Największy krokodyl na świecie żyjący w niewoli zmarł w sobotę w australijskim zoo. Według wyliczeń opiekunów miał co najmniej 110 lat. Stan jego zdrowia pogorszył się w połowie października.
Gad nazywał się Cassius, miał prawie 5,5 metra długości i ważył niemal tonę. Ten ogromny krokodyl różańcowy mieszkał w azylu Marineland Melanesia Crocodile Habitat na wyspie nieopodal wybrzeży stanu Queensland w Australii, odkąd został złapany na północy kraju w latach 80. W 2011 roku został doceniony przez Księgę rekordów Guinessa i uznany za największego krokodyla żyjącego w niewoli.
"Był szanowanym członkiem rodziny"
Jego opiekunowie pożegnali go w poście w mediach społecznościowych, gdzie napisali, że "był naszym najukochańszym kumplem" i "szanowanym członkiem rodziny".
Twórca azylu George Craig kupił zwierzę w 1987 roku - przekazał australijski nadawca ABC. Pracownicy ośrodka zaznaczyli, że Cassius odczuwał silną więź ze swoim właścicielem, ponieważ miesiąc po przeprowadzce Craiga na stały ląd, do miejscowości Cairns, leciwy już krokodyl zmarł. Stan jego zdrowia pogorszył się 15 października. Przyjaciele dzielili życie przez 37 lat.
Gdy żył na wolności, Cassius był znany z łapania i zjadania bydła oraz niszczenia napędów okolicznych łodzi.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock