Kryzys i łupki straszą Gazprom. Plan Putina: szaleństwo czy cynizm?

Aktualizacja:
Gazprom na rozdrożu?Gazprom | materiały prasowe

Czarne chmury zbierają się nad Gazpromem. Koncern traci finansowo, stracić też może nie tylko poszczególnych klientów, ale nawet całe regionalne rynki. Przyczyną jest kryzys w Europie i spadek popytu na gaz oraz liberalizacja energetycznego rynku unijnego. Dobić giganta mogą łupki – choć tu akurat wiele zależy od decyzji administracji Baracka Obamy. Tymczasem, jakby nie dostrzegając problemów, Władimir Putin pcha Gazprom ku nowym wielomiliardowym inwestycjom. Co więcej, inwestycjom nieopłacalnym ekonomicznie.

"Już w ciągu 4-5 lat rosyjscy eksporterzy gazu zetkną się z ostrym wzrostem konkurencji we wszystkich krajach będących potencjalnymi importerami surowca z Rosji" - alarmują analitycy Sbierbanku.

A wydawać by się mogło, że Gazprom już ma wystarczająco duże problemy. Traci klientów i musi obniżać cenę sprzedawanego surowca. Na dodatek nie jest już nietykalny i hołubiony w swoim kraju.

Nad rosyjskim molochem zbiera się więcej czarnych chmur. Zyski z eksportu spadają z kilku powodów: kryzys w UE ciągnie konsumpcję gazu w dół; napływa coraz więcej gazu skroplonego (LNG) z Afryki, Bliskiego Wschodu i Norwegii, antymonopolowe działania Brukseli wymuszają zmiany w warunkach dostaw.

Prowadzone przez Komisję Europejską dochodzenie antymonopolowe przeciwko spółkom Gazpromu w UE także pokazuje, że okres dominacji koncernu w Europie może dobiec końca.

Niemniej groźny od liberalizacji rynku unijnego może być dla Rosjan łupkowy boom w Ameryce i jego perspektywy w Europie. Napływ takiego gazu na rynek USA już rozwiał marzenia Gazpromu o ekspansji za ocean, a skutki łupkowej rewolucji koncern może odczuć także w Europie i w Azji.

Na minusie

Początek roku przyniósł złe dla Gazpromu informacje statystyczne. W 2012 r. spadły niemal wszystkie istotne wskaźniki: wydobycie gazu w Rosji o 2,3 proc. (w porównaniu z 2011), eksport gazu o 5,6 proc., zużycie gazu w Rosji o 2 proc.

Te niewielkie procentowo liczby przekładają się na miliardy metrów sześciennych "błękitnego paliwa" i miliardy dolarów potencjalnego zysku. Najboleśniej Gazprom odczuwa spadek popytu na rosyjski gaz w Europie: w ub.r. UE i Turcja łącznie zmniejszyły import z Rosji ze 150 do 140 mld m sześc., zaś Ukraina – z 40 do 27 mld.

Od najlepszego dla Gazpromu 2008 r. jego akcje straciły już blisko 60 proc. i spada kapitalizacja spółki. Co jednak dla koncernu najgorsze, trudno to zrzucić na światową dekoniunkturę. Jak bowiem wyliczył Bloomberg, średni kurs akcji 63 największych na świecie firm naftowych i gazowych w 2012 r. wyniósł ok. 6 proc. na plusie.

Odwrót na Zachodzie

Słaby dla Gazpromu rok 2012 byłby jeszcze gorszy, gdyby nie atak zimy w Europie w listopadzie i grudniu i skokowy wzrost sprzedaży gazu. Nie zmienia to jednak faktu, że z powodu spowolnienia gospodarczego w UE znacząco spada zużycie gazu.

Symbolem problemów Gazpromu z realizacją planów eksportowych jest sztandarowa inwestycja Gazociąg Północny, wykorzystywany tylko w ok. 33 proc. Choć rosyjski koncern pozostaje dostawcą jednej czwartej gazu do Europy, nowe przepisy unijne i sytuacja na rynku zmusiły Rosjan do renegocjacji kontraktów i obniżki cen, kosztującej ich łącznie 4 mld dolarów w 2012 r.

