zgodę Komisji. Wniosek jest w tej chwili już na etapie tłumaczenia. Mam nadzieję, że za chwilę całość w wersji angielskiej będziemy mogli przekazać - powiedział Artur Soboń.
Prenotyfikacja to rodzaj postępowania w sprawach dotyczących pomocy publicznej. Jest ono prowadzone między państwem członkowskim UE a Komisją i nie powinno trwać dłużej niż dwa miesiące. W tym czasie służby Komisji oraz państwa członkowskie mają możliwość nieformalnego i poufnego przedyskutowania prawnych i ekonomicznych aspektów dotyczących projektu przyznania pomocy. Ma to wpłynąć na lepsze przygotowanie późniejszej notyfikacji. W toku takiego postępowania państwa ubiegające się o notyfikację mogą liczyć na nieformalne wskazówki dotyczące zgłaszanych projektów.
Soboń przypomniał we wtorek, że umowa społeczna dla górnictwa zawiera m.in. kwestie związane z pomocą publiczną dla likwidowanych kopalń, a także uwzględnia sprawy społeczne, inwestycyjne i socjalne, związane z rozłożoną w czasie do 2049 roku - czyli daty zamknięcia sektora górnictwa węgla kamiennego.
Wejście porozumienia w życie zależy od zgody Komisji Europejskiej na pomoc publiczną dla kopalń - m.in. dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych oraz finansowanie osłon socjalnych dla górników - urlopów przedemerytalnych (płatnych w wysokości 80 proc. wynagrodzenia) i 120-tysięcznych odpraw pieniężnych.
Wiceminister poinformował, że obecnie trwają prace związane z nowelizacją ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego, co wiąże się m.in. z planowanym przekazaniem do spółki restrukturyzacyjnej majątku kopalń - chodzi o część ruchu Jastrzębie w Jastrzębskiej Spółce Węglowej oraz ruch Pokój w Polskiej Grupie Górniczej. Aby ten majątek mógł trafić do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, a górnicy mogli skorzystać z osłon, potrzebna jest nowelizacja ustawy. Jednak docelowo - jak zapowiedział Soboń - "proces notyfikacji zakończy się przygotowaniem nowego projektu ustawy".
"Wpisujemy do prac rządu"
- Dzisiaj jest ważny moment; właśnie wróciłem z zespołu programowania prac rządu - podjęliśmy decyzję o tym, że wpisujemy do prac rządu program wydzielenia aktywów węglowych do odrębnego podmiotu, program transformacji sektora elektroenergetycznego w Polsce - powiedział Soboń podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej podkomisji stałej ds. sprawiedliwej transformacji.
16 kwietnia br. Ministerstwo Aktywów Państwowych złożyło wniosek o wpisanie do wykazu prac rządu programu transformacji sektora elektroenergetycznego. Zakłada on, że do Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE) trafią aktywa związane z wytwarzaniem energii z węgla od PGE, Tauronu i Enei – obecnie grupy te są właścicielami łącznie 70 bloków węglowych. Do NABE trafią też kopalnie węgla brunatnego, nie będzie tam natomiast kopalń węgla kamiennego.
- Spółka (do której trafią węglowe aktywa wytwórcze - red.) miałaby roboczą nazwę Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego - jako jeden odrębny podmiot. Natomiast perspektywa czasowa jest taka, że w tej chwili będziemy konsultować tę propozycję w postaci programu rządowego. Jeśli nastąpi decyzja Rady Ministrów, przystąpimy do faktycznej konsolidacji; chcielibyśmy ją zakończyć z końcem przyszłego roku - poinformował Soboń podczas posiedzenia podkomisji.
- Przyjęcie tego programu będzie poprzedzało już praktyczną separację, konsolidację aktywów węglowych - mówił wiceminister, przypominając, że program transformacji elektroenergetyki został przygotowany w MAP, we współpracy z doradcami.
