Szokujący atak w stanie Kolorado. Była pielęgniarka dźgnęła w brzuch kobietę w 7. miesiącu ciąży i usunęła nienarodzone dziecko. Matka przeżyła, a śledczy mają problem z postawieniem zarzutu zabójstwa dziecka.
26-letnia ciężarna Michelle Wilkins pojechała do domu osoby, która poprzez internetowy serwis ogłoszeniowy miała sprzedawać ubranka dla niemowląt. Na miejscu niedoszła sprzedawczyni zaatakowała ciężarną nożem, dźgając ją w brzuch i usuwając płód.
Ranna kobieta zdołała zadzwonić po pomoc i została przewieziona do szpitala, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Nie udało się jednak uratować jej nienarodzonego dziecka.
Napastniczka wcześniej poroniła?
Napastniczka, którą okazała się 34-letnia była pielęgniarka Dynel Lane, została zatrzymana w szpitalu, do którego przewiózł ją jej mąż. Zakrwawioną żonę zastał on po powrocie do domu. Powiedziała mu, że poroniła, a dziecko zostawiła w wannie. Znalezione zwłoki okazały się być zwłokami nienarodzonego dziecka Michelle Wilkins.
Lekarze, którzy zajęli się Lane w szpitalu, ocenili, że "nie nosi żadnych widocznych oznak niedawnego porodu". Kobieta nie zgodziła się jednak na przeprowadzenie szczegółowych badań.
Według policyjnego raportu, Lane przyznała się jednemu ze śledczych do dźgnięcia i usunięcia 7-miesięcznego płodu. Według policji dziecko przeżyłoby, gdyby udzielona mu została pomoc. Policja uzyskała również nakaz przeprowadzenia badań Dynel Lane, ich wyniki nie zostały jeszcze opublikowane.
Dynel Lane informowała wcześniej rodzinę, że jest w ciąży, nie wiadomo jednak, czy mówiła prawdę. Kobieta w dniu ataku sama miała mieć wizytę u lekarza w związku z domniemaną ciążą, przez śledczych badana jest więc również wersja, według której Lane rzeczywiście wcześniej sama poroniła. Jak poinformowali śledczy, w 2002 roku kobieta straciła 19-miesięczne dziecko, które utonęło w stawie.
Problem z zarzutami
Dynel Lane jak dotąd nie postawiono jednak żadnych zarzutów, ponieważ istnieją trudności z kwalifikacją czynu. Jak poinformowali śledczy, w świetle prawa stanu Kolorado sporna jest dopuszczalność uznania śmierci płodu z zaawansowanej ciąży za morderstwo.
Aby było możliwe postawienie zarzutu morderstwa, konieczne jest najpierw udowodnienie, że dziecko żyło przez jakiś czas poza ciałem matki. Według śledczych prawo jest jednak nieprecyzyjne w kwestii rozumienia słów "jakiś czas" i nie wiadomo, co wykaże sekcja zwłok.
Autor: mm//gak / Źródło: CNN