Strzykawki, igły, plastikowe rurki – to wszystko zostało znalezione w pokojach hotelowych w okolicach Paryża, gdzie zatrzymali się zamachowcy – ujawnia portal tygodnika "Le Point". Nie wiadomo jeszcze, czy oznacza to, iż terroryści zażywali narkotyki.
Jak podaje portal francuskiego tygodnika "Le Point", zamachowcy zarezerwowali dwa pokoje w hotelu położonym w Alfortville w okolicach Paryża: numer 311 i 312.
Poszukiwany Salah Abdeslam i jego wspólnicy wynajęli pokoje na dwa dni przed dokonaniem zamachów. Hotel nie był monitorowany.
W pokojach tych znaleziono strzykawki, igły, kroplówki, a także resztki pizzy w opakowaniach, pochodzącej z pobliskiej pizzerii.
"Do przygotowania pasów samobójczych"
"W pokojach znaleziono także kilka pęset. Nie wiadomo, czy terroryści używali narkotyków tuż przed popełnieniem aktów terrorystycznych czy też sprzęt medyczny został użyty do przygotowania pasów samobójczych" – relacjonuje rosyjska agencja RIA Nowosti, powołująca się na doniesienia "Le Point".
W publikacji dotyczącej znaleziska francuski portal cytuje wypowiedź jednego z byłych zakładników w sali koncertowej Bataclan, który powiedział, że "terroryści wyglądali jak żywe trupy".
Francuscy śledczy dokonali rewizji w pokojach hotelowych, zarekwirowali twardy dysk z komputera w recepcji w hotelu.
Le Captagon, une drogue au service du jihad https://t.co/VVHdBCJMwQ pic.twitter.com/o2WNKwxmQq
— Libération (@libe) listopad 17, 2015
Z kolei portal gazety "Liberation" podaje, że dżihadyści z tzw. Państwa Islamskiego zażywają narkotyki bezpośrednio przed atakami, by "osłabić strach i zmęczenie".
W zamachach w Paryżu 13 listopada zginęło 129 osób, a ponad 300 zostało rannych.
Autor: tas//gak / Źródło: liberation.fr, lepoint.fr, Ria Novosti