Korea Północna opracowała własny system operacyjny. Jest oparty na Linuksie, ale korzysta też z wielu rozwiązań stosowanych w Windowsie. Czerwoną Gwiazdę specjaliści uznali jednak za przestarzałą o 10 lat, a jej głównym celem istnienia ma być inwigilacja użytkowników.
O powstaniu Czerwonej Gwiazdy portale technologiczne donosiły już przed miesiącem. Teraz południowokoreańscy analitycy ujawnili szczegóły systemu.
Wiadomo, że Czerwona Gwiazda została wyposażona w rozliczne funkcje, umożliwiające władzom monitorowanie użytkowników oraz blokowanie dostępu z zewnątrz.
Korea Północna jest jednym z najbardziej odizolowanych od reszty świata krajów. Władze starają się blokować obywatelom dostęp do informacji spoza granic. Jak pisze agencja Reutera, studentów uczy się o internecie, pokazując im... wydruki z komputerowych monitorów. Nieliczni obywatele KRLD, którzy w ogóle mogą korzystać z internetu, mają dostęp jednie do nielicznych stron, zaaprobowanych przez państwowych cenzorów.
Na powitanie ludowa piosenka
Analitycy południowokoreańskiego Instytutu Polityki Naukowej i Technologicznej uzyskali Czerwoną Gwiazdę, przebadali ją i doszli do wniosku, że ten mocno przestarzały system ma zapewniać władzom kontrolę nad przepływem informacji.
Wymienili też kilka charakterystycznych cech północnokoreańskiego systemu. Użytkowników wita on piosenką ludową, notabene popularną w obu państwach koreańskich. Systemowy kalendarz liczy lata od urodzenia założyciela KRLD, "Wielkiego Wodza" i "wiecznego prezydenta" Kim Ir Sena (1912-1994). Popularne aplikacje biurowe - edytor tekstów, arkusz kalkulacyjny, program do prezentacji - są dość wiernym odwzorowaniem powszechnie znaych produktów firmy Microsoft.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: ashen-rus.livejournal.com