Dotychczasowa przewaga Gazpromu w postaci długoterminowych kontraktów i cen ustalanych na podstawie cen ropy teraz okazuje się problemem. Koncern jest tu mało elastyczny, dostarczając do Europy tylko 7 proc. surowca po cenach spotowych (bieżących, regulowanych przez rynek).

Dla porównania, jeden z rywali Gazpromu, Statoil po cenach spotowych sprzedaje połowę swego surowca i w 2012 r. eksport norweskiego gazu pobił rekord, sięgając 107 mld m sześc. wobec 94,2 mld w 2011. Przez spadek cen gazu Gazprom ma też problem z eksploatacją tych nowych złoż gazu, gdzie konieczna jest współpraca technologiczna firm zachodnich.

Szczególnie bolesne dla Rosjan było zrezygnowanie ze sztandarowego projektu wydobycia gazu z podmorskiego złoża Sztokman na Morzu Barentsa – pierwszej tak wielkiej eksploatacji nowych zasobów w Rosji od lat 60. XX w.

Pakiet niezgody

Pozycja Gazpromu w Europie może jeszcze bardziej osłabnąć z powodu wprowadzanej przez Komisję Europejską liberalizacji rynku.

We wrześniu 2012 KE wszczęła antymonopolowe dochodzenie ws. unikania przez Gazprom "zasad dywersyfikacyjnych dostaw gazu" oraz "narzucania niesprawiedliwych cen klientom poprzez łączenie ceny gazu z cenami ropy".

Dotyczy to głównie klientów z Europy Środkowej i Wschodniej, ale utrudniać ma swobodny przepływ gazu w całej UE. Putin zareagował ostro, wydając dekret nakazujący podmiotom gospodarczym o strategicznym znaczeniu dla kraju (takim jak Gazprom), by uzgadniały z rządem swoje postępowanie w sytuacjach, gdy inne państwa lub organizacje międzynarodowe wysuwają wobec nich jakieś żądania.

Nie ma wątpliwości, że to kolejny etap toczącej się od dawna walki o zasady rządzące europejskim rynkiem gazowym. Liberalne i konkurencyjne zapisy trzeciego pakietu energetycznego nie podobają się Rosji, bo m.in. zakazują jednej firmie być jednocześnie dostawcą gazu na dany rynek i sprzedawcą tam surowca.

To uderza w Gazprom, dlatego Putin chce, żeby Bruksela uczyniła dla koncernu jakieś wyjątki w przepisach. W rosyjskiej prasie pojawiły się też spekulacje, że Gazprom zreformuje swoje aktywa europejskie tak, aby spełnić wymogi unijne i uniknąć antymonopolowych zarzutów. Planowana zmiana polegać ma na utworzeniu dwóch spółek.

Jedna zajęłaby się magazynowaniem gazu i sieciami transportu, zaś druga samą sprzedażą surowca. Pytanie, czy to spełni oczekiwania Brukseli. Wszak obie spółki i tak byłyby własnością jednego podmiotu – Gazpromu.

Sposobem "schroederyzacja"?

Działalność Gazpromu w Europie różni się od konkurentów ogromnym stopniem upolitycznienia.

- Kreml postrzega bowiem eksport surowców energetycznych jako formę politycznego wpływu i często będzie sprzedawać gaz i ropę nawet ze stratą, jeśli to zwiększy jego zdolność do wpływania na politykę wewnętrzną i zewnętrzną krajów, które polegają na eksporcie rosyjskim – mówi portalowi tvn24.pl Keith C. Smith, ekspert waszyngtońskiego think-tanku Center for Strategic and International Studies (CSIS). Ekspansja Gazpromu służyć ma m.in. celom politycznym Moskwy. Polityka jest też wykorzystywana jako pomoc koncernowi. Karierę w Europie robi termin "schroederyzacja" - tak określa się wciąganie znanych europejskich polityków na listę płac Gazpromu.

Wykorzystują oni swoje kontakty i prestiż w interesie rosyjskiego koncernu. Najbardziej znanym przypadkiem jest Gerhard Schroeder, który po opuszczeniu stanowiska kanclerza Niemiec, na którym prowadził politykę zbliżenia Niemiec i Rosji, trafił do konsorcjum budującego Gazociąg Północny.

Ale nie jest jedyny. - Oprócz byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera i byłego premiera Finlandii Paavo Lipponena, jeszcze jest spora grupa byłych wysokich rangą polityków z kilku krajów europejskich oraz byłych ważnych urzędników UE opłacana przez Gazprom – mówi Smith. Nie wiadomo, czy ich lobbing okaże się na tyle skuteczny, żeby obronić pozycję Gazpromu w UE.

Związać Europę z Rosją

Innym sposobem utrzymania się na coraz trudniejszym rynku europejskim jest budowa kolejnych wielkich gazociągów łączących Zachód z Rosją. Gazprom wciąga w te projekty partnerów europejskich nie tylko w celu pozyskania środków finansowych i technologii.

Zachodnim udziałowcom tak kosztownych projektów jak Nord Stream czy South Stream będzie bowiem zależało na ich utrzymaniu i rentowności – czyli sprowadzaniu nimi jak największej ilości rosyjskiego gazu.

- Założenie South Stream (budowa ruszyła w grudniu – red.) jest proste. Europa jest ogarnięta psychozą ochrony klimatu i energii odnawialnej, więc będzie potrzebować więcej gazu. Dodatkowo znaczna część Europy nie chce energetyki jądrowej (Niemcy, Austria), inna nie chce poszukiwać złóż gazu na własnym obszarze (Francja, Rumunia), a dodatkowo Europa nie jest w stanie zrealizować własnego projektu (Nabucco). Przy takich parametrach Europa zmierza do dalszego uzależnienia od dostaw surowców spoza jej terytorium. Rosja znakomicie rozumie europejskie dziwactwa i zamierza z nich skorzystać – mówi tvn24.pl Tomasz Chmal z Instytutu Sobieskiego. Ale nie tylko motywy ekonomiczne kierują Moskwą, gdy decyduje o otwieraniu kolejnych wielkich budów. - Przystąpienie do realizacji South Stream wskazuje na to, że dla Rosji pierwszoplanowe znaczenie mają cele geopolityczne, a nie stricte ekonomiczne. Uwzględniając sytuację na europejskim rynku gazu (nadpodaż gazu) oraz istniejącą infrastrukturę przesyłową (Nord Stream, Gazociąg Jamał, Blue Stream i system ukraiński) budowanie kolejnej rury za relatywnie duże pieniądze dowodzi nierentowności projektu – mówi portalowi Szymon Kardaś, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich.

Czym więc tłumaczyć ten projekt? Utrudni z pewnością budowę wspieranego przez UE Południowego Korytarza Energetycznego (m.in. Nabucco), którym gaz do Europy docierałby z regionu Morza Kaspijskiego omijając Rosję i bez udziału Gazpromu. - Jest też częścią planu Kremla wywierania ekonomicznej i politycznej presji na Ukrainę poprzez zmniejszanie roli tego kraju w tranzycie gazu do Europy. South Stream zwiększy też rosyjskie wpływy polityczne i ekonomiczne na Bałkanach – dodaje Smith.

Nadciągają łupki

W ostatnich latach Gazprom ignorował kwestię gazu łupkowego, wyraźnie wiążąc swe nadzieje ze swoimi wielkimi rezerwami gazu konwencjonalnego. Koncern i najwyżsi urzędnicy Rosji utrzymywali, że globalne ceny gazu nie spadną. Gdy okazało się, że jest inaczej, urzędnicy i przedstawiciele koncernów zaczęli lobbować za rozwojem własnej produkcji gazu łupkowego.

Putin polecił Ministerstwu Energetyki skorygowanie planów rozwoju rosyjskiej branży gazowej na okres do 2030 roku z uwzględnieniem dokonującej się w świecie "rewolucji łupkowej". Tyle że, jak wynika z szacunków Gazpromu, gazu łupkowego jest w Rosji stosunkowo niewiele (w porównaniu z gazem konwencjonalnym), a przemysłowa eksploatacja tych złóż może ruszyć nie wcześniej niż w latach 2025-2030.

Pod tym względem Rosja znacznie ustępuje USA, gdzie już w najlepsze trwa "rewolucja łupkowa", a także Chinom, które przygotowują się do wydobycia gazu z łupków. Wzrost wydobycia gazu z łupków w USA osiągnął już taką skalę, że Amerykanie zagrażają pozycji Rosji jako największego globalnego producenta "błękitnego paliwa".

W ciągu kilku lat gaz na amerykańskim rynku staniał o 80 proc. i jest dziś wyraźnie tańszy nie tylko od tego w Europie. USA nie muszą już importować gazu, a jeśli produkcja będzie dalej rosła w takim tempie, to Amerykanie mogą zacząć eksportować surowiec (w skroplonej postaci) – np. do Europy.

Nietrudno wyobrazić sobie, jaki skutek miałoby dla Gazpromu pojawienie się dodatkowych ilości taniego gazu na rynku europejskim. Tyle że jeszcze nie jest wcale przesądzone, że władze USA zdecydują się na eksport (trzeba jeszcze zbudować terminale i resztę infrastruktury, co zajęłoby kilka lat).

W amerykańskim biznesie nie brak bowiem przeciwników takiego rozwiązania, które mogłoby zahamować spadek cen gazu w kraju, bardzo ożywczy dla gospodarki. - Skutki rewolucji łupkowej dla pozycji Gazpromu nadal nie są jasne. Nie jest bowiem pewne, czy USA rzeczywiście staną się eksporterem LNG i rozpoczną na masową skalę eksport gazu na rynek europejski, który jak na razie jest kluczowym rynkiem zbytu dla Gazpromu – uważa Szymon Kardaś.

Ekspert OSW wskazuje też na niejasne perspektywy rewolucji łupkowej w państwach UE: - Brak regulacji unijnych dotyczących wydobywania gazu łupkowego i trudności techniczne w realizacji przedsięwzięcia (nie ma możliwości automatycznego przeszczepienia na grunt europejski technologii zastosowanych w USA) sprawiają, że jak na razie trudno ocenić realne znaczenie łupków dla pozycji Gazpromu na europejskim rynku gazu.

- Nie sądzę aby wielkim graczom groziła upadłość. Po prostu trzeba będzie dokonać restrukturyzacji, zacząć zarabiać także na rynkach krajowych, przemyśleć dotychczasowe podejście do geologii i grać na płynnym, globalnym rynku gazu. Tylko tyle i aż tyle – mówi portalowi Tomasz Chmal z Instytutu Sobieskiego.

A Keith C. Smith podkreśla, że "jeśli Rosja będzie zdolna do szybkiego wprowadzenia skutecznego programu zwiększenia efektywności energetycznej, ograniczenia korupcji w Gazpromie i innych państwowych producentach, ten kraj może pozostać największym producentem gazu".

- Jednak nie jest to zbyt prawdopodobny scenariusz w świetle polityki gospodarczej Kremla oraz politycznej natury produkcji energii i jej eksportu przez Rosję – zaznacza amerykański ekspert.

Pozorna alternatywa?

Nie tak dawno Putin zdecydował, że Gazprom powinien przystąpić do eksploatacji nowego wielkiego złoża gazu w Jakucji, zbudować stamtąd gazociąg do Władywostoku, a tam zbudować terminal LNG dla eksportu gazu do Chin. Projekt ma być zakończony do 2017 r. Koszt? Oficjalnie 40 mld dolarów, ale zdaniem ekspertów, nawet 65 mld. Putin tłumaczy, że za wszelką cenę Gazprom nie może stracić dla swego LNG rynku chińskiego.

- Azjatycki rynek (Chiny, Japonia, Korea Południowa) rozwija się bardzo dynamicznie i rosyjskie surowce naturalne mogą znaleźć wielu nabywców. Kluczowe znaczenie ma oczywiście rynek chiński – zwraca uwagę Szymon Kardaś z OSW. Od dawna Moskwa straszy Europę, że przekieruje strumień gazu do Azji. Tyle że może się to okazać nieopłacalne, choć kilka lat temu wydawało się inaczej. Ale od tego czasu Chińczycy zbudowali wielki gazociąg, którym sprowadzają gaz z Azji Centralnej, a do tego przymierzają się do wydobycia własnego gazu łupkowego.

Jak mówi portalowi ekspert OSW, "istotnym problemem pozostaje brak porozumienia chińsko-rosyjskiego co do ceny dostarczanego przez Rosję gazu. Wzrost znaczenia wśród eksporterów gazu takich państw jak Katar czy Australia (ewentualnie ok. 2018-2020 USA - w zależności od decyzji wewnętrznych) jest dla Rosji poważnym wyzwaniem w kontekście rynku azjatyckiego. Może się bowiem okazać, że za 4-5 lat Rosja, w obliczu rosnącej konkurencji, nie znajdzie już na rynku azjatyckim tylu chętnych na własny surowiec".

Autor: Grzegorz Kuczyński / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Gazprom | materiały prasowe

Pozostałe wiadomości

Narodowe Centrum Badań i Rozwoju zamyka swój multimedialny program MeduM. - Projekt na samą platformę i na materiały historyczne wygrała firma, która zupełnie przypadkowo jest powiązana z fundacją wspólnika kuzyna Jarosława Kaczyńskiego - przekazała podczas konferencji Katarzyna Lubnauer, wiceministra edukacji. - Jako naukowca bolało mnie, że taka perełka jak NCBR jest wykorzystywana do szeregu działań o charakterze dewiacyjnym - skomentował dla biznesowej redakcji tvn24.pl Jerzy Małachowski, szef NCBR.

Zamykają program dla uczniów. "Kojarzy mi się ze sprawą niesławnej willi plus"

Zamykają program dla uczniów. "Kojarzy mi się ze sprawą niesławnej willi plus"

Źródło:
tvn24.pl

Wzrost cen konsumpcyjnych w Polsce w czerwcu 2024 roku wyniósł 2,9 procent rok do roku - podał unijny urząd statystyczny Eurostat. Wskaźnik dla Polski jest powyżej średniej Unii Europejskiej, gdzie inflacja liczona według HICP wyniosła w ujęciu rocznym 2,6 procent.

Tak rosną ceny w Europie. Polska powyżej średniej

Tak rosną ceny w Europie. Polska powyżej średniej

Źródło:
tvn24.pl, PAP

- Spółka PKP Cargo nie ma prawa upaść i nie upadnie, jest zbyt ważna - zapewnił w środę dziennikarzy minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Firma ta może tylko wchodzić na dobre tory i każdy krok idzie w tym kierunku - dodał.

"Ta spółka nie ma prawa upaść i nie upadnie"

"Ta spółka nie ma prawa upaść i nie upadnie"

Źródło:
PAP

Na austriackich lotniskach panuje chaos. Tylko w ostatnim tygodniu ponad 1000 lotów było opóźnionych, a blisko 100 zostało odwołanych.

Odwołane i opóźnione loty. Potężny chaos na lotniskach

Odwołane i opóźnione loty. Potężny chaos na lotniskach

Źródło:
PAP

Były prezes Orlenu Jacek Krawiec został szefem rady dyrektorów PGNiG Upstream Norway (PUN) - wynika z informacji na stronie spółki. PUN to norweska spółka córka koncernu, udziałowiec złóż węglowodorów na norweskim szelfie i na Morzu Północnym.

Były prezes Orlenu ma nową pracę

Były prezes Orlenu ma nową pracę

Źródło:
PAP

PKP Intercity podpisało umowę z firmą H.Cegielski - Fabryka Pojazdów Szynowych o wartości ponad 4,2 miliarda złotych. W ramach kontraktu ma zostać zbudowanych 300 nowych wagonów.

PKP Intercity podpisało kontrakt o wartości ponad 4,2 miliarda złotych

PKP Intercity podpisało kontrakt o wartości ponad 4,2 miliarda złotych

Źródło:
PAP

Ponad 2,3 miliona osób na koniec 2023 roku wykonywało pracę na podstawie umów cywilno-prawnych, to jest umów zlecenie czy umów o dzieło - wynika z raportu opublikowanego przez Główny Urząd Statystyczny.

Tylu Polaków pracowało na śmieciówkach. Najnowsze dane

Tylu Polaków pracowało na śmieciówkach. Najnowsze dane

Źródło:
PAP

Ikea poinformowała o wycofaniu z rynku ładowarki uniwersalnej VARMFRONT ze względu na wadę produktową, stwarzającą ryzyko pożarowe. Sieć apeluje do klientów, którzy nabyli produkt, by niezwłocznie zaprzestali go używać i skontaktowali się z firmą w celu wymiany urządzenia lub zwrotu pieniędzy.

Ikea wycofuje niebezpieczny produkt. "Ryzyko pożarowe"

Ikea wycofuje niebezpieczny produkt. "Ryzyko pożarowe"

Źródło:
tvn24.pl

Sąd Unii Europejskiej oddalił skargę na decyzję Komisji Europejskiej uznającą TikToka za tak zwanego strażnika dostępu, czyli przedsiębiorstwo dominujące na rynku. W związku z tym właściciel aplikacji nadal podlegać będzie surowszym przepisom o rynkach cyfrowych (DMA).

Sąd przyznał rację Brukseli w sprawie TikToka

Sąd przyznał rację Brukseli w sprawie TikToka

Źródło:
PAP

Do końca lipca można wybrać, czy dołączyć do OFE i ZUS, czy tylko do ZUS - przypomina Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Mogą o tym zdecydować osoby, które urodziły się po 1968 roku. Oświadczenie o zmianie można złożyć w trzech formach: elektronicznie, osobiście, bądź pocztą.

Ważna decyzja dotycząca przyszłych emerytur do końca lipca

Ważna decyzja dotycząca przyszłych emerytur do końca lipca

Źródło:
PAP

Narodowy Bank Polski opublikował raport na temat sytuacji firm. Wynika z niego, że sytuacja finansowa w sektorze przedsiębiorstw pogorszyła się w I kwartale 2024 roku. Jak stwierdzono wynik finansowy netto sektora był wyraźnie niższy niż przed rokiem, głównie z powodu spadku wyniku na sprzedaży.

Sytuacja finansowa polskich firm. Narodowy Bank Polski opublikował nowy raport

Sytuacja finansowa polskich firm. Narodowy Bank Polski opublikował nowy raport

Źródło:
PAP

Stworzona przez zmarłego w ubiegłym roku Janusza Filipiaka spółka ma zniknąć z polskiej giełdy. Spadkobiercy wraz z Funduszem CVC Capital Partners - który jest właścicielem sieci sklepów Żabka - poinformowali o swoim zamiarze ogłoszenia wezwania na 100 procent akcji spółki.

Comarch chce wycofać się z giełdy

Comarch chce wycofać się z giełdy

Źródło:
PAP

Kilkanaście chińskich firm miało prosić kandydatki do pracy o wykonanie testów ciążowych - pisze CNN. Sprawa trafiła do sądu. Choć władze chcą zapobiec demograficznej zapaści, to w biznesie kobiety planujące założenie rodziny wciąż są dyskryminowane.

Aplikowały do pracy, musiały wykonać testy ciążowe. Sprawa trafiła do sądu

Aplikowały do pracy, musiały wykonać testy ciążowe. Sprawa trafiła do sądu

Źródło:
CNN

Chiński biznesmen Guo Wengui został skazany przez amerykański sąd za oszukanie swoich internetowych fanów poprzez scam wart na ponad miliard dolarów. Uznano go za winnego dziewięciu z 12 postawionych mu zarzutów, w tym ściągania haraczy, oszustw i prania brudnych pieniędzy.

Chiński biznesmen winny oszustwa na ponad miliard dolarów

Chiński biznesmen winny oszustwa na ponad miliard dolarów

Źródło:
BBC

Opublikowano sprawozdanie roczne Portu Lotniczego Warszawa-Modlin. Zawarto w nim założenia nowych planów inwestycyjnych i finansowych, które zakładają rozbudowę infrastruktury do przepustowości 7-8 milionów pasażerów rocznie w roku 2029 roku. Z lotniska Warszawa Modlin od stycznia do końca maja tego roku skorzystało 1,18 mln pasażerów.

