- Uważam, że komisja weryfikacyjna do spraw reprywatyzacji jest niekonstytucyjna - powiedziała w środę prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz i powtórzyła, że nie zamierza stawiać się na jej wezwania.W poniedziałek odbyło się pierwsze posiedzenie komisji weryfikacyjnej. - Hanna Gronkiewicz-Waltz została wezwana do stawienia się przed komisją weryfikacyjną - powiedział we wtorek na antenie TVN24 Patryk Jaki.
"Jest niekonstytucyjna"
Gronkiewicz-Waltz pytana w środę podczas otwarcia bulwarów, czy stawi się przed komisją, odparła, że nie, bo uważa ją za niekonstytucyjną. Jak dodała, jest do dyspozycji "każdego innego organu o charakterze konstytucyjnym".
Podkreśliła, że odkąd ratusz został "prawidłowo" wezwany do wysyłania dokumentów komisji - robi to. - Zawsze każdy z urzędników będzie mógł dostać upoważnienie, żeby się stawić przed komisją - dodała Gronkiewicz-Waltz. Dziennikarze dopytywali, który z urzędników będzie reprezentował miasto podczas prac komisji Jakiego. - Myślę, że w sposób naturalny jeden z pełnomocników, który zajmuje się nieruchomościami - stwierdziła. Nie wykluczyła, że może to być wiceprezydent Witold Pahl.
"Wszystko zmierza dokładnie przeciwko mnie"
W ocenie prezydent Warszawy, spis nieruchomości, którymi zająć się chce komisja, jest "typowo wymierzony" w okres jej prezydentury. - Tak naprawdę trzeba zacząć od adresu sprzed 15 lat, ponieważ 15 lat to jest przedawnienie - mówiła Gronkiewicz-Waltz. - Wszystko zmierza dokładnie przeciwko mnie, tym bardziej nie zachęca mnie to do stawania przed takim zespołem - podkreśliła prezydent Warszawy. Jej zdaniem komisja jest "spektaklem telewizyjnym". Gronkiewicz-Waltz już kilkakrotnie mówiła, że nie stawi się przed komisją. Jednocześnie deklarowała otwartość na współpracę z sądami, prokuraturą i służbami.
Patryk Jaki przekonywał we wtorek, że jeśli prezydent Warszawy nie stawi się przed komisją, to "komisja może sięgnąć do mocniejszych instrumentów, na przykład poprosić o pomoc w tym zakresie prokuratora". - Ale nie chciałby tego robić - zastrzegał.
Pierwsze adresy do prześwietlenia
27, 28 i 29 czerwca komisja zajmie się obecnymi nieruchomościami przy ul. Twardej 10 oraz Twardej 8. Na te dni wezwano Gronkiewicz-Waltz oraz stołecznych urzędników, a także osoby, które mają już postawione prokuratorskie zarzuty w związku z tą reprywatyzacją. To m.in. handlarz roszczeń Maciej M. (jest w areszcie) i osoby z nim związane. Decyzje komisji w sprawie mają zapaść w lipcu.
W poniedziałek odbyło się pierwsze posiedzenie komisji, która wszczęła postępowania rozpoznawcze w sprawach siedmiu nieruchomości - poza Twardą 8 i Twardą 10 - także dawna Sienna 29 (obecnie pl. Defilad), d. Zielna 7/Złota 17 (pl. Defilad), d. Złota 19 (pl. Defilad), d. Chmielna 50 (pl. Defilad) i Noakowskiego 16. Komisja wszczęła też postępowanie sprawdzające w sprawie nieruchomości przy ul. Nabielaka 9 i złożyła wnioski do sądu o zabezpieczenia na księgach wieczystych, żeby uniemożliwić obrót tymi nieruchomościami do czasu jej decyzji.
Jakie kompetencja ma komisja?
Komisja, jako organ administracji, ma badać zgodność z prawem decyzji administracyjnych ws. reprywatyzacji warszawskich nieruchomości. Komisja może utrzymać w mocy decyzję reprywatyzacyjną albo uchylić ją i podjąć decyzję merytoryczną, która pozwoli odebrać bezprawnie pozyskaną nieruchomość. Będzie też mogła uchylić decyzję reprywatyzacyjną i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia organowi, który ją wydał, wraz z wiążącymi wskazaniami co do dalszego postępowania.
Komisja może stwierdzać wydanie decyzji reprywatyzacyjnej z naruszeniem prawa, jeśli wywołała ona nieodwracalne skutki prawne. Wtedy komisja może nałożyć na osobę, która skorzystała na wydaniu decyzji, obowiązek zwrotu nienależnego świadczenia w wysokości odpowiadającej wartości bezprawnie przejętej nieruchomości. Komisja może też przyznawać od miasta Warszawy odszkodowania lub zadośćuczynienia lokatorom, jeśli nieprawidłowości reprywatyzacyjne spowodowały pogorszenie ich sytuacji materialnej.
PAP/ran/b/jb