Prezydent Donald Trump uczcił minutą ciszy wraz z żoną Melanią i zgromadzonymi osobami rocznicę zamachów terrorystycznych w Nowym Jorku i Waszyngtonie. W poniedziałek mija 16 lat od ataków, w których zginęło niemal trzy tysiące osób.
Minuta ciszy na trawniku przed Białym Domem rozpoczęta została od uderzenia dzwonu punktualnie o godz. 8:46 (czasu lokalnego - 14.46 czasu polskiego) - dokładnie w czasie, kiedy kiedy 11 września 2001 r. pierwszy samolot porwany przez terrorystów uderzył w północną wieżę World Trade Center na Manhattanie.
Drugie uderzenie dzwonu nastąpiło o godz. 9:03, gdy kolejny samolot uderzył w drugą nowojorską wieżę.
Jednocześnie obchody rocznicy rozpoczęły się także w Nowym Jorku, gdzie m.in. tradycyjnie odczytana zostanie lista nazwisk prawie trzech tysięcy ofiar ataku.
W dalszej części dnia prezydent USA weźmie udział także w obchodach w Pentagonie.
16 lat od zamachów
11 września 2001 roku dwa samoloty pasażerskie uprowadzone przez bojowników Al-Kaidy uderzyły w wieżowce World Trade Center na Manhattanie, a trzeci spadł na siedzibę Pentagonu w stanie Wirginia.
Czwarty z porwanych samolotów rozbił się w Pensylwanii po akcji pasażerów, którzy usłyszeli o dokonywanych zamachach i podjęli walkę z porywaczami. Samolot ten leciał w kierunku Waszyngtonu i miał uderzyć albo w Biały Dom, albo w budynek Kapitolu (siedzibę Kongresu).
W wyniku ataku zginęło prawie trzy tysiące osób, wśród nich sześcioro Polaków. Tysiące innych zostało rannych.
Autor: mm/sk / Źródło: PAP, Reuters