Od początku roku Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny zidentyfikował ponad 100 tysięcy osób bez ważnego OC komunikacyjnego. Polscy kierowcy wskazują jako powód trwającą pandemię i brak możliwości kontaktu z agentem - wskazano w komunikacie.
"Co trzeci zidentyfikowany przez Fundusz nieubezpieczony to osoba w wieku 32-43 lata. Trudno uwierzyć w cyfrowe wykluczenie tej grupy osób, a przecież ważność polisy można w prosty sposób sprawdzić nie ruszając się z domu. Również kupno nowej polisy od wielu lat jest możliwe przez telefon lub internet" - zwrócił uwagę, cytowany w komunikacie, Damian Ziąber, rzecznik UFG.
"Można przypuszczać, że niektórzy kierowcy chcą, powołując się na pandemię, 'zaoszczędzić' na obowiązkowym OC. A to rodzi poważne ryzyko i bynajmniej nie chodzi o opłaty, które Fundusz musi nałożyć za brak ważnej polisy" - dodał.
Jak czytamy w komunikacie, w ciągu zaledwie siedmiu miesięcy od wybuchu pandemii, liczba posiadaczy pojazdów, którzy mieli przerwę w ubezpieczeniu, przekroczyła już 100 tysięcy. W dwóch na trzy przypadki, polscy kierowcy nie mieli polisy przez ponad dwa tygodnie.
Jazda bez OC
Z danych UFG wynika, że wysokość składki OC wynosi średnio około 550 zł rocznie, a dodatkowo można rozłożyć ją na raty. Koszty, na jakie narażony jest nieubezpieczony kierowca, który spowoduje kolizję lub wypadek, mogą sięgać kilkuset tysięcy, a nawet przekroczyć milion złotych, jeśli byli ranni lub ofiary śmiertelne.
"Od początku pandemii przypominamy, jak ważne jest utrzymanie ochrony ubezpieczeniowej. Jest to kluczowe zwłaszcza w czasie kryzysu, kiedy konieczność płacenia za szkody z własnej kieszeni może zrujnować domowy budżet. Ubezpieczenia działają niezależnie od lockdownu, a wszystkie sprawy związane z przedłużeniem polisy można przeprowadzić zdalnie w ciągu zaledwie kilku minut" - podkreślił Łukasz Kulisiewicz, ekspert Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Należy pamiętać, że osoby poszkodowane otrzymają świadczenie z UFG, jednak Fundusz wystąpi do sprawcy szkody o zwrot wypłaconej kwoty. Jest to tak zwane roszczenie regresowe. "W tym roku średnia wartość regresu wynosi prawie 17 tys. zł. Do tego dochodzi opłata za brak polisy, którą należy wnieść do UFG. Jej wysokość zależy od rodzaju pojazdu i okresu pozostawania bez ochrony ubezpieczeniowej" - wyjaśniono.
W tej chwili w UFG są dwa rekordowe przypadki, w których nieubezpieczeni kierowcy spowodowali szkody - każda o wartości około 1,4 mln zł.
Przedstawiciele UFG podkreślili, że sprawdzenia ważności polisy OC posiadacza pojazdu mechanicznego można dokonać szybko i zdalnie. Wystarczy do tego wyłącznie numer rejestracyjny interesującego nas pojazdu, a ważność jego polisy sprawdzimy zarówno na stronie Funduszu, jak i przy pomocy aplikacji na smartfony UFG Na Wypadek. Skorzystanie z tych dwóch sposobów jest bezpłatne i nie wymaga pozostawienia danych osobowych.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock