Tajemnicze przedmioty na barce. Czy to fragmenty zburzonego mostu?

Na barce przy remontowanym moście Gdańskim leżą stare, zardzewiałe elementy. Stołeczny konserwator zabytków podejrzewa, że mogą to być części dawnej przeprawy, która powstała ponad sto lat temu. Jednak zdaniem kolejarzy na budowie nie ma rzeczy o wartości historycznej. Przy kolejowej części mostu Gdańskiego trwają prace remontowe, by pociągi mogły jeździć południową nitką nawet 120 km/h. Przy przeprawie widać między innymi barkę znajdującą się pomiędzy przęsłami bliżej prawego brzegu.

To, co się na niej znajduje, zwróciło uwagę jednego z mieszkańców. - Poinformował nas, że na barce leżą zardzewiałe elementy. Wygląda to między innymi na kompletną czteroramienną kotwicę rzeczną, a także duży fragment nitowanej belki stalowej - mówi Michał Krasucki, stołeczny konserwator zabytków. I dodaje, że te ostatnie elementy mogą pochodzić z pierwotnej konstrukcji mostu. Mowa tutaj o tak zwanym moście przy Cytadeli. Powstał w latach 1905-1908, by przejąć od stojącego obok ruch kolejowy. Stanął 32 metry na północ od pierwszego mostu. Miał dwa tory. Oba nie miały szczęścia - były niszczone przez Rosjan w 1915 roku w czasie I wojny światowej, a później przez Niemców w 1944 podczas drugiej wojny światowej. Kolejowy został odbudowany w 1946 roku.

Stołeczny konserwator zabytków zaznacza, że już w styczniu zwrócił się do wojewódzkiego konserwatora zabytków z prośbą o zwiększony nadzór nad inwestycją.

- W takich sytuacjach, pomimo, że nie jest to stanowisko archeologiczne, należy powiadomić konserwatora o odkryciu. Wtedy na oględziny przyjeżdżają archeolodzy - podkreśla Krasucki. Zwróciliśmy się do kolejarzy z prośbą o komentarz. Chcieliśmy wiedzieć między innymi, co znajduje się na barce. Odpowiedź była krótka.

"Wykonawca jest zobowiązany do informowania konserwatora zabytków o znalezieniu na budowie rzeczy przedstawiających wartość historyczną. Nie mamy informacji, by takie przedmioty były znalezione na budowie" - odpisał Karol Jakubowski, rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe.

Próbowaliśmy też skontaktować się z wojewódzkim konserwatorem zabytków, ale nie odbierał od nas telefonu.

ran/pm