Kryzys i łupki straszą Gazprom. Plan Putina: szaleństwo czy cynizm?

Aktualizacja:
Gazprom na rozdrożu?Gazprom | materiały prasowe

Czarne chmury zbierają się nad Gazpromem. Koncern traci finansowo, stracić też może nie tylko poszczególnych klientów, ale nawet całe regionalne rynki. Przyczyną jest kryzys w Europie i spadek popytu na gaz oraz liberalizacja energetycznego rynku unijnego. Dobić giganta mogą łupki – choć tu akurat wiele zależy od decyzji administracji Baracka Obamy. Tymczasem, jakby nie dostrzegając problemów, Władimir Putin pcha Gazprom ku nowym wielomiliardowym inwestycjom. Co więcej, inwestycjom nieopłacalnym ekonomicznie.

"Już w ciągu 4-5 lat rosyjscy eksporterzy gazu zetkną się z ostrym wzrostem konkurencji we wszystkich krajach będących potencjalnymi importerami surowca z Rosji" - alarmują analitycy Sbierbanku.

A wydawać by się mogło, że Gazprom już ma wystarczająco duże problemy. Traci klientów i musi obniżać cenę sprzedawanego surowca. Na dodatek nie jest już nietykalny i hołubiony w swoim kraju.

Nad rosyjskim molochem zbiera się więcej czarnych chmur. Zyski z eksportu spadają z kilku powodów: kryzys w UE ciągnie konsumpcję gazu w dół; napływa coraz więcej gazu skroplonego (LNG) z Afryki, Bliskiego Wschodu i Norwegii, antymonopolowe działania Brukseli wymuszają zmiany w warunkach dostaw.

Prowadzone przez Komisję Europejską dochodzenie antymonopolowe przeciwko spółkom Gazpromu w UE także pokazuje, że okres dominacji koncernu w Europie może dobiec końca.

Niemniej groźny od liberalizacji rynku unijnego może być dla Rosjan łupkowy boom w Ameryce i jego perspektywy w Europie. Napływ takiego gazu na rynek USA już rozwiał marzenia Gazpromu o ekspansji za ocean, a skutki łupkowej rewolucji koncern może odczuć także w Europie i w Azji.

Na minusie

Początek roku przyniósł złe dla Gazpromu informacje statystyczne. W 2012 r. spadły niemal wszystkie istotne wskaźniki: wydobycie gazu w Rosji o 2,3 proc. (w porównaniu z 2011), eksport gazu o 5,6 proc., zużycie gazu w Rosji o 2 proc.

Te niewielkie procentowo liczby przekładają się na miliardy metrów sześciennych "błękitnego paliwa" i miliardy dolarów potencjalnego zysku. Najboleśniej Gazprom odczuwa spadek popytu na rosyjski gaz w Europie: w ub.r. UE i Turcja łącznie zmniejszyły import z Rosji ze 150 do 140 mld m sześc., zaś Ukraina – z 40 do 27 mld.

Od najlepszego dla Gazpromu 2008 r. jego akcje straciły już blisko 60 proc. i spada kapitalizacja spółki. Co jednak dla koncernu najgorsze, trudno to zrzucić na światową dekoniunkturę. Jak bowiem wyliczył Bloomberg, średni kurs akcji 63 największych na świecie firm naftowych i gazowych w 2012 r. wyniósł ok. 6 proc. na plusie.

Odwrót na Zachodzie

Słaby dla Gazpromu rok 2012 byłby jeszcze gorszy, gdyby nie atak zimy w Europie w listopadzie i grudniu i skokowy wzrost sprzedaży gazu. Nie zmienia to jednak faktu, że z powodu spowolnienia gospodarczego w UE znacząco spada zużycie gazu.

Symbolem problemów Gazpromu z realizacją planów eksportowych jest sztandarowa inwestycja Gazociąg Północny, wykorzystywany tylko w ok. 33 proc. Choć rosyjski koncern pozostaje dostawcą jednej czwartej gazu do Europy, nowe przepisy unijne i sytuacja na rynku zmusiły Rosjan do renegocjacji kontraktów i obniżki cen, kosztującej ich łącznie 4 mld dolarów w 2012 r.

Dotychczasowa przewaga Gazpromu w postaci długoterminowych kontraktów i cen ustalanych na podstawie cen ropy teraz okazuje się problemem. Koncern jest tu mało elastyczny, dostarczając do Europy tylko 7 proc. surowca po cenach spotowych (bieżących, regulowanych przez rynek).

Dla porównania, jeden z rywali Gazpromu, Statoil po cenach spotowych sprzedaje połowę swego surowca i w 2012 r. eksport norweskiego gazu pobił rekord, sięgając 107 mld m sześc. wobec 94,2 mld w 2011. Przez spadek cen gazu Gazprom ma też problem z eksploatacją tych nowych złoż gazu, gdzie konieczna jest współpraca technologiczna firm zachodnich.

Szczególnie bolesne dla Rosjan było zrezygnowanie ze sztandarowego projektu wydobycia gazu z podmorskiego złoża Sztokman na Morzu Barentsa – pierwszej tak wielkiej eksploatacji nowych zasobów w Rosji od lat 60. XX w.

Pakiet niezgody

Pozycja Gazpromu w Europie może jeszcze bardziej osłabnąć z powodu wprowadzanej przez Komisję Europejską liberalizacji rynku.

We wrześniu 2012 KE wszczęła antymonopolowe dochodzenie ws. unikania przez Gazprom "zasad dywersyfikacyjnych dostaw gazu" oraz "narzucania niesprawiedliwych cen klientom poprzez łączenie ceny gazu z cenami ropy".

Dotyczy to głównie klientów z Europy Środkowej i Wschodniej, ale utrudniać ma swobodny przepływ gazu w całej UE. Putin zareagował ostro, wydając dekret nakazujący podmiotom gospodarczym o strategicznym znaczeniu dla kraju (takim jak Gazprom), by uzgadniały z rządem swoje postępowanie w sytuacjach, gdy inne państwa lub organizacje międzynarodowe wysuwają wobec nich jakieś żądania.

Nie ma wątpliwości, że to kolejny etap toczącej się od dawna walki o zasady rządzące europejskim rynkiem gazowym. Liberalne i konkurencyjne zapisy trzeciego pakietu energetycznego nie podobają się Rosji, bo m.in. zakazują jednej firmie być jednocześnie dostawcą gazu na dany rynek i sprzedawcą tam surowca.

To uderza w Gazprom, dlatego Putin chce, żeby Bruksela uczyniła dla koncernu jakieś wyjątki w przepisach. W rosyjskiej prasie pojawiły się też spekulacje, że Gazprom zreformuje swoje aktywa europejskie tak, aby spełnić wymogi unijne i uniknąć antymonopolowych zarzutów. Planowana zmiana polegać ma na utworzeniu dwóch spółek.

Jedna zajęłaby się magazynowaniem gazu i sieciami transportu, zaś druga samą sprzedażą surowca. Pytanie, czy to spełni oczekiwania Brukseli. Wszak obie spółki i tak byłyby własnością jednego podmiotu – Gazpromu.

Sposobem "schroederyzacja"?

Działalność Gazpromu w Europie różni się od konkurentów ogromnym stopniem upolitycznienia.

- Kreml postrzega bowiem eksport surowców energetycznych jako formę politycznego wpływu i często będzie sprzedawać gaz i ropę nawet ze stratą, jeśli to zwiększy jego zdolność do wpływania na politykę wewnętrzną i zewnętrzną krajów, które polegają na eksporcie rosyjskim – mówi portalowi tvn24.pl Keith C. Smith, ekspert waszyngtońskiego think-tanku Center for Strategic and International Studies (CSIS). Ekspansja Gazpromu służyć ma m.in. celom politycznym Moskwy. Polityka jest też wykorzystywana jako pomoc koncernowi. Karierę w Europie robi termin "schroederyzacja" - tak określa się wciąganie znanych europejskich polityków na listę płac Gazpromu.

Wykorzystują oni swoje kontakty i prestiż w interesie rosyjskiego koncernu. Najbardziej znanym przypadkiem jest Gerhard Schroeder, który po opuszczeniu stanowiska kanclerza Niemiec, na którym prowadził politykę zbliżenia Niemiec i Rosji, trafił do konsorcjum budującego Gazociąg Północny.

Ale nie jest jedyny. - Oprócz byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera i byłego premiera Finlandii Paavo Lipponena, jeszcze jest spora grupa byłych wysokich rangą polityków z kilku krajów europejskich oraz byłych ważnych urzędników UE opłacana przez Gazprom – mówi Smith. Nie wiadomo, czy ich lobbing okaże się na tyle skuteczny, żeby obronić pozycję Gazpromu w UE.

Związać Europę z Rosją

Innym sposobem utrzymania się na coraz trudniejszym rynku europejskim jest budowa kolejnych wielkich gazociągów łączących Zachód z Rosją. Gazprom wciąga w te projekty partnerów europejskich nie tylko w celu pozyskania środków finansowych i technologii.

Zachodnim udziałowcom tak kosztownych projektów jak Nord Stream czy South Stream będzie bowiem zależało na ich utrzymaniu i rentowności – czyli sprowadzaniu nimi jak największej ilości rosyjskiego gazu.

- Założenie South Stream (budowa ruszyła w grudniu – red.) jest proste. Europa jest ogarnięta psychozą ochrony klimatu i energii odnawialnej, więc będzie potrzebować więcej gazu. Dodatkowo znaczna część Europy nie chce energetyki jądrowej (Niemcy, Austria), inna nie chce poszukiwać złóż gazu na własnym obszarze (Francja, Rumunia), a dodatkowo Europa nie jest w stanie zrealizować własnego projektu (Nabucco). Przy takich parametrach Europa zmierza do dalszego uzależnienia od dostaw surowców spoza jej terytorium. Rosja znakomicie rozumie europejskie dziwactwa i zamierza z nich skorzystać – mówi tvn24.pl Tomasz Chmal z Instytutu Sobieskiego. Ale nie tylko motywy ekonomiczne kierują Moskwą, gdy decyduje o otwieraniu kolejnych wielkich budów. - Przystąpienie do realizacji South Stream wskazuje na to, że dla Rosji pierwszoplanowe znaczenie mają cele geopolityczne, a nie stricte ekonomiczne. Uwzględniając sytuację na europejskim rynku gazu (nadpodaż gazu) oraz istniejącą infrastrukturę przesyłową (Nord Stream, Gazociąg Jamał, Blue Stream i system ukraiński) budowanie kolejnej rury za relatywnie duże pieniądze dowodzi nierentowności projektu – mówi portalowi Szymon Kardaś, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich.

Czym więc tłumaczyć ten projekt? Utrudni z pewnością budowę wspieranego przez UE Południowego Korytarza Energetycznego (m.in. Nabucco), którym gaz do Europy docierałby z regionu Morza Kaspijskiego omijając Rosję i bez udziału Gazpromu. - Jest też częścią planu Kremla wywierania ekonomicznej i politycznej presji na Ukrainę poprzez zmniejszanie roli tego kraju w tranzycie gazu do Europy. South Stream zwiększy też rosyjskie wpływy polityczne i ekonomiczne na Bałkanach – dodaje Smith.

Nadciągają łupki

W ostatnich latach Gazprom ignorował kwestię gazu łupkowego, wyraźnie wiążąc swe nadzieje ze swoimi wielkimi rezerwami gazu konwencjonalnego. Koncern i najwyżsi urzędnicy Rosji utrzymywali, że globalne ceny gazu nie spadną. Gdy okazało się, że jest inaczej, urzędnicy i przedstawiciele koncernów zaczęli lobbować za rozwojem własnej produkcji gazu łupkowego.

Putin polecił Ministerstwu Energetyki skorygowanie planów rozwoju rosyjskiej branży gazowej na okres do 2030 roku z uwzględnieniem dokonującej się w świecie "rewolucji łupkowej". Tyle że, jak wynika z szacunków Gazpromu, gazu łupkowego jest w Rosji stosunkowo niewiele (w porównaniu z gazem konwencjonalnym), a przemysłowa eksploatacja tych złóż może ruszyć nie wcześniej niż w latach 2025-2030.

Pod tym względem Rosja znacznie ustępuje USA, gdzie już w najlepsze trwa "rewolucja łupkowa", a także Chinom, które przygotowują się do wydobycia gazu z łupków. Wzrost wydobycia gazu z łupków w USA osiągnął już taką skalę, że Amerykanie zagrażają pozycji Rosji jako największego globalnego producenta "błękitnego paliwa".

W ciągu kilku lat gaz na amerykańskim rynku staniał o 80 proc. i jest dziś wyraźnie tańszy nie tylko od tego w Europie. USA nie muszą już importować gazu, a jeśli produkcja będzie dalej rosła w takim tempie, to Amerykanie mogą zacząć eksportować surowiec (w skroplonej postaci) – np. do Europy.

Nietrudno wyobrazić sobie, jaki skutek miałoby dla Gazpromu pojawienie się dodatkowych ilości taniego gazu na rynku europejskim. Tyle że jeszcze nie jest wcale przesądzone, że władze USA zdecydują się na eksport (trzeba jeszcze zbudować terminale i resztę infrastruktury, co zajęłoby kilka lat).

W amerykańskim biznesie nie brak bowiem przeciwników takiego rozwiązania, które mogłoby zahamować spadek cen gazu w kraju, bardzo ożywczy dla gospodarki. - Skutki rewolucji łupkowej dla pozycji Gazpromu nadal nie są jasne. Nie jest bowiem pewne, czy USA rzeczywiście staną się eksporterem LNG i rozpoczną na masową skalę eksport gazu na rynek europejski, który jak na razie jest kluczowym rynkiem zbytu dla Gazpromu – uważa Szymon Kardaś.

Ekspert OSW wskazuje też na niejasne perspektywy rewolucji łupkowej w państwach UE: - Brak regulacji unijnych dotyczących wydobywania gazu łupkowego i trudności techniczne w realizacji przedsięwzięcia (nie ma możliwości automatycznego przeszczepienia na grunt europejski technologii zastosowanych w USA) sprawiają, że jak na razie trudno ocenić realne znaczenie łupków dla pozycji Gazpromu na europejskim rynku gazu.

- Nie sądzę aby wielkim graczom groziła upadłość. Po prostu trzeba będzie dokonać restrukturyzacji, zacząć zarabiać także na rynkach krajowych, przemyśleć dotychczasowe podejście do geologii i grać na płynnym, globalnym rynku gazu. Tylko tyle i aż tyle – mówi portalowi Tomasz Chmal z Instytutu Sobieskiego.

A Keith C. Smith podkreśla, że "jeśli Rosja będzie zdolna do szybkiego wprowadzenia skutecznego programu zwiększenia efektywności energetycznej, ograniczenia korupcji w Gazpromie i innych państwowych producentach, ten kraj może pozostać największym producentem gazu".

- Jednak nie jest to zbyt prawdopodobny scenariusz w świetle polityki gospodarczej Kremla oraz politycznej natury produkcji energii i jej eksportu przez Rosję – zaznacza amerykański ekspert.

Pozorna alternatywa?

Nie tak dawno Putin zdecydował, że Gazprom powinien przystąpić do eksploatacji nowego wielkiego złoża gazu w Jakucji, zbudować stamtąd gazociąg do Władywostoku, a tam zbudować terminal LNG dla eksportu gazu do Chin. Projekt ma być zakończony do 2017 r. Koszt? Oficjalnie 40 mld dolarów, ale zdaniem ekspertów, nawet 65 mld. Putin tłumaczy, że za wszelką cenę Gazprom nie może stracić dla swego LNG rynku chińskiego.

- Azjatycki rynek (Chiny, Japonia, Korea Południowa) rozwija się bardzo dynamicznie i rosyjskie surowce naturalne mogą znaleźć wielu nabywców. Kluczowe znaczenie ma oczywiście rynek chiński – zwraca uwagę Szymon Kardaś z OSW. Od dawna Moskwa straszy Europę, że przekieruje strumień gazu do Azji. Tyle że może się to okazać nieopłacalne, choć kilka lat temu wydawało się inaczej. Ale od tego czasu Chińczycy zbudowali wielki gazociąg, którym sprowadzają gaz z Azji Centralnej, a do tego przymierzają się do wydobycia własnego gazu łupkowego.

Jak mówi portalowi ekspert OSW, "istotnym problemem pozostaje brak porozumienia chińsko-rosyjskiego co do ceny dostarczanego przez Rosję gazu. Wzrost znaczenia wśród eksporterów gazu takich państw jak Katar czy Australia (ewentualnie ok. 2018-2020 USA - w zależności od decyzji wewnętrznych) jest dla Rosji poważnym wyzwaniem w kontekście rynku azjatyckiego. Może się bowiem okazać, że za 4-5 lat Rosja, w obliczu rosnącej konkurencji, nie znajdzie już na rynku azjatyckim tylu chętnych na własny surowiec".

Autor: Grzegorz Kuczyński / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Gazprom | materiały prasowe

Pozostałe wiadomości

Turystyka kulinarna od lat jest ważnym trendem. Smakosze powinni mieć na oku Neapol, który znalazł się na szczycie listy Taste Atlas z najlepszymi kulinarnymi miastami na świecie.

Najlepsze kulinarne miasta świata

Najlepsze kulinarne miasta świata

Źródło:
PAP

Sieć Action poinformowała o wycofaniu ze sprzedaży pudru dla dzieci Nuagé oraz zestawu do karmienia lalek. Jak zaapelowano w komunikacie, "w przypadku zakupu wskazanych artykułów należy natychmiast zaprzestać ich używania i zwrócić do sklepu".

Duża sieć wycofuje dwa produkty

Duża sieć wycofuje dwa produkty

Źródło:
tvn24.pl

22 grudnia przypada ostatnia w tym roku niedziela handlowa. Na podpis prezydenta czeka ustawa zakładająca wolne od pracy 24 grudnia oraz trzy niedziele handlowe przed świętami Bożego Narodzenia.

Dziś jest niedziela handlowa

Dziś jest niedziela handlowa

Źródło:
PAP

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

Niemal miliard dolarów będzie można wygrać we wtorkowym losowaniu amerykańskiej loterii Mega Millions - podał portal stacji CNN. Wyjaśnił też, że to efekt kilkumiesięcznej kumulacji.

Potężna kumulacja. "Najbardziej niezwykły rok"

Potężna kumulacja. "Najbardziej niezwykły rok"

Źródło:
CNN, tvn24.pl

W sobotnim losowaniu Lotto żaden z graczy nie trafił szóstki. Oznacza to, że w najbliższym losowaniu można będzie wygrać dwanaście milionów złotych. Oto wyniki Lotto i Lotto Plus z 21 grudnia 2024 roku.

Wielka kumulacja w Lotto

Wielka kumulacja w Lotto

Źródło:
tvn24.pl

Za pracę w niedzielę i święta pracownikowi przysługuje dzień wolny lub dodatek do wynagrodzenia w wysokości 100 procent za każdą godzinę pracy - podkreśliła radca prawny doktor Monika Wieczorek. Wskazała też, że w niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Źródło:
PAP

Nasza gospodarka przygotowuje się do kolejnych sankcji po objęciu władzy przez Donalda Trumpa - przekazał prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel. W przemówieniu zaznaczył, że kończący się rok był "jednym z najgorszych w ostatnim dziesięcioleciu".

"Praktycznie żyjemy z dnia na dzień"

"Praktycznie żyjemy z dnia na dzień"

Źródło:
PAP

Sztuka ręcznej produkcji oraz zdobienia bombek powoli zanika - stwierdził Zbigniew Bartuzi, szef firmy produkującej bombki choinkowe Szkła-Dekor. Dodał, że "rynek i sieci handlowe zostały zdominowane przez ozdoby z Chin".

Branża zanika. "To wszystko jest już chińskie"

Branża zanika. "To wszystko jest już chińskie"

Źródło:
PAP

W trakcie spotkania unijnych przywódców kanclerz Niemiec Olaf Scholz z irytacją zareagował na propozycję prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącą rosyjskich aktywów - podał "Financial Times". Według relacji dziennika niemiecki polityk "warknął" na polskiego prezydenta, zaskakując tym pozostałych przywódców.

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Źródło:
"Financial Times", PAP

Podwyższenie wieku emerytalnego to jedno z podstawowych działań - uważa dyrektorka Instytutu Statystyki i Demografii Szkoły Głównej Handlowej (SGH) profesor Agnieszka Chłoń-Domińczak. Według niej niski wiek emerytalny jest dyskryminujący szczególnie dla kobiet, które ze względu na krótszy czas pracy, otrzymują później niższe świadczenia.

Polska w obliczu kryzysu. "Już naprawdę jesteśmy w ogonie Europy"

Polska w obliczu kryzysu. "Już naprawdę jesteśmy w ogonie Europy"

Źródło:
PAP

Średnie wydatki na święta Bożego Narodzenia w 2024 roku wyniosą 1460 złotych - wynika z badania BIG InfoMonitor. Dodano, że mimo inflacji i tak 47 procent badanych nie zamierza rezygnować z żadnych wydatków świątecznych.

Tyle wydamy na święta

Tyle wydamy na święta

Źródło:
PAP

2,2 miliona turystów przybyło na Kubę w 2024 roku. To o milion urlopowiczów mniej, niż spodziewał się rząd w Hawanie. Od kilku lat w kubańskiej turystyce widoczny jest kryzys.

Turystyczna zapaść na popularnej wyspie

Turystyczna zapaść na popularnej wyspie

Źródło:
PAP

Ekonomia jest bolesnym nauczycielem i to widać w różnych naszych badaniach, w których Polacy deklarują kupowanie mniejszej ilości żywności - stwierdził na antenie TVN24 dyrektor biura Federacji Polskich Banków Żywności Norbert Konarzewski. Dodał, że wśród społeczeństwa rośnie świadomość w kwestii marnowania żywności.

"W koszu na śmieci ląduje około 4-5 tysięcy złotych"

"W koszu na śmieci ląduje około 4-5 tysięcy złotych"

Źródło:
tvn24.pl

Kapusta kwaszona jest równie dobra co kiszona, a owoce na susz mogą zawierać konserwanty - ostrzegają eksperci. Radzą też klientom, by nie kupowali produktów na Wigilię w pośpiechu i starannie czytali etykiety na opakowaniach.

Jak kupić dobre produkty na Wigilię? "Dwutlenek siarki jest stosowany w celu zachowania jasnej barwy"

Jak kupić dobre produkty na Wigilię? "Dwutlenek siarki jest stosowany w celu zachowania jasnej barwy"

Źródło:
PAP

W niedzielę 22 grudnia sklepy będą otwarte, a w Wigilię handel będzie dozwolony ustawowo do godziny 14.00. Na podpis prezydenta czeka ustawa przewidująca, że od przyszłego roku 24 grudnia będzie dniem wolnym dla wszystkich pracowników, a trzy niedziele poprzedzające Wigilię będą handlowe.

Czy w najbliższą niedzielę sklepy będą otwarte?

Czy w najbliższą niedzielę sklepy będą otwarte?

Źródło:
PAP

- Przyszłoroczny deficyt wynika chociażby z tego, że na obronę wydamy w przyszłym roku 4,7 procent PKB. Wiemy, że jesteśmy w takim miejscu w historii i w takim miejscu na mapie, że te wydatki na obronę muszą być wysokie albo nawet bardzo wysokie - powiedział w czwartek w "Faktach po Faktach" minister finansów Andrzej Domański.

Gigantyczna dziura w budżecie. Minister tłumaczy

Gigantyczna dziura w budżecie. Minister tłumaczy

Źródło:
tvn24.pl

W weekend ruszają na terenie całego kraju wzmożone kontrole policji - przekazał komisarz Antoni Rzeczkowski z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. Policjanci będą sprawdzać między innymi trzeźwość, prędkość, a także sposób przewożenia dzieci i stan techniczny pojazdów.

Wzmożone kontrole na drogach. Apel policji

Wzmożone kontrole na drogach. Apel policji

Źródło:
PAP

W piątkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana. W Polsce najwyższe były wygrane czwartego stopnia w wysokości niemal 270 tysięcy złotych każda. Oto liczby, które wylosowano 20 grudnia 2024 roku.

Kumulacja w Eurojackpot rośnie

Kumulacja w Eurojackpot rośnie

Źródło:
tvn24.pl

Od 1 stycznia 2025 roku wzrośnie płaca minimalna. Ostateczna stawka najniższej krajowej ustalona przez rząd jest wyższa niż wynagrodzenie zaproponowane pierwotnie na Radzie Dialogu Społecznego.

Tysiące Polaków z podwyżką od stycznia

Tysiące Polaków z podwyżką od stycznia

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację likwidującą obowiązek naliczania składki zdrowotnej od zbycia środków trwałych. Nowela obniża też minimalną podstawę wymiaru składki płaconej przez przedsiębiorców. Nowe przepisy mają obowiązywać od 2025 roku.

Zmiany w składce zdrowotnej. Jest decyzja prezydenta

Zmiany w składce zdrowotnej. Jest decyzja prezydenta

Źródło:
PAP
Jak zapłacić niższy podatek

Jak zapłacić niższy podatek

Źródło:
tvn24.pl

System rozliczeniowy Elixir, obsługujący przelewy międzybankowe w złotych przez kilka najbliższych dni będzie miał przerwę w standardowym funkcjonowaniu - poinformowała Krajowa Izba Rozliczeniowa. Chodzi o dni ustawowo wolne od pracy - 25 i 26 grudnia oraz 1 stycznia. Realizacja przelewów będzie działać także nieco inaczej 24 i 31 grudnia.

Na przelew trzeba będzie poczekać. Ważny komunikat

Na przelew trzeba będzie poczekać. Ważny komunikat

Źródło:
tvn24.pl

- Trwają prace koncepcyjne nad obniżeniem VAT na transport publiczny, ale nie ma planów redukcji stawki VAT na żywność - poinformował w czwartek minister finansów Andrzej Domański. Minister oczekuje, że w czwartym kwartale gospodarka będzie rosła w tempie 2,8-2,9 procent.

Możliwe zmiany w podatku. Minister finansów wyjaśnia

Możliwe zmiany w podatku. Minister finansów wyjaśnia

Źródło:
PAP