Ostatnie pożegnanie Barbary Krafftówny. "Jej aktorski kunszt zapisał się w pamięci wielu pokoleń"

Źródło:
PAP
Uroczystości pogrzebowe Barbary Krafftówny
Uroczystości pogrzebowe Barbary Krafftówny
TVN24
Uroczystości pogrzebowe Barbary Krafftówny TVN24

W piątek w Kościele Środowisk Twórczych w Warszawie odbyły się uroczystości pogrzebowe Barbary Krafftówny. Aktorka spoczęła w Alei Zasłużonych na Wojskowych Powązkach.

Barbara Krafftówna zmarła w nocy z 22 na 23 stycznia. Uroczystości pogrzebowe miały charakter państwowy. W ostatnim pożegnaniu aktorki uczestniczyli jej bliscy, przyjaciele i fani. Wśród żałobników znaleźli się m.in. satyryk Jan Pietrzak oraz aktorzy: Maja Komorowska, Cezary Żak, Ewa Wiśniewska, Teresa Lipowska czy Emilia Krakowska.

W liście - odczytanym przez doradcę prezydenta Tadeusza Deszkiewicza - Andrzej Duda podkreślił, że Barbara Krafftówna "była artystką o ogromnym, wszechstronnym talencie, wspartym wielką pracowitością i pasją". "Zainteresowania aktorskie objawiała już w dzieciństwie. Początkowo były one zabawą, jednak gdy zawalił się przedwojenny świat spokoju domu w Łucku i trzeba było uciekać przed sowiecką agresją, nauka aktorstwa w konspiracyjnym studio, prowadzonym przez Iwo Galla, stała się psychicznym azylem chroniącym przed brutalnością wojny i okupacji" - przypomniał.

Prezydent: przyciągała swoim kunsztem i osobowością

Prezydent zacytował słowa aktorki, która mówiła, że "przypadł jej los starych malutkich, pokolenia, które - dotknięte wojenną traumą - musiało wcześnie wydorośleć". "W zawodzie aktora odnalazła sposób na życie. Przyciągała swoim kunsztem i osobowością, charakterystycznym tembrem i melodyjnością głosu. Drobna osoba pełna wulkanicznej energii potrafiła zarazem świetnie wyrazić subtelność uczuć, zdystansowaną refleksję, groteskową powagę" - napisał.

Wspomniał jednocześnie, że Barbara Krafftówna "otwierała nowe rozdziały polskiego teatru, np. kreując po raz pierwszy w historii gombrowiczowską Iwonę, księżniczkę Burgunda czy znakomicie interpretując postaci stworzone przez Witkacego". Popularność przyniosły jej liczne występy w Teatrze Telewizji, Teatrze Polskiego Radia oraz w słuchowiskach i muzycznych nagraniach dla dzieci.

Prezydent zaznaczył, że ci, którzy znali artystkę, "pozostają pod wrażeniem jej niezwykłego uroku, poczucia humoru, ciepła i pogody ducha". "Była wspaniałym człowiekiem. Lubiła i szanowała innych ludzi. Nie unikała wyzwań, głodna życia i starająca się doceniać przede wszystkim jego dobre strony, choć przecież los nie szczędził jej bolesnych doświadczeń. Taka właśnie życzliwie i filuternie uśmiechnięta będzie trwać w naszej pamięci" - podsumował.

Minister: wyjątkowa osobowość, przykład pięknego życia

W liście odczytanym przez wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Wandę Zwinogrodzką, minister kultury i dziedzictwa narodowego i wicepremier Piotr Gliński podkreślił, że "śmierć Barbary Krafftówny zamyka ważny rozdział we współczesnych dziejach polskiej kultury". "Odeszła wspaniała artystka, która emanowała niezwykłą osobowością oraz życzliwością. Jej aktorski kunszt zapisał się w pamięci wielu pokoleń" - wskazał.

Szef resortu kultury zwrócił także uwagę, że "wypowiedziane przez nią słowa - "Teatr to jest niezniszczalna komórka naszej egzystencji życia" - stanowią ważkie wyznanie doświadczonej aktorki i podsumowanie Jej drogi zawodowej". "Sztuka towarzyszyła Jej, jak sama wspominała, od najmłodszych lat, można nawet powiedzieć, że była trwałe zespolona z Jej temperamentem, charakterem i wrażliwością. Mistrzostwo warsztatu zaowocowało międzynarodowymi sukcesami, niezliczonymi laurami i zachwytem publiczności" - zaznaczył Gliński.

Szef MKiDN w liście zaznaczył również, że Krafftówna "była utalentowaną aktorką i piosenkarką, zawsze ciekawą nowych, artystycznych wyzwań". "Poszukiwania, poza dramatem, obejmowały repertuar muzyczny, a także kabaretowy" - dodał. Gliński zwrócił także uwagę na kreacje Krafftówny w słuchowiskach radiowych oraz Teatrze Telewizji.

Jak jednak zastrzegł, "Jej artystyczna droga nie była pozbawiona trudu i trosk życia, w którym doświadczyła grozy wojny, a w późniejszych latach straty najbliższych osób". "Pomimo tragicznych doświadczeń w życiu osobistym, pozostała aktywną zawodowo artystką. Swą wielowymiarową działalnością i konsekwentną pracą zapisała wyjątkowe karty w historii polskiej kultury" - podkreślił szef MKiDN.

Gliński zapewnił, że "zapamiętamy Ją jako uśmiechniętą, pełną pogody ducha i dobroci osobę, darzącą innych życzliwością i ciepłem". "Jej wyjątkowa osobowość, uniwersalne wartości, którymi się kierowała oraz wytrwałość w chwilach najtrudniejszych pozostawiły nam przykład pięknego życia" - podsumował.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

"Niezmordowanie trwała na posterunku do końca"

Krzysztof Kumor, przemawiając w imieniu Związku Artystów Scen Polskich, podkreślił, że Barbara Krafftówna była duszą towarzystwa. - Kiedy inni tracili już siły, ona niezmordowanie trwała na posterunku do końca, wyglądając, jakby dopiero przyszła na spotkanie - powiedział. Przypomniał także, że "nie były jej obce zawodowe kontakty z młodym pokoleniem, z którym dzieliła się swoją wiedzą i doświadczeniem, grając u studentów reżyserii w ich pracach semestralnych, etiudach filmowych czy też biorąc udział w spotkaniach i wykładach o sztuce".

Kumor zaznaczył, że aktorka "ciągle głodna i ciekawa świata oraz ludzi, nie stroniła od odbywających się na terenie całej Polski spotkań z publicznością, połączonych z minirecitalami, traktując najmniejszą nawet widownię z należnym jej szacunkiem".

- Odeszła – niemal w biegu, będąc prawie do ostatnich chwil czynna zawodowo – niezwykła aktorka o charakterystycznym głosie, dowcipna, obdarzona poczuciem humoru koleżanka, a także znakomity, niestrudzony kompan do rozmów i draki – podsumował.

"Kochała życie w jego dynamice"

Homilię wygłosił duszpasterz środowisk twórczych ks. Andrzej Luter. - Wielu ludzi mówi, że Barbara dała im moc, dawała motywację do działania i siłę - opowiadał. - Należała do ludzi, dla których miłość oznaczała radość z cudzego istnienia. Kochała życie w jego dynamice, ta horacjańska sentencja Carpe Diem nie była jej obce. Kochała młodych ludzi. Do końca była młoda - mówił Luter.

Głos w trakcie uroczystości w kościele zabrał również autor biografii Barbary Krafftównej Remigiusz Grzela. Pisarz wspominał, że aktorka bardzo ceniła swoją prywatność: - Nie odsłaniała się do końca, zostawiając tylko dla siebie i dla najbliższych tę najbardziej osobistą przestrzeń. Rozumiem słowa Hanny Krall: "ładnie Basia zagrała panu Krafftównę w tej książce". Nie znałem jej tak, jak jej syn Piotr, synowa Kasia, wnuk Michał czy Elżbieta, siostrzenica.

Po swoim wystąpieniu pisarz poprosił o fragment nagrania z filmu, w którym mówiła o śmierci. "Śmierci nie boję się, ja udaję, że jej nie ma. Moją rodzinę, moje pokolenie spotkało wszystko, co najgorsze"; "Nie wierzę w śmierć. To jest tylko przejście na jaśniejszą stronę" - usłyszeli w archiwalnym nagraniu zebrani w Kościele Środowisk Twórczych.

Po mszy świętej urna z prochami aktorki została przetransportowana na Wojskowe Powązki. Tam, w czarnej karocy ciągniętej przez dwa konie, urnę przewieziono do Alei Zasłużonych. W ostatnim pożegnaniu aktorki uczestniczyło wielu mieszkańców Warszawy, którzy nie kryli wzruszenia.

Debiutowała w sztuce Gajcego, najlepsze role zagrała u Hasa

Barbara Krafftówna urodziła się 5 grudnia 1928 roku w Warszawie. Już w czasie wojny uczyła się tańca i pantomimy; uczęszczała też na zajęcia konspiracyjnego Studia Dramatycznego Iwo Galla. W 1945 roku na nowo podjęła naukę w Studiu, które po wojnie działało przy Teatrze Starym w Krakowie. W 1946 roku wyjechała, wraz z grupą uczniów Studia, do Gdyni, gdzie Gall objął dyrekcję Teatru Wybrzeże. Debiutowała tam w listopadzie 1946 roku rolą Rybaczki w "Homerze i orchidei", sztuce Tadeusza Gajcego. W 1947 roku zdała eksternistyczny egzamin aktorski w Studiu Galla.

Po Teatrze Wybrzeże występowała kolejno w teatrach: im. Stefana Jaracza w Łodzi (1949-50), Dramatycznym we Wrocławiu (1950-53, 1957-64, 1981-82), następnie w teatrach warszawskich: Nowej Warszawy (1953-56), Komedia (1956-57), Narodowym (1964-69), Syrena (1969) i Współczesnym (1981-82).

W 1953 roku Barbara Krafftówna zadebiutowała w filmie Jana Rybkowskiego, epizodem w "Sprawie do załatwienia". Krytycy filmowi uważają, że najlepsze swoje role zagrała u Wojciecha Jerzego Hasa - m.in. pełną liryzmu barmankę Zosię w "Złocie" (1961), wyniosłą i władczą postać pięknej Camilli de Tormez, macochy Paszeki w "Rękopisie znalezionym w Saragossie" (1964) oraz skromną postać Jadwigi w "Szyfrach" (1966). Za najwybitniejszą kreację Krafftówny uważa się postać aktorki Felicji, którą stworzyła w filmie "Jak być kochaną" (1962). Ten ostatni film przyniósł jej w 1963 roku nagrodę za wybitną kreację aktorską na festiwalu w San Francisco.

Jej pasją był także kabaret

Poza filmem i teatrem Barbara Krafftówna miała jeszcze jedną pasję - kabaret. Występowała u Jana Pietrzaka w kabarecie "Pod Egidą" oraz w "Kabarecie Starszych Panów". Charakterystyczny głos pozwalał jej na różnorodną interpretację materiału muzycznego: od żartobliwego songu "W czasie deszczu dzieci się nudzą" przez liryczne "Zakochałam się w czwartek przypadkiem" po operetkowe "Przeklnę cię".

Krafftówna otrzymała wiele nagród i wyróżnień. W 1964 roku zajęła pierwsze miejsce w plebiscycie "Kuriera Polskiego" na najpopularniejszą aktorkę polskiego ekranu. W 2006 roku otrzymała Złoty Medal Gloria Artis za zasługi dla polskiej kultury. W 2007 roku zdobyła tytuł Mistrza Mowy Polskiej. 11 listopada 2019 roku prezydent Andrzej Duda odznaczył Barbarę Krafftównę Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

Zmarła w nocy z 22 na 23 stycznia w Domu Artysty Weterana w Skolimowie. Miała 93 lata. 

Autorka/Autor:katke/b

Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

Oszuści przekonali 77-latka, że jego pieniądze są zagrożone. Wpłacił na wskazane przez nich konto 100 tysięcy złotych. W tym celu pojechał, tak jak mu kazali, do banku w Radomiu. To był jednak dopiero początek, miał zrobić kolejny przelew - na 1,5 miliona złotych. Tym razem w banku w Warszawie.

Wpłacił 100 tysięcy złotych, miał zrobić przelew na 1,5 miliona. Powstrzymali go w ostatniej chwili

Wpłacił 100 tysięcy złotych, miał zrobić przelew na 1,5 miliona. Powstrzymali go w ostatniej chwili

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zaniepokojona kobieta zawiadomiła policję, że z jednego z mieszkań w bloku dobiega płacz i krzyk dziecka. Policjanci zauważyli małą dziewczynkę stojącą w oknie. Płakała i wołała o pomoc. Okazało się, że jej matka poszła do znajomego "na piwo". Pijana była też matka, której dwuletni synek bawił się sam nad stawem. Nie widziała w tym nic złego, bo "był tam nie po raz pierwszy i nigdy nie wpadł".

W nocy usłyszała krzyk dziecka, w oknie zobaczyli zapłakaną dziewczynkę

W nocy usłyszała krzyk dziecka, w oknie zobaczyli zapłakaną dziewczynkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tragiczny wypadek na trasie S7 pod Warszawą. Nie żyje rowerzysta. Jezdnia w kierunku stolicy jest zablokowana, wyznaczono objazdy.

Tragiczny wypadek na S7, nie żyje rowerzysta

Tragiczny wypadek na S7, nie żyje rowerzysta

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek została podpisana umowa na wykonanie prac przedprojektowych dla czwartej linii metra wraz ze Stacją Techniczno-Postojową w Warszawie. Zwycięzca przetargu - firma Metroprojekt sp. z o.o. - przygotuje koncepcję przebiegu linii M4. Powstanie także dokumentacja niezbędna do realizacji planowanej inwestycji. Opracowanie będzie gotowe w 2027 roku.

Podpisano umowę w sprawie czwartej linii metra

Podpisano umowę w sprawie czwartej linii metra

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z Warszawy wyjechało już kilkadziesiąt samochodów ciężarowych z pomocą dla ludzi zamieszkujących tereny dotknięte powodzią. Zabrały 720 palet z darami mieszkańców stolicy. Potrzebne artykuły, także dla zwierząt będą zbierane w wielu miejscach przez weekend, w pozostałych także w dni powszednie w przyszłym tygodniu.

Kilkadziesiąt tirów już pojechało, zbiórka darów dla powodzian trwa

Kilkadziesiąt tirów już pojechało, zbiórka darów dla powodzian trwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Łukasz Ż. został zatrzymany w szpitalu w Lubece. Odbyło się już posiedzenie przed sądem niemieckim. - Ż. został aresztowany, nie wyraził zgody na przyspieszoną ekstradycję do Polski - zaznaczył Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. W sprawie jest już sześciu podejrzanych.

Łukasz Ż. zatrzymany w szpitalu w Lubece. W sprawie jest już sześciu podejrzanych

Łukasz Ż. zatrzymany w szpitalu w Lubece. W sprawie jest już sześciu podejrzanych

Źródło:
tvnwarszawa.pl/PAP

Policjanci ze Śródmieścia prowadzą postępowanie dotyczące kradzieży z włamaniem w jednym z hoteli. Łupem sprawcy padł zegarek o wartości 300 tysięcy złotych.

Z hotelu zniknął zegarek o wartości 300 tysięcy złotych. Szukają mężczyzny ze zdjęcia

Z hotelu zniknął zegarek o wartości 300 tysięcy złotych. Szukają mężczyzny ze zdjęcia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Samiec żyrafy, który urodził się w warszawskim zoo pod koniec sierpnia, otrzyma imię Pomelo - zadecydowali internauci w głosowaniu. W tym roku imiona zwierząt urodzonych w stołecznym zoo zaczynają się na literę P.

Brat Pietruszki ma już imię i "rośnie zdrowo"

Brat Pietruszki ma już imię i "rośnie zdrowo"

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Premier Donald Tusk zapowiedział, że europoseł Marcin Kierwiński zostanie pełnomocnikiem rządu do spraw odbudowy po powodzi. Premier poinformował również, że Kierwiński zrzeknie się mandatu w Parlamencie Europejskim, który uzyskał, startując z okręgu warszawskiego. Hanna Gronkiewicz-Waltz, która w wyborach uzyskała czwarty rezultat na liście Koalicji Obywatelskiej, potwierdziła, że przyjmie mandat europosłanki.  

Hanna Gronkiewicz-Waltz przyjmie mandat europosłanki. "Zaufało mi blisko 100 tysięcy ludzi"

Hanna Gronkiewicz-Waltz przyjmie mandat europosłanki. "Zaufało mi blisko 100 tysięcy ludzi"

Źródło:
tvnwarszawa.pl / PAP

Kierowca toyoty uderzył w łosia, a gdy pomagały mu inne osoby, wjechał w nie kierujący volvo. W konsekwencji siedem osób trafiło do szpitali. Policja apeluje o ostrożność na drodze i przestrzeganie przepisów ruchu drogowego.

Wjechał w grupę osób udzielających pomocy kierowcy po zderzeniu z łosiem

Wjechał w grupę osób udzielających pomocy kierowcy po zderzeniu z łosiem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na posesji w Płocku policjanci znaleźli niemal 650 tysięcy papierosów bez polskich znaków akcyzy. Wartość niezapłaconego podatku jest szacowana na ponad 800 tysięcy złotych. Zatrzymano 61-letniego właściciela działki, grozi mu do trzech lat więzienia.

650 tysięcy nielegalnych papierosów na działce

650 tysięcy nielegalnych papierosów na działce

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

W niedzielę wieczorem w miejscowości Siekluki koło Płońska (Mazowieckie) dachował samochód. Zginęła jedna osoba. Policjanci ustalili, że w zdarzeniu brał udział jeszcze jeden samochód, którego kierowca uciekł. 35-latek został zatrzymany i tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy. Grozi mu nawet 16 lat pozbawienia wolności.

Zginęła pasażerka. Sprawca wypadku odjechał, bo nie wiedział, czy jeszcze ma zakaz prowadzenia aut

Zginęła pasażerka. Sprawca wypadku odjechał, bo nie wiedział, czy jeszcze ma zakaz prowadzenia aut

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kobieta na Grochowie zauważyła płaczące dziecko z rowerkiem i powiadomiła strażników miejskich. Okazało, że dziewczynka w drodze do szkoły oddzieliła się od mamy. Pochodzi z Ukrainy i nie zna miasta.

Siedmiolatka zgubiła się w drodze do szkoły

Siedmiolatka zgubiła się w drodze do szkoły

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przy przystanku w Brzezinach w powiecie mińskim znaleziono martwego noworodka. 18-latka z Ukrainy przyznaje, że doszło do porodu i że zaniosła dziecko do kosza na śmieci. Twierdzi, że dziecko urodziło się martwe, co – jak wynika z opinii biegłego – jest nieprawdą. Prokuratura oskarżyła kobietę o dzieciobójstwo, jednak nie wyklucza, że dojdzie do zmiany kwalifikacji czynu na zabójstwo. Podejrzana trafiła do aresztu.

Urodziła w hostelu, potem zaniosła noworodka do kosza na śmieci. Jest decyzja o aresztowaniu 18-latki

Urodziła w hostelu, potem zaniosła noworodka do kosza na śmieci. Jest decyzja o aresztowaniu 18-latki

Źródło:
tvn24warszawa.pl

Od wielu dni na budowie nowych wiaduktów Trasy Łazienkowskiej pojawiają się pojedynczy pracownicy. Nie ma ciężkiego sprzętu. Nie widać postępów, można wręcz odnieść wrażenie, że inwestycja została wstrzymana. Jak dowiadujemy się w Stołecznym Zarządzie Rozbudowy Miasta, konieczny jest nowy projekt, który pozwoli na kontynuowanie prac.

Zastój na budowie wiaduktu Trasy Łazienkowskiej. Muszą podpisać aneks

Zastój na budowie wiaduktu Trasy Łazienkowskiej. Muszą podpisać aneks

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Piaszczysta łacha, a obok główny nurt z rekordowo niskim poziomem wody. Tak jeszcze 8 września wyglądała Wisła w rezerwacie przyrody Wyspy Zawadowskie. Teraz sytuacja diametralnie się zmieniła. Aktualnie poziom wody w Wiśle wynosi 186 centymetrów. Meteorolodzy przewidują, że będzie spadał.

20 centymetrów, a po 12 dniach o ponad 160 więcej. "Jak bardzo nieprzewidywalną rzeką jest Wisła"

20 centymetrów, a po 12 dniach o ponad 160 więcej. "Jak bardzo nieprzewidywalną rzeką jest Wisła"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kierowca ciężarówki jadąc w kierunku Warszawy stracił na drodze ekspresowej S8 panowanie nad pojazdem. Na wysokości Radziejowic wjechał do rowu. Przewoził alkohol.

Kierowca ciężarówki wjechał do rowu. Przewoził alkohol

Kierowca ciężarówki wjechał do rowu. Przewoził alkohol

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W sobotę i niedzielę, 21-22 września, tramwajarze będą remontowali tory na pl. Grunwaldzkim. Tramwaje nie będą kursowały ulicą Popiełuszki.

Weekend bez tramwajów na Popiełuszki

Weekend bez tramwajów na Popiełuszki

Źródło:
PAP

Policjanci z warszawskiego Bemowa prowadzili nocny pościg za kierowcą, który nie zatrzymał się do kontroli. Mężczyzna w trakcie ucieczki staranował radiowóz. Po jego zatrzymaniu okazało się, że 41-latek był wcześniej notowany za jazdę po alkoholu.

Nie zatrzymał się do kontroli, staranował radiowóz i uciekł

Nie zatrzymał się do kontroli, staranował radiowóz i uciekł

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Porwał ją nurt Wisły, unosiła się na powierzchni wody twarzą do dołu. Kobietę wyciągnęli z wody policjanci z komisariatu rzecznego i przeprowadzili resuscytację. Na brzegu czekali już na nią ratownicy medyczni.

Nurt Wisły porwał kobietę

Nurt Wisły porwał kobietę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na skrzyżowaniu ulic Odrowąża i Matki Teresy Kalkuty na Bródnie doszło do wypadku z udziałem rowerzystki oraz tramwaju. Kobieta została zabrana do szpitala.

Rowerzystka wjechała pod tramwaj

Rowerzystka wjechała pod tramwaj

Źródło:
tvnwarszawa.pl