Nowe przepisy w Prawie o ruchu drogowym mają umożliwić urzędom skarbowym zaliczenie zwrotu podatku na poczet nieopłaconego mandatu karnego. Zdaniem eksperta do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego Marka Konkolewskiego, znacznie ważniejsza od wysokości kary, jest jej nieuchronność. Po zmianach przekraczanie dopuszczalnej prędkości o ponad 30 kilometrów na godzinę będzie skutkowało minimalnym mandatem w wysokości 1,5 tysiąca złotych.
Rada Ministrów w trybie obiegowym przyjęła projekt nowelizacji ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym – oraz niektórych innych ustaw. Teraz projekt trafi do prac w Sejmie. Nowe przepisy przewidują m.in. wprowadzenie renty dla najbliższych osób, które zginęły w wypadkach drogowych, niższe stawki OC dla osób jeżdżących bezpiecznie oraz podwyższenie maksymalnej wysokości grzywny za wykroczenia drogowe do 30 tys. zł.
Ekspert do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego Marek Konkolewski podkreślił w programie "Wstajesz i wiesz" w TVN24, że znacznie ważniejsza od wysokości kary, jest jej nieuchronność. - Jeżeli zapłacisz mandat karny za wykroczenie w wysokości 20-50 złotych, to bardziej zaboli, bardziej zadziała wychowawczo, niż wirtualny mandat karny w wysokości 100-200 złotych, który ulegnie przedawnieniu – ocenił. Zgodnie z projektem urząd skarbowy ma móc zaliczyć zwrot podatku na poczet nieopłaconego mandatu karnego.
Mandaty za prędkość
Konkolewski zwracał również uwagę, że rządowa propozycja zakłada, "żeby w drakoński sposób podwyższyć wysokości grzywien w drodze mandatów karnych za przekroczenie prędkości powyżej 30 kilometrów na godzinę bez względu na obszar, czy to będzie obszar zabudowany, czy nie". Ministerstwo Infrastruktury poinformowało, że przekraczanie dopuszczalnej prędkości o ponad 30 km/h będzie skutkowało minimalnym mandatem w wysokości 1,5 tys. zł. "Jeśli sprawca ponownie popełni takie wykroczenie w ciągu 2 lat, to zostanie ukarany grzywną nie niższą niż 3 tys. zł" – wskazał resort.
Zdaniem eksperta trzeba jednak zacząć "pracę organiczną, pracę u podstaw". - Polska policja, inspekcja drogowa powinna wprowadzić zasadę "zero tolerancji" dla tych kierowców, którzy przekraczają prędkość 3, 4, 5, 6 kilometrów na godzinę. Bardzo często polska policja drogowa, inspekcja drogowa toleruje takie małe przekroczenia prędkości, które są akceptowane z punktu widzenia kierujących – wskazywał gość TVN24.
W ocenie Konkolewskiego, "jeśli bylibyśmy karani za małe przekroczenia, a z drugiej strony nagradzani pouczeniami, za to, że wcześniej wzorowo postępowaliśmy na drodze, to po pewnym czasie moglibyśmy podnieść tę poprzeczkę poprzez drakońskie podwyższanie kar".
Składka OC - wysokość zależna od historii wykroczeń kierowcy oraz punktów karnych
Projekt ustawy ma umożliwić udostępnienie podmiotom ubezpieczeniowym danych z CEPiK i dostosowanie stawek ubezpieczeń komunikacyjnych do historii wykroczeń kierowcy oraz otrzymanych przez niego punktów karnych.
Zdaniem Marka Konkolewskiego kluczowy będzie dokładny mechanizm wyliczania wysokości składki dla kierowców naruszających przepisy. - Proszę zobaczyć, że ubezpieczyciele idą w innym kierunku, dlatego że z ewidencji kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego otrzymują tylko informację o aktywnych punktach. Punkty po upływie roku są usuwane z ewidencji i ubezpieczyciel nie będzie miał wglądu do historii punktów karnych i sięga zdecydowanie dalej. Będzie badał historię naszych wykroczeń. I tu jest pytanie jaki będzie algorytm postępowania, czy będzie szukał w głąb naszej historii wykroczeń na przestrzeni roku, pięciu, dziesięciu lat. Bo to też jest bardzo niebezpieczne – zauważył ekspert.
- Jeżeli ktoś spowodował 5 lat temu kolizję - zapłacił mandat karny, otrzymał punkty karne, automatycznie została mu podwyższona składka ubezpieczenia, a więc on już poniósł jakąś karę i jeżeli to w praktyce będzie wyglądać w ten sposób, że w dalszym ciągu będzie traktowane jako recydywista i ta składka, pomimo wcześniejszej poniesionej kary, zostanie mu podwyższona, to jest to rozwiązanie niesprawiedliwe – podkreślił Konkolewski.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: PhotoRK / Shutterstock.com