- Mówimy o spółce prawa handlowego, która przejmie aktywa wytwórcze węglowe z Polskiej Grupy Energetycznej, Tauron Polska Energia oraz Grupy Enea. W każdej z tych spółek zostanie wskazana spółka, wokół której zintegrowane będą te aktywa węglowe. W przypadku węgla brunatnego to będzie i wytwarzanie i wydobycie, ale nic ponadto - wszystkie inne biznesy tych trzech spółek elektroenergetycznych pozostaną w tych grupach - zapewnił.
NABE
Resort aktywów państwowych chce, by rozliczenie planowanej transakcji (przekazania aktywów do NABE - red.) było poprzedzone wyceną i badaniem due diligence, natomiast sama NABE byłaby spółką prawa handlowego, w stu procentach należącą do Skarbu Państwa. "Poprzez rozliczenie mam na myśli oczywiście alokowanie długu i określenie wartości tej transakcji" - sprecyzował wiceszef MAP.
Realizacja rządowego programu - jak ocenił - spowoduje, że spółki elektroenergetyczne "będą mogły z jednej strony inwestować w źródła (...) nisko- i zeroemisyjne, zaś z drugiej strony całość procesu będzie można zaplanować, rozłożyć w czasie i zapewnić w systemie bezpieczeństwo energetyczne dla poszczególnych jednostek".
Jak wcześniej informowało MAP, wydzielenie bloków węglowych z grup energetycznych ma odbyć się przez nabycie przez Skarb Państwa aktywów związanych z wytwarzaniem energii w jednostkach węglowych. Wśród nabywanych aktywów znajdą się również kopalnie węgla brunatnego, nie będą natomiast nabywane aktywa związane z wydobyciem węgla kamiennego. Przedmiotem wydzielenia nie będą też elektrociepłownie opalane węglem.
Projekt przewiduje, że PGE, Enea oraz Tauron wskażą po jednej spółce, wokół której dokonają integracji swych aktywów związanych z wytwarzaniem energii elektrycznej z węgla. Następnie Skarb Państwa nabędzie od nich udziały w tych podmiotach i dokona ich integracji w ramach jednego podmiotu. Integratorem ma być PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, która zacznie działać jako spółka pod nazwą Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego.
Ostateczne podpisanie do końca maja
Jak wcześniej informowali przedstawiciele stron umowy społecznej, jej ostateczne podpisanie ma nastąpić do końca maja. Związkowcy oczekują, że ze strony rządowej dokument podpiszą w Katowicach konstytucyjni ministrowie: szef Ministerstwa Aktywów Państwowych, wicepremier Jacek Sasin oraz minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka. Liczą też na podpis, a co najmniej udział w uroczystości podpisania, premiera Mateusza Morawieckiego.
W negocjacjach umowy społecznej uczestniczyło 16 związkowców – wśród nich przedstawiciele różnych struktur Solidarności, OPZZ, Związku Zawodowego Górników w Polsce, Związku Zawodowego Pracowników Dołowych, Porozumienia Związków Zawodowych Kadra oraz Sierpnia’80 i Solidarności’80.
Parafowana 28 kwietnia w Katowicach umowa społeczna zakłada m.in. wygaszenie kopalń węgla energetycznego do 2049 r., pomoc publiczną dla górnictwa w tym okresie, osłony socjalne dla górników i mechanizmy wsparcia transformacji Śląska.
Wejście porozumienia w życie zależy od zgody Komisji Europejskiej na pomoc publiczną dla kopalń - m.in. dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych oraz finansowanie osłon socjalnych dla górników - urlopów przedemerytalnych (płatnych w wysokości 80 proc. wynagrodzenia) i 120-tysięcznych odpraw pieniężnych.
Umowa ma cztery załączniki, dotyczące pomocy publicznej dla kopalń, inwestycji w czyste technologie węglowe, wykazu gmin górniczych dotkniętych transformacją oraz instrumentów wsparcia gmin i firm okołogórniczych. Porozumienie przewiduje ponadto warte łącznie ponad 16 mld zł inwestycje w czyste technologie węglowe oraz powołanie specjalnego Funduszu Transformacji Śląska z 500-milionowym kapitałem początkowym i gwarancjami na kolejny miliard zł.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock