Irak oficjalnie zwrócił się do Stanów Zjednoczonych o przeprowadzenie ataków z powietrza przeciwko sunnickim dżihadystom, którzy od ubiegłego tygodnia prowadzą zakrojoną na szeroką skalę ofensywę przeciwko rządowi w Bagdadzie - poinformował szef irackiej dyplomacji Hosziar Zebari. Po kilku godzinach potwierdził to amerykański generał Martin Dempsey.
Szef irackiego MSZ Hosziar Zebari powiedział dziennikarzom w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej, że Irak oficjalnie poprosił USA, by przeprowadziły operacje z powietrza, aby "złamać morale" Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu (ISIL). Bojownicy tego ugrupowania, które oderwało się od Al-Kaidy i jest z nią skonfliktowane, zajęli w ciągu minionego tygodnia znaczną część północnego Iraku.
"Wszystko jest możliwe"
Zebari dodał, że szyicki sprzymierzeniec Iraku - Iran - do tej pory nie interweniował, aby pomóc władzom w Bagdadzie, ale "wszystko jest możliwe". Iracki minister, który wypowiedział się w Dżuddzie po spotkaniu arabskich szefów dyplomacji, argumentował, że przeprowadzenie operacji z powietrza jest niezbędne, aby powstrzymać sunnickich rebeliantów, którzy w czasie swojej zbrojnej ofensywy zdobyli dużą ilość broni należącej do irackiej armii.
Czy USA przystaną na prośbę Iraku?
Także amerykański generał Martin Dempsey powiadomił w środę Kongres, że Irak oficjalnie zwrócił się do USA o przeprowadzenie ataków z powietrza wymierzonych w sunnicką ofensywę. Zapytany, czy Stany Zjednoczone powinny przystać na tę prośbę, Dempsey odpowiedział wymijająco: - W naszym narodowym interesie leży przeciwstawienie się ISIL, gdziekolwiek znajdziemy bojowników.
Ofensywa na szeroką skalę
Bojownicy z ISIL rozpoczęli w zeszłym tygodniu ofensywę na szeroką skalę, zajmując znaczne obszary na północy Iraku, w tym główne miasto tego regionu, Mosul. W Tikricie, także na północy, dżihadyści mieli też dokonać masakry 1700 pojmanych żołnierzy irackiej armii. W środę przejęli kontrolę nad największą w Iraku rafinerią ropy w Bajdżi. Rzecznik Białego Domu Jay Carney oświadczył w środę, że dotychczas nie stwierdzono znaczących przerw w dostawach ropy naftowej w Iraku.
Obama rozważa różne opcje
Amerykański prezydent Barack Obama od minionego tygodnia rozważa różne opcje, w tym militarne, aby wesprzeć irackie władze wobec sunnickiej ofensywy. Wśród tych opcji wymienia się ataki prowadzone przez samoloty bojowe lub drony czy zwiększenie pomocy dla Bagdadu w dziedzinie szkoleń lub wywiadu. W poniedziałek Pentagon oświadczył, że podczas negocjacji nuklearnych z Iranem w tym tygodniu USA mogą poruszyć kwestię sytuacji wewnętrznej w Iraku, ale Waszyngton nie będzie koordynował z Teheranem swej ewentualnej akcji zbrojnej przeciw irackim rebeliantom.
Autor: kg//tka/kwoj / Źródło: PAP