Komisarz Unii Europejskiej ds. rynku wewnętrznego Michel Barnier wstawił się za francuskim bankiem BNP Paribas, któremu grozi 10 mld dolarów grzywny. Chodzi o karę, której domaga się Departament Sprawiedliwości USA za prowadzenie przez bank interesów w Iranie i Sudanie, czyli w państwach, na które Stany Zjednoczone nałożyły sankcje.
Jeden z najważniejszych urzędników Unii Europejskiej interweniował, bo twierdzi, że tak wysoka kara jest nieuzasadniona. - Wszelkie, a szczególnie tak gigantyczne kary nałożone na bank muszą być sprawiedliwe i obiektywne - twierdzi Michel Barnier. Polityk wyraził zaniepokojenie wysokością grzywny.
Bronią banku
- Biorąc pod uwagę znaczenie tej sprawy i znaczenie dla nas tego banku uważamy, że należy śledzić sytuację bardzo uważnie. Uważam, że kara powinna być proporcjonalna do niewłaściwych działań - dodaje Barnier.
Chodzi o karę nałożoną na BNP Paribas przez Departament Sprawiedliwości USA. Urząd naciska największy bank Francji, aby ten zapłacił grzywnę w wysokości ponad 10 mld dolarów. Ma to zakończyć śledztwo w sprawie zarzutów dotyczących zawierania umów przez BNP Paribas m.in. w Iranie i Sudanie oraz celowego ich zatajania. Za omijanie amerykańskich sankcji wobec tych krajów Francuzom grozi też restrykcja w postaci zakazu transferu pieniędzy z i do USA.
Interwencje polityków
Wcześniej w interesie BNP Paribas interweniowali inni francuscy politycy. Wśród nich był m.in. minister spraw zagranicznych Laurent Fabius, który przekonywał, że wysokość grzywny jest nierozsądna i nieuzasadniona.
- Jeśli grzywna zostanie nałożona, to będzie poważny problem i przykład nieuczciwej, jednostronnej decyzji ze strony USA - dodał Fabius. Francuski minister przekonywał również, że nałożenie tak dotkliwej kary na bank odbije się na kredytobiorcach i krajowych firmach. Kwestę gigantycznej grzywny poruszył w rozmowie z Barackiem Obamą także prezydent Francji Francois Hollande.
Bank BNP Paribas wydał oświadczenie, w którym zapowiedział, że może zapłacić 1,1 mld dolarów grzywny za naruszenia sankcji. Władze instytucji podkreślały wówczas, że kara nałożona przez władze USA jest za wysoka. Jeżeli bank przyzna się do wykroczenia, będzie to najwyższa kara w historii Departamentu Sprawiedliwości USA. W 2012 roku urząd nałożył karę 4 mld dolarów na koncern naftowy BP.
Autor: msz//gry / Źródło: BBC