Ambitne plany rozbudowy Modlina

Ambitne plany rozbudowy Modlina

Źródło:
PAP

Polski rząd szykuje szereg działań, które mają zmusić chińskie platformy internetowe, takie jak Temu, AliExpress, czy Shein do przestrzegania prawa - donosi środowa "Rzeczpospolita" - Chcemy działać w ramach obowiązującego prawa, dysponujemy narzędziami, które umożliwiłyby zarówno UOKiK, jak i innym organom szerzej zakrojone kontrolowanie poczynań tych firm - zapowiada Ignacy Niemczycki, wiceminister rozwoju i technologii cytowany przez dziennik.

Rząd wytacza działa przeciwko chińskim platformom internetowym

Rząd wytacza działa przeciwko chińskim platformom internetowym

Źródło:
PAP, "Rzeczpospolita"

Auchan najtańszy w czerwcu, wyprzedził Biedronkę i Makro Cash & Carry - podała agencja badawcza ASM SFA. W raporcie dodano, że spadek cen odnotowano w 7 z 13 badanych sieci sklepów. Różnica między najtańszym a najdroższym koszykiem w czerwcu 2024 r. wyniosła 154,16 zł i była o 5,65 zł wyższa niż w maju. 

Ranking sieci handlowych w Polsce. Tutaj ceny rosły najmocniej

Ranking sieci handlowych w Polsce. Tutaj ceny rosły najmocniej

Źródło:
PAP

Bakterie Enterobacteriaca wykryto w 37 procent zbadanych próbek lodów pobranych w województwie zachodniopomorskim - przekazał w poniedziałek sanepid. Najwyższy wskaźnik zanieczyszczenia lodów występuje w pasie nadmorskim.

Bakterie w lodach. Szczególnie źle jest w pasie nadmorskim

Bakterie w lodach. Szczególnie źle jest w pasie nadmorskim

Źródło:
PAP

- Jest to propozycja, którą osoby zarabiające to minimalne wynagrodzenie za pracę są w stanie w sposób realny odczuć w swoich portfelach - powiedział w TVN24 BiS Sebastian Gajewski, wiceminister Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Planowana podwyżka płacy minimalnej od 1 stycznia 2025 roku ma wynieść 7,6 procent. Najniższe wynagrodzenie wzrosłoby do 4 626 złotych.

Podwyżka płacy minimalnej. Propozycja, którą  Polacy "realnie odczują w portfelach"

Podwyżka płacy minimalnej. Propozycja, którą Polacy "realnie odczują w portfelach"

Źródło:
TVN24 BiS

Płatki owsiane bezglutenowe z glutenem - takie ostrzeżenie wydał Główny Inspektorat Sanitarny. Osoby uczulone na gluten lub z alergią na pszenicę nie powinny spożywać produktu wycofywanego z obrotu.

Bezglutenowe płatki z glutenem. Jest ostrzeżenie

Bezglutenowe płatki z glutenem. Jest ostrzeżenie

Źródło:
tvn24.pl

Skurczyła się liczba pracowników, którzy pomagają polskim przedsiębiorcom za granicą, bo PAIH nie stać na utrzymanie biur – czytamy w środowym "Pulsie Biznesu". Przybywa jednak zatrudnionych w centrali i krajowych placówkach.

"Inwestują Europejczycy, Japończycy, Hindusi i Chińczycy, wszyscy oprócz Polaków"

"Inwestują Europejczycy, Japończycy, Hindusi i Chińczycy, wszyscy oprócz Polaków"

Źródło:
PAP

W przypadku braku funkcjonowania mechanizmów wsparcia w 2025 roku, cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych wzrosłaby o około 25 procent względem drugiej połowy bieżącego roku - poinformowało redakcję biznesową tvn24.pl Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Rząd rozważa jednak dalsze tarcze osłonowe. "Toczy się dyskusja nad potencjalną kontynuacją wsparcia" - wyjaśniło MKiŚ.

Jakie ceny prądu w 2025 roku? Resort klimatu zabiera głos

Jakie ceny prądu w 2025 roku? Resort klimatu zabiera głos

Źródło:
tvn24.pl

Rząd przyjął projekt ustawy, której celem jest podwyższenie sum gwarancyjnych w ubezpieczeniach - poinformowała we wtorek Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Źródło:
PAP