Agencja ratingowa Moody's wydała we wtorek ostrzeżenie o obniżeniu ratingu kredytowego Chin, twierdząc, że koszty ratowania samorządów lokalnych i przedsiębiorstw państwowych oraz kontrolowania kryzysu na rynku nieruchomości będą ciążyć na drugiej gospodarce świata.
Moody's obniżyła perspektywę ratingu długu Chin na poziomie A1 do "negatywnej" ze "stabilnej" niecały miesiąc po tym, jak zrobiła to samo w przypadku Stanów Zjednoczonych. Ostatniej pozostałej do weryfikacji oceny potrójnego A przyznanej przez agencję ratingową.
Patrząc na to z dotychczasowej perspektywy, rating około jednej trzeciej emitentów został obniżony w ciągu 18 miesięcy od przyznania negatywnej perspektywy ratingowej.
Chiny rozczarowane oceną Moody's
Moody's stwierdziło, że Pekin prawdopodobnie będzie musiał zapewnić większe wsparcie zadłużonym samorządom lokalnym i firmom państwowym, które stwarzają "szerokie ryzyko pogorszenia siły fiskalnej, gospodarczej i instytucjonalnej Chin". W analizie wskazano także na "zwiększone ryzyko związane ze strukturalnie i stale niższym średnioterminowym wzrostem gospodarczym oraz trwającą redukcją rozmiaru sektora nieruchomości".
Ministerstwo Finansów Chin nazwało tę decyzję rozczarowującą, twierdząc, że gospodarka odbije się, a kryzys na rynku nieruchomości i obawy o zadłużenie samorządów lokalnych można opanować. "Obawy Moody's dotyczące perspektyw wzrostu gospodarczego Chin, stabilności finansów publicznych i innych aspektów są niepotrzebne" – stwierdziło ministerstwo.
Reuters zauważa, że akcje największych spółek spadły o prawie 2 proc. do niemal pięcioletnich minimów w związku z obawami dotyczącymi wzrostu gospodarczego, a niektórzy inwestorzy powołują się także na spekulacje na temat oświadczenia Moody's przed jego publikacją.
Według jednego ze źródeł posiadających wiedzę w tej sprawie największe chińskie banki państwowe, które przez cały dzień wspierały walutę juana, zwiększyły sprzedaż dolara amerykańskiego. Koszt ubezpieczenia chińskiego długu publicznego na wypadek niewypłacalności wzrósł do najwyższego poziomu od połowy listopada, podczas gdy notowane na USA akcje chińskich firm "wagi ciężkiej" Alibaba i JD.com spadły odpowiednio o 1 proc. i 2 proc.
- Na razie rynki są bardziej zaniepokojone kryzysem na rynku nieruchomości i słabym wzrostem niż bezpośrednim ryzykiem związanym z długiem publicznym – powiedział Ken Cheung, główny specjalista ds. strategii walutowej na Azję w Mizuho Bank w Hongkongu.
Rating wciąż wysoki, inwestorzy raczej nie uciekną
Była to pierwsza zmiana ratingu Chin przez agencję Moody's od czasu obniżenia go o jeden stopień do A1 w 2017 r., kiedy poziom zadłużenia rósł. Choć agencja Moody's potwierdziła we wtorek rating A1, zauważając, że gospodarka nadal ma dużą zdolność amortyzacji, oszacowała, że wzrost gospodarczy Chin spowolni do 4,0 proc. w latach 2024 i 2025 oraz średnio 3,8 proc. w latach 2026–2030.
Główny konkurent Moody's, S&P Global, stwierdził później w długo zaplanowanym wezwaniu dotyczącym globalnych prognoz, że jego największą obawą jest to, iż skutki uboczne jakiegokolwiek pogorszenia się kryzysu na rynku nieruchomości mogą spowodować, że wzrost produktu krajowego brutto Chin w przyszłym roku spadnie "poniżej 3 proc.".
Analitycy twierdzą, że rating Chin na poziomie A1 jest na tyle wysoki, że jest mało prawdopodobne, aby jego obniżenie spowodowało wymuszoną sprzedaż przez globalne fundusze.
S&P i Fitch, druga duża światowa agencja ratingowa, przyznaje Chinom rating A+, odpowiednik ratingu Moody's A1, i stabilną perspektywę.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock