Minister finansów w Brukseli znów podejmuje starania o zmianę sposobu liczenia długu publicznego. Pojechał tam z nowym pomysłem: proponuje wprowadzenie ostrzejszych tzw. progów ostrożnościowych jeśli Bruksela zgodzi się na wyłączenie OFE z tych rachunków.
Polska od dawna stara się o zmianę zasad liczenia długu publicznego, argumentując, że nasza sytuacja - i innych państw które przeprowadziły podobne reformy emerytalne - jest znacznie bardziej niekorzystna, niż tych, które tego nie zrobiły. U nich bowiem zobowiązania wobec przyszłych emerytów nie są nigdzie zaksięgowane, choć wiadomo, że istnieją.
W efekcie polski dług jest wyższy, co np. ma wpływ na spełnienie kryteriów przyjęcia do strefy euro.
Odliczmy OFE, obniżmy progi
Najnowsza polska propozycja to "coś za coś": zmiana klasyfikacji należności wobec OFE, a w zamian obniżenie tzw. progów ostrożnościowych, których przekroczenie automatycznie powoduje konieczność podejmowanie oszczędności.
- Gdyby była reklasyfikacja długu wynikającego z OFE, to konieczne byłoby obniżenie progów i zdefiniowanie trochę innych reguł po przekroczeniu pierwszego i drugiego progu, niż są obecnie. Aby nie mogła powstać sytuacja, że jakiś rząd mógłby ulec pokusie, by powiedzieć 'no dzisiaj mamy niższy dług i możemy ochoczo się zadłużać'. To jest absolutny warunek towarzyszący - powiedział dziennikarzom już w Brukseli Rostowski.
Komisarz przekonać się nie dał
Według źródeł w Komisji Europejskiej, komisarz ds. walutowych Olli Rehn "ze zrozumieniem" przyjął argumenty Rostowskiego, ale nie zmienił zdania, że "dług pozostaje długiem". Według tych informacji rozmowa nie zakończyła się konkretnymi konkluzjami.
Natomiast minister Rostowski przyznał, że jego rozmowa z Rehnem "dotyczyła klasyfikacji otwartych funduszy emerytalnych". Odmówił jednak podania rezultatów spotkania.
Powiedział jedynie, że więcej niż dwa kraje są za "pełnym" odliczaniem kosztów reformy, choć jest ich mniej niż dziewięć. W sierpniu 9 państw napisało z inicjatywy Polski list do KE ws. zmiany statystycznej kwalifikacji wydatków OFE w liczeniu długu i deficytu. Na to jednak nie zgodziła się ani KE ani państwa członkowskie.
Zamiast 50-55-60 zróbmy 40-50-60
Ustawa o finansach publicznych przewiduje trzy progi ostrożnościowe - na poziomie 50, 55 i 60 proc. długu publicznego w relacji do PKB. Ich przekroczenie skutkuje koniecznością przeprowadzenia określonych działań zabezpieczających finanse publiczne.
Szef sejmowej komisji finansów publicznych Paweł Arndt zdradził w TVN CNBC, że proponowane przez polski rząd progi wynosiły o 10 pkt. proc mniej - zamiast 50-55 i 60 proc. obowiązywałyby stawki 40-50 i 60 proc.
Źródło: PAP, TVN CNBC