Co najmniej dwie osoby nie żyją wskutek przejścia burzy tropikalnej Nicole przez Florydę. Żywioł, który uderzył w czwartek we wschodnie wybrzeże stanu z siłą huraganu, szybko osłabł i przemieścił się na zachód. Wciąż jednak niesie ze sobą silny wiatr i ulewne opady deszczu. Na Florydzie ponad 300 tysięcy odbiorców straciło dostęp do prądu.
Nicole uderzyła w czwartek z siłą huraganu pierwszej kategorii w pięciostopniowej rosnącej skali Saffira-Simpsona we wschodnie wybrzeże Florydy, na północ od Miami. Wiatr osiągał wówczas tam prędkość 120 kilometrów na godzinę. Na przylądku Canaveral, gdzie znajduje się baza sił kosmicznych, wiało do 112 km/h. CNN podkreśla, że to pierwszy huragan, który uderzył w Stany Zjednoczone w listopadzie od prawie 40 lat, czyli od czasu huraganu drugiej kategorii Kate w 1985 roku, który również nawiedził Florydę. Sezon na huragany na Oceanie Atlantyckim trwa od 1 czerwca do 30 listopada.
Przechodząc przez Florydę, Nicole osłabła, dlatego ponownie określana jest burzą tropikalną. W czwartek wieczorem naszego czasu znajdowała się w odległości około 70 kilometrów na północ od miasta Tampa w zachodniej części stanu, generując wiatr o prędkości około 100 km/h - przekazało amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (NHC). Meteorolodzy ostrzegają, że żywioł może wywołać tornada.
Ofiary śmiertelne, przerwy w dostawie prądu, uszkodzone domy
Przejście Nicole przez Florydę spowodowało śmierć co najmniej dwóch osób. Biuro szeryfa hrabstwa Orange na wschodzie stanu poinformowało, że dwie osoby zostały "porażone prądem w wyniku zerwanej linii energetycznej".
Około 330 tysięcy odbiorców na Florydzie w czwartek po południu lokalnego czasu było pozbawionych prądu. Nicole doprowadziła do powodzi przybrzeżnych i poważnej erozji plaż. W niektórych miejscowościach uszkodzone zostały domy znajdujące się blisko brzegu. Nie ma informacji na temat rannych.
Meteorolodzy ostrzegali przed niebezpiecznym sztormem na większości wybrzeża. Jak informowano, napędzane porywistym wiatrem wysokie fale mogą podmywać plaże i wdzierać się w głąb lądu, zalewając niżej położone obszary.
W niewielkim turystycznym mieście Lauderdale-by-the-Sea w hrabstwie Broward zniszczone zostało molo.
Stan wyjątkowy
Ostrzeżenia związane z Nicole wydano w sumie dla większości z 22 milionów mieszkańców Florydy. Władze zaapelowały o pozostanie w domach. W strefie zagrożonej przez żywioł zdecydowano o zamknięciu szkół. Gubernator Florydy Ron DeSantis wprowadził stan wyjątkowy dla 45 hrabstw. Wezwał także do właściwego przygotowania. - Proszę zrobić plan. Najprawdopodobniej będzie to burza, która wpłynie na ogromne części Florydy - mówił podczas środowej konferencji prasowej.
Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego obiecała zapewnić pomoc najbardziej zagrożonym regionom. Utworzono 15 schronisk i wezwano 600 oddziałów Gwardii Narodowej, by reagowali na potencjalne zgłoszenia. Lekcje w ponad 12 szkołach odwołano już w środę, kilka innych placówek ma zostać zamkniętych w czwartek. Anulowane zostały także loty z lotniska w Orlando.
Wcześniej nawiedziła Bahamy
Huragan Nicole w środę przeszedł przez Bahamy, gdzie na wyspie wