- To chyba w miarę dobre podejście posłów, którzy są niezwykle czuli na losy przyrody, jak również człowieka - tak minister środowiska Jan Szyszko ocenił kolejny nowy projekt ustawy PiS o ochronie przyrody dotyczący wycinki drzew. Zastrzegł jednak, że jeszcze się z nim nie zapoznał.
- Przed podjęciem czegokolwiek nie komentuję niczego - powiedział w poniedziałek Szyszko pytany przez dziennikarzy w Sejmie o projekt nowelizacji autorstwa PiS.
Dopytywany, czy zapoznał się z projektem odparł: - Wróciłem dzisiaj nad ranem. Nie widziałem jeszcze (projektu – red.). Z tego co słyszałem, to jest chyba w miarę dobre podejście posłów, którzy są niezwykle czuli na losy przyrody, jak również człowieka - powiedział Szyszko.
Minister dopytywany był również czy w jego resorcie kontrolowana jest sprawa wycinki drzew i czy są dane ile drzew poszło już pod topór. - Myślę, że trzeba się spytać o to prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz – odpowiedział niespodziewanie.
Dodał, że takie wyniki powinno się zdobywać od poszczególnych samorządów. I dodał, że sam zapytał o to w stołecznym ratuszu "cztery czy pięć dni temu".
Projekt PiS nowelizacji ustawy o ochronie przyrody dotyczący wycinki drzew został złożony w Sejmie w piątek. Przewiduje, że jeżeli na nieruchomości zostaną usunięte drzewa, właściciel nie będzie mógł zbyć tej nieruchomości na rzecz podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą przez pięć lat. Jeśli nie dotrzyma zakazu – powinien się liczyć z karą administracyjną.
Kontrowersyjne przepisy
Od 1 stycznia obowiązują zliberalizowane przepisy w sprawie wycinania drzew. Właściciele prywatnych posesji mogli dokonywać takich wycinek bez konieczności uzyskania jakiekolwiek zgody. Wystarczyło, że wycinka była przeprowadzana na ich terenie i na cele prywatne (a nie związane z działalnością gospodarczą).
Szybko okazało się, że wycinanie drzew wymyka się spod kontroli. Pod topór poszły m.in. drzewa przed urzędem dzielnicy Śródmieście czy w parku Świętokrzyskim, w pobliżu Pałacu Kultury. Po takich incydentach nowe przepisy wzbudziły społeczne protesty.
PiS chce poprawić ustawę
W miniony wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że do ustawy o ochronie przyrody zostanie wniesiona poprawka. Podkreślił, że nie uchyli ona możliwości wycinania na prywatnych posesjach.
- Natomiast uniemożliwi tego rodzaju wykorzystywanie tej ustawy, które rzeczywiście miało miejsce ostatnio - to znaczy wycinanie drzew w jakichś większych zespołach po to, żeby w sposób bardzo prosty tworzyć podstawy dla inwestycji - zapowiedział Kaczyński.
I dodał: - Błąd w ustawie zostanie naprawiony.
PAP/kw/pm