Działacze Kampanii Przeciw Homofobii apelują o spotkanie z Hanną Gronkiewicz-Waltz. Po atakach przeprowadzonych na ich siedzibę na Powiślu i strzelaninie, do której doszło w amerykańskim Orlando domagają się rozmowy na temat bezpieczeństwa osób LGBT w stolicy.
"Problem homofobii, bifobii i transfobii dotyczy nie tylko Stanów Zjednoczonych. Z nienawiścią w swoim życiu codziennym konfrontują się również osoby LGBT żyjące w Polsce" – przekonują członkowie KPH w liście do prezydent miasta.
Przypominają Hannie Gronkiewicz-Waltz jej wpisy na blogu, w których deklarowała, że stolica jest otwarta na politykę różnorodności i związane z nią europejskie praktyki. "Przekonani o szczerości tych słów, zwracamy się do Pani z prośbą o spotkanie w celu dyskusji nt. bezpieczeństwa osób LGBT mieszkających w Warszawie" - piszą.
Seria homofobicznych ataków
Środowiska osób nieheteroseksualnych twierdzą, że czują się zagrożone. Kilkukrotnie informowaliśmy na tvnwarszawa.pl o atakach na siedzibę KPH przy ul. Solec. Wybito w niej szyby, kopano w drzwi i zastraszano pracowników. Podobne sytuacje miały miejsce w innej organizacji zajmującej się osobami LGBT – w Lambdzie.
"Siedziby obu organizacji ulokowane są w Warszawie, a więc w mieście, którego jest Pani Prezydentem" – przypominają w liście członkowie KPH.
Hanna Gronkiewicz-Waltz nie odniosła się wówczas do tych incydentów. Jedyną reakcją władz Warszawy był list wiceprezydenta Jarosława Jóźwiaka do Komendanta Stołecznej Policji z prośbą "o zwrócenie uwagi na te incydenty". - Nikt się nami nie zainteresował. Nikt nie przyszedł, nie zaoferował pomocy, nie wydał nawet oświadczenia – mówiła nam wówczas Cecylia Jakubczak z KPH.
Solidarność po atakach w Orlando
Inną postawę zaprezentowała jednak Hanna Gronkiewicz-Waltz po strzelaninie w klubie dla osób LGBT na Florydzie, w której zginęło 50 osób i 53 zostały ranne. Prezydent miasta pojawiła się przed Ambasadą USA, oddała hołd ofiarom zamachu i w imieniu mieszkańców Warszawy wysłała kondolencje burmistrzowi Orlando.
"Ważne jest dla nas udzielone przez Panią wsparcie" – podkreślają działacze KPH. Odczytują gesty prezydent stolicy jako "wyraz solidarności z osobami LGBT na całym świecie" i apelują o kolejny krok, jakim jest bezpośrednie spotkanie.
Podkreślają, że po atakach na swoją siedzibę i lawinie pełnych nienawiści komentarzy umieszczonych w Internecie po zamachu w Orlando nie czują się w stolicy bezpiecznie.
"Mamy nadzieję, że nasza prośba spotka się z pozytywną odpowiedzią. Jesteśmy przekonani, że wspólnymi siłami uda nam się zbudować Warszawę bezpieczną i przyjazną dla każdego jej mieszkańca i mieszkanki, również LGBT" – podsumowują.
kw/b
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl