Czy, jadąc prywatnym samochodem, mamy obowiązek zakrywać usta i nos maseczką? Sprawdzamy, co wynika z najnowszej wersji rozporządzenia w sprawie ograniczeń, nakazów i zakazów związanych z wystąpieniem stanu epidemii.
Jeszcze według rozporządzenia z 9 października w prywatnym samochodzie trzeba było zakrywać nos i usta poza kilkoma wyjątkami. Dotyczyły one osób "zamieszkujących lub gospodarujących wspólnie".
- To zależy, z kim jedziemy. Jeżeli jedziemy z domownikami, z osobami, z którymi mieszkamy, z mężem, dzieckiem, siostrą, oczywiście z którą mieszkamy, maseczka nas nie obowiązuje. Jeżeli natomiast jedziemy do pracy, jedziemy z kolegą, koleżanką, w aucie są trzy, cztery osoby z różnych gospodarstw, wtedy taka maseczka jest konieczna i na to również policjanci będą zwracali szczególną uwagę podczas kontroli drogowych - wyjaśniała starszy aspirant Wioletta Szubska z Komendy Głównej Policji.
Maseczka w samochodzie
Zasady zmieniły się po wejściu w życie rozporządzenia z 16 października. Zniknął wówczas obowiązek zasłaniania ust i nosa w prywatnym aucie. Rzecznik resortu zdrowia Wojciecha Andrusiewicza potwierdził wówczas, że w samochodzie nikt nie musi zasłaniać ust i nosa.
Także zgodnie z najnowszą wersją rozporządzenia (z 23 października) w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii nie ma obowiązku zasłaniania nosa i ust. W stosunku do wersji z 16 października w tym punkcie dopisano jedynie, że zwolnienie nie obowiązuje w przypadku pojazdów samochodowych będących środkami publicznego transportu zbiorowego.
Cała Polska w strefie czerwonej
Od soboty cała Polska należy do tak zwanej czerwonej strefy z dodatkowymi obostrzeniami, mającym powstrzymać transmisję wirusa. Wszędzie więc - w każdym powiecie - obowiązują dokładnie takie same obostrzenia. Ograniczona jest działalność restauracji i liczba osób w komunikacji publicznej oraz lokalach handlowych, nie działają siłownie i baseny.
Minister zdrowia Adam Niedzielski w piątek zapowiadał, że przed nami "krytyczny tydzień". - W tym nadchodzącym tygodniu przesądzi się, czy będziemy mieli do czynienia z dalszą wykładniczą eskalacją pandemii, czy ten charakter wzrostu zachorowań się zmieni - powiedział.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock