Marsz narodowców w Warszawie. Sąd uchylił zakaz ratusza

[object Object]
Pełnomocnik ratusza o decyzji sąduTVN24
wideo 2/2

Sąd Okręgowy uwzględnił odwołanie złożone przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości. Tym samym uchylił decyzję prezydent stolicy o zakazie przemarszu narodowców.

- Wolność zgromadzeń pełni doniosłą rolę w demokratycznym państwie prawa (...) prawo do zgromadzeń jest chronione konstytucją - powiedział w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Michał Jakubowski. Dodał, że decyzja o zakazie "jest możliwa po starannym zbadaniu sprawy i musi zawierać przekonujące uzasadnienie".

Jak podkreślił sędzia, w sprawie tej organ gminy nie uprawdopodobnił okoliczności, że w związku z tą manifestacją może dojść do zagrożenia życia i zdrowia oraz mienia w znacznych rozmiarach, a to była główna przesłanka wydanego zakazu.

24 godziny na zażalenie

Organizatorów marszu reprezentowało dwóch adwokatów, dwóch innych pełnomocników - adwokat i radca prawny - stronę prezydent stolicy. - Podtrzymujemy swoje odwołanie - powiedział w pierwszym zdaniu po rozpoczęciu rozprawy w imieniu organizatorów mec. Adam Janus. Z kolei mecenas Antoni Kania-Sieniawski w imieniu prezydent stolicy powiedział, że jego zdaniem po decyzji o organizacji w tym samym miejscu i czasie marszu państwowego postępowanie przed sądem "stało się bezprzedmiotowe".

Jak przekazała w czwartek przed południem PAP sędzia SO Sylwia Urbańska, od postanowienia sądu w tej sprawie stronom przysługuje zażalenie do sądu apelacyjnego, które należy złożyć w ciągu 24 godzin od wydania postanowienia. Natomiast sąd apelacyjny rozpoznaje zażalenie w ciągu doby od złożenia pisma.

- Zawsze przyjmujemy decyzje sądu, natomiast oczywiście po przeanalizowaniu uzasadnienia będziemy mogli podjąć decyzję o ewentualnym odwołaniu - podkreślił rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk, odnosząc się do czwartkowego rozstrzygnięcia.

"To jest paradoks"

Zdaniem pełnomocnika ratusza, prezydent Gronkiewicz-Waltz w uzasadnieniu decyzji o zakazie marszu należycie uprawdopodobniła związane z nim zagrożenia. - Jeżeli jest informacja o dodatkowych łóżkach w szpitalu i dodatkowym personelu, jeżeli nie ma zabezpieczenia policyjnego, bo minister odpowiedzialny za policję nie raczy odpowiedzieć, czy to nie jest wystarczający powód, żeby już zacząć myśleć, czy wszystko będzie w porządku? - powiedział dziennikarzom Antoni Kania-Sieniawski.

Dodał też, że pojawiły się również sygnały o przyjeździe bojówki narodowościowej ze Słowacji i innych organizacji. - Ustawa nie mówi, że musi to zostać udowodnione. Nie trzeba złapać ludzi z bronią jadących na demonstrację, wystarczy, że są doniesienia - tłumaczył adwokat.

Ocenił również, że rozstrzygnięcie sądu doprowadziło do paradoksalnej sytuacji. - Pamiętajmy, że mamy dwa zgromadzenia w tym samym miejscu, w tym samym czasie. Organ państwowy zwołał zgromadzenie i zrobiło to stowarzyszenie. Prawo o zgromadzeniach zakazuje przeprowadzić jednocześnie dwóch marszów w tym samym miejscu i czasie. To jest paradoks - stwierdził pełnomocnik ratusza.

"Przewidywaliśmy, że tak będzie"

- Cieszymy się, przewidywaliśmy, że tak będzie. Obecnie jest jednak dość skomplikowana sytuacja prawna. Szkoda, że prezydent i premier nie poczekali na decyzję sądu i zapowiedzieli swój marsz. Natomiast ja mogę zapewnić, że marsz społeczny, oddolny, niezależnie od wszystkiego się odbędzie - powiedział wiceprezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości Witold Tumanowicz komentując decyzję sądu.

Jak ocenił Tumanowicz, "prezydent miasta nie miała argumentów, bo Marsz Niepodległości jest zarejestrowanym już od roku wydarzeniem pod rygorem cykliczności zgromadzeń". - Więc Hanna Gronkiewicz-Waltz podjęła swoją decyzję w ostatnim możliwym momencie. Była to zatem zagrywka polityczna, obliczona na wywołanie chaosu - zaznaczył wiceprezes.

Członkowie stowarzyszenia zapowiedzieli również podjęcie kolejnych kroków prawnych w związku z decyzją o zakazie marszu. "Ustępująca Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz nadużyła swojej władzy. Złożymy w związku z tym zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez odchodzącą prezydent stolicy" - zapowiedzieli w swoim oświadczeniu, zamieszczonym m.in. w mediach społecznościowych. "Marsz Niepodległości jest zgromadzeniem legalnym. Nie możemy odejść od jego społecznej i oddolnej formuły" - napisali.

"Nie" od prezydent

Na Marsz Niepodległości nie zgodziła się w środę prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz. Od 2010 roku jest on organizowany przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości współtworzone przez między innymi Młodzież Wszechpolską, Obóz Narodowo-Radykalny i Ruch Narodowy. Jak tłumaczyła tę decyzję? - Po pierwsze bezpieczeństwo. Przy obecnych kłopotach policji trudno uwierzyć, że uda się je zapewnić podczas marszu 11 listopada. Po drugie historia - historia Polski, a w szczególności Warszawy. Warszawa dość już wycierpiała przez agresywny nacjonalizm - zaznaczyła. Jako trzeci argument wymieniła prawo.

CZYTAJ WIĘCEJ O UZASADNIENIU DECYZJI

Od zakazu odwołali się organizatorzy wydarzenia. Zgodnie z przepisami mieli na ten ruch 24 godziny. Zdaniem Roberta Bąkiewicza, prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, "nie ma żadnych podstaw prawnych do tego, żeby marsz się nie odbył".

"Trasa została już zajęta"

W czwartek szefowa Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Ewa Gawor powiedziała, że ratusz "z niecierpliwością będzie czekał na stanowisko sądu". - Jeśli sąd nie przyzna nam racji i uzna, że taki marsz mógłby się odbyć, to niestety trasa została już zajęta przez uroczystości państwowe. Przez decyzję, która została podjęta wczoraj wieczorem - przypomniała.

Chodzi o spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z premierem Mateuszem Morawieckim, na którym postanowiono, że marsz się odbędzie - o charakterze państwowym i na tej samej trasie (od ronda Dmowskiego na błonia Stadionu Narodowego). Jego organizacją ma zająć się rząd. - A ponieważ uroczystości państwowe mają pierwszeństwo przed wszystkimi innymi organizatorami, to teren jest na dzisiaj zajęty - skwitowała Gawor.

- W mojej ocenie organizator Marszu Niepodległości powinien się dogadać z organizatorem marszu państwowego. Ja, gdybym chciała uczcić święto i pójść w marszu z biało-czerwoną flagą, tobym się dołączyła do marszu prezydenta Andrzeja Dudy - powiedziała Gawor. Dodała, że gdyby miała inny cel, toby się zastanawiała, co robić, czy organizować zgromadzenie na zasadzie spontanicznego.

Przypomnijmy, że Bąkiewicz zaapelował w środę wieczorem do prezydenta Dudy, "żeby poczekał - i wstrzymał się - na decyzję sądu, na odwołanie (od decyzji prezydent stolicy)". - To jest jedna rzecz, a druga rzecz na pewno bardzo radosna to jest taka, że już wiemy, że na pewno Marsz Niepodległości w 2018 roku przejdzie - podkreślił. - Ktokolwiek wcześniej miał jakieś wątpliwości, to w tej chwili już jesteśmy pewni, że na pewno ten marsz się odbędzie - dodał wówczas Bąkiewicz.

Główne zdjęcie: Bartłomiej Zborowski/PAP PAP,kk/ran

Pozostałe wiadomości

Toyota land cruiser miała założone niemieckie tablice rejestracyjne, ale została skradziona w Czechach. Policjanci z "Kobry" wspólnie z funkcjonariuszami stołecznego "Orła" przeprowadzili akcję zatrzymania podejrzanego o paserstwo.

"Kobra" i "Orzeł" we wspólnej akcji

"Kobra" i "Orzeł" we wspólnej akcji

Źródło:
tvnwarszawa.pl

75-latkę przez kilka dni osaczali oszuści. Działali bardzo skutecznie. Kobieta była przekonana, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Do tego stopnia, że nie uwierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Mimo ostrzeżeń przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali dalej. Odzyskali prawie całą kwotę i zatrzymali trzech podejrzanych o dokonanie oszustwa metodą "na policjanta".

Ostrzegali ją policjanci i rodzina. Im nie uwierzyła, oszustom oddała pół miliona

Ostrzegali ją policjanci i rodzina. Im nie uwierzyła, oszustom oddała pół miliona

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Białobrzegach kierowca samochodu osobowego potrącił dwóch rowerzystów. Jeden z nich trafił do szpitala. Przyczyny wypadku bada policja.

Kierowca potrącił dwóch rowerzystów, jeden trafił do szpitala

Kierowca potrącił dwóch rowerzystów, jeden trafił do szpitala

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Uczelniana Komisja Wyborcza Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego ogłosiła, że wybory rektora odbędą się 6 maja, a jedyną kandydatką jest prof. Agnieszka Cudnoch-Jędrzejewska. Urzędujący rektor prof. Zbigniew Gaciong wyraził niepokój w związku z tą decyzją.

Wybory na WUM mają się odbyć z jedną kandydatką. Obecny rektor zaniepokojony

Wybory na WUM mają się odbyć z jedną kandydatką. Obecny rektor zaniepokojony

Źródło:
PAP

Uczelniana Komisja Wyborcza Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego ogłosiła, że wybory rektora odbędą się 6 maja, a jedyną kandydatką jest prof. Agnieszka Cudnoch-Jędrzejewska. Urzędujący rektor prof. Zbigniew Gaciong wyraził niepokój w związku z tą decyzją.

Wybory na WUM mają się odbyć z jedną kandydatką. Obecny rektor zaniepokojony

Wybory na WUM mają się odbyć z jedną kandydatką. Obecny rektor zaniepokojony

Źródło:
PAP

Zatrzymali do kontroli kierowcę tira, który przekroczył prędkość w terenie zabudowanym. To był początek jego kłopotów. Jak się okazało, złamał zakaz prowadzenia, a ponadto nie posiadał karty zalogowanej w tachografie cyfrowym i - jak oświadczył - nigdy takiej nie posiadał.

Po kontroli stracił prawo jazdy w siedmiu kategoriach

Po kontroli stracił prawo jazdy w siedmiu kategoriach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Kontakt 24 napisał czytelnik, który był pasażerem lotu na trasie Bukareszt-Warszawa. Z jego relacji wynika, że podczas lądowania w samolot uderzył piorun. Jak opisał, w kabinie było słychać huk i widać oślepiające światło. Rzecznik przewoźnika potwierdził zdarzenie.

"Jeden wielki huk i oślepiające światło". W lądujący samolot uderzył piorun

"Jeden wielki huk i oślepiające światło". W lądujący samolot uderzył piorun

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Aktywistki i aktywiści związani z organizacją Ostatnie Pokolenie blokowali w piątek rano most Świętokrzyski. "To nie koniec na dzisiaj" - zapowiedzieli i słowa dotrzymali. Po południu protestowali na skrzyżowaniu Marszałkowskie i Królewskiej w centrum Warszawy. Walczą w ten sposób o lepszy transport publiczny i zwracają uwagę na katastrofalne zmiany klimatyczne.

Przykleili się do asfaltu na moście. Potem blokowali ruch w centrum Warszawy

Przykleili się do asfaltu na moście. Potem blokowali ruch w centrum Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przez głupi żart na Lotnisku Chopina 54-latka zepsuła sobie urlop. Mieszkanka Warszawy powiedziała podczas odprawy, że w bagażu ma "jakąś bombę i jakieś narkotyki". Do Egiptu nie poleciała, w dodatku ma do zapłacenia 500 złotych mandatu.

"Mam w bagażu jakąś bombę i jakieś narkotyki". Tak zakończyła podróż do Egiptu

"Mam w bagażu jakąś bombę i jakieś narkotyki". Tak zakończyła podróż do Egiptu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Samochód ciężarowy wypadł z drogi w okolicy Białobrzegów (Mazowieckie). Nikomu nic się nie stało, jednak kierowcy muszą się liczyć z utrudnieniami.

"Kierowca stracił panowanie nad pojazdem". Tir uderzył w barierki, stoi w poprzek jezdni

"Kierowca stracił panowanie nad pojazdem". Tir uderzył w barierki, stoi w poprzek jezdni

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tuż przed majówką drogowcy planują frezowanie ulic dookoła placu Teatralnego. Z tego powodu w weekend 27-28 kwietnia Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście nie będą deptakiem. Z kolei przez trzy dni ulice Lipowa i Dobra na Powiślu posłużą za scenografię. Ekipa filmowa będzie tam pracowała od soboty do poniedziałku.

W ten weekend Trakt Królewski nie będzie deptakiem

W ten weekend Trakt Królewski nie będzie deptakiem

Źródło:
PAP

Dwa auta zderzyły się w nocy z czwartku na piątek na zjeździe z mostu Poniatowskiego. Jak podaje policja, nikt nie ucierpiał. Jeden z kierowców po stłuczce uciekł.

Nocna kolizja na zjeździe z mostu. Kierowca auta z wypożyczalni uciekł

Nocna kolizja na zjeździe z mostu. Kierowca auta z wypożyczalni uciekł

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Były wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz został prezydentem Raciborza, 55-tysięcznego miasta na Śląsku. - To wyzwanie. Nie traktuję tego jako zwieńczenia swojej kariery zawodowej, liczę, że uda się w życiu trochę jeszcze zrobić - mówi nam samorządowiec. 

Był wiceprezydentem Warszawy, będzie rządził małym miastem na Śląsku

Był wiceprezydentem Warszawy, będzie rządził małym miastem na Śląsku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na czas majówki zmianie ulegnie rozkład jazdy pojazdów komunikacji miejskiej. 1 i 3 maja będzie kursować według świątecznego harmonogramu, a 2 maja podjedzie na przystanki zgodnie z sobotnim rozkładem.

Komunikacja miejska w majówkę. Sprawdź, jak będą kursować tramwaje, autobusy i pociągi

Komunikacja miejska w majówkę. Sprawdź, jak będą kursować tramwaje, autobusy i pociągi

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jechał całą szerokością jezdni, jego auto miało uszkodzone koło i urwany zderzak. Na drodze w Ostrołęce świadkowie zablokowali mu drogę, ale kierowca rzucił się jeszcze do ucieczki. Po zatrzymaniu przez policję okazało się, że mężczyzna był pijany, miał sądowy zakaz prowadzenia i jechał kradzionym samochodem.

Pijany jechał kradzionym i uszkodzonym autem, świadkowie zablokowali mu drogę

Pijany jechał kradzionym i uszkodzonym autem, świadkowie zablokowali mu drogę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek, 26 kwietnia, rowerzyści z Warszawskiej Masy Krytycznej oficjalnie rozpoczną sezon pod hasłem "Wiosna wraca rowerem". W sobotę natomiast na ulice wyjadą motocykliści.

W piątek rowerzyści, w sobotę motocykliści

W piątek rowerzyści, w sobotę motocykliści

Źródło:
tvnwarzawa.pl

Ksiądz pełniący posługę w jednej z warszawskich parafii został zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Duchowny usłyszał zarzuty, jest podejrzany o oszustwa podatkowe oraz przywłaszczenie pieniędzy pochodzących z darowizn. Straty Skarbu Państwa mogły wynieść ponad pięć milionów złotych.

Ksiądz z warszawskiej parafii zatrzymany przez CBA

Ksiądz z warszawskiej parafii zatrzymany przez CBA

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W stolicy rozpoczął się przegląd syren alarmowych. W jego trakcie mogą być one uruchamiane. Prace potrwają miesiąc.

Przez miesiąc będą testować syreny alarmowe

Przez miesiąc będą testować syreny alarmowe

Źródło:
PAP

Prokuratura poinformowała o zatrzymaniu pięciu osób w sprawie kradzieży woluminów z Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie. Powołano międzynarodowy zespół śledczy. Wiadomo, że jednej z zatrzymanych osób przedstawiono już zarzuty.

Pięć osób zatrzymanych w związku z kradzieżą cennych starodruków z Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie

Pięć osób zatrzymanych w związku z kradzieżą cennych starodruków z Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie

Źródło:
PAP