Bar mleczny tak, ale nie w miejscu Prasowego, tylko w najbliższej okolicy - to najnowszy pomysł władz Śródmieścia. Dyskutują z tym radni Śródmieścia oraz aktywiści, którzy przed miesiącem zamknięty lokal przy Marszałkowskiej otworzyli na jeden dzień. Stworzyli definicję baru mlecznego na potrzeby konkursu profilowanego, o który walczą.
Walka o bar nie toczyła się już wśród talerzy z pierogami i naleśnikami, ale w urzędzie dzielnicy Śródmieście. Zjawili się radni i około 30 obrońców baru. Zabrakło burmistrza dzielnicy. - Przekazał za to prośbę o zajęcie przez komisję stanowiska w sprawie możliwości przeprowadzenia konkursu profilowanego na bar mleczny - mówi Paweł Martofel, przewodniczący komisji ds. monitorowania sposobu zarządzania komunalnym zasobem lokali użytkowych.
"Chcą go mieszkańcy"
Długo na odpowiedź czekać nie trzeba było. Znów dali o sobie znać radni Ruchu Palikota, którzy już wcześniej zaproponowali, żeby na zamknięty pod koniec ubiegłego roku „Bar Prasowy" ogłosić właśnie konkurs profilowany, czyli określający, co dokładnie ma być sprzedawane przy Marszałkowskiej 10/16. - Tam był bar mleczny przez kilkadziesiąt lat i chcą go mieszkańcy. Są osoby nieco mniej zamożne, które stołują się w tego typu miejscach. Ale jest też spora grupa ludzi, która je po prostu lubi - przekonuje Grzegorz Walkiewicz. - Nie możemy pozwolić, żeby zniknęły kolejne bary mleczne - dodaje.
Zdanie oburzonych
Swoje propozycje postanowili przekazać również członkowie organizacji Kolektyw Syrena. To oni przed miesiącem wtargnęli do zamkniętego lokalu przy Marszałkowskiej 10/16 i zaczęli gotować jedzenie. Teraz przygotowali aż trzy wersje stanowiska, domagając się powrotu baru. - Domagamy się większej demokratyzacji, żeby mieszkańcy mieli wpływ na to, jak miasto dysponuje lokalami – przekonuje Jacek Fenderson. - Oczekujemy przetargu profilowanego. Mamy nadzieję, że urzędnicy wezmą pod uwagę zdanie oburzonych mieszkańców - dodaje. I zaznacza, że pod petycją w obronie Prasowego podpisało się ok. 1,3 tys. osób.
W końcu, po długich obradach komisji, powstała jedna wersja stanowiska. Przedstawił ją Ruch Palikota; dodano kilka poprawek. Zdefiniowano bar mleczny i warunki konkursu profilowanego. Bar w myśl zapisów ma być m.in. samoobsługowy, bezalkoholowy z potrawami mleczno-nabiałowo-jarskimi wchodzącymi w skład posiłków codziennych i stanowiącymi ponad 50 proc. oferty baru. Do tego marża nie może być ustalona na poziomie wyższym niż 30 proc. Twórcy stanowiska chcą też, by przy roztrzyganiu konkursu brali udział mieszkańcy.
W okolicy, bez konkretnej lokalizacji
Teraz pomysł przeanalizuje biuro polityki lokalowej miasta, a potem pochyli się nad nim zarząd dzielnicy Śródmieście.
Ale już teraz władze dzielnicy przedstawiają nieco inny plan. - Chodzi nam o ogłoszenie konkursu, dzięki któremu mógłby powstać bar mleczny, ale na razie nie mówimy o konkretnej lokalizacji - zaznacza Urszula Majewska, rzecznik Śródmieścia. Bar mógłby się znajdować w okolicy dawnego Prasowego. A co będzie w miejscu lokalu przy Marszałkowskiej 10/16? – Zastanawiamy się nad wystawienie tego lokalu w przetargu na 10 lat, bez profilowania. Ale z zastrzeżeniem, żeby nie było tam działalności finansowej – dodaje Majewska.
ran/mz