Egipt jest ważnym partnerem w tworzącej się koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu - ocenił w sobotę sekretarz stanu USA John Kerry w Kairze, gdzie zabiega o wsparcie w walce z dżihadystami. Szef MSZ Egiptu mówił o konieczności globalnych działań.
- Egipt jest na pierwszej linii w walce z terrorystami, w szczególności w walce z ugrupowaniami ekstremistycznymi na Synaju - oświadczył Kerry na konferencji prasowej, nawiązując do inspirowanych przez Al-Kaidę organizacji odpowiedzialnych za śmiertelne ataki na siły bezpieczeństwa na tym półwyspie na wschodzie Egiptu.
- To dlatego w ramach wsparcia w ubiegłym miesiącu ogłosiliśmy informację o dostarczaniu śmigłowców Apache do Egiptu - tłumaczył szef amerykańskiej dyplomacji.
Globalne działania
Kerry wskazał, że obecne działania militarne przeciwko Państwu Islamskiego są niewystarczające i że konieczne jest podjęcie wspólnych wysiłków, aby odciąć finansowanie dla tych sunnickich ekstremistów oraz by zapobiegać przyłączaniu się do nich cudzoziemskich dżihadystów na terenie Syrii i Iraku.
Na wspólnej konferencji prasowej minister spraw zagranicznych Egiptu Sameh Szukri powiedział, że istnieją związki między Państwem Islamskim, które opanowało znaczne tereny w Iraku i Syrii, a innymi bojownikami w regionie i konieczne są globalne działania, żeby przeciwdziałać takiemu zagrożeniu. Szukri zaznaczył, że ugrupowania zbrojne w regionie kierują się tą samą ideologią i trzeba sobie z nimi poradzić. - Ta skrajna ideologia przyświeca wszystkim ugrupowaniom terrorystycznym. Dostrzegamy związki współpracy między nimi i niebezpieczeństwo, gdy przekracza granice między państwami - podkreślił szef egipskiego MSZ. - Wierzymy, że odrzucenie terroryzmu to wspólna odpowiedzialność wszystkich członków wspólnoty międzynarodowej. Powinny zostać podjęte stanowcze kroki, by osiągnąć ten cel - zaznaczył.
Kerry podkreślił, że Egipt - jako centrum intelektualne świata arabskiego - ma do odegrania kluczową rolę w zwalczaniu ideologii Państwa Islamskiego.
Spotkanie z prezydentem
Kerry spotkał się wcześniej z prezydentem Egiptu Abd el-Fatahem es-Sisim oraz Nabilem al-Arabim, szefem Ligi Państw Arabskich, której siedziba mieści się w Kairze.
W środę prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama zapowiedział w orędziu, że USA poprowadzą "szeroką koalicję" do kampanii w celu wyeliminowania bojowników Państwa Islamskiego, "gdziekolwiek się znajdą".
W czwartek w trakcie wizyty Kerry'ego w Arabii Saudyjskiej państwa arabskie oraz Turcja poparły powołanie koalicji przeciw Państwu Islamskiemu. W jej skład oprócz USA miałyby wejść: Egipt, Jordania, Liban, Turcja i państwa Zatoki Perskiej, w tym Irak, Arabia Saudyjska i Katar.
Autor: pk//rzw / Źródło: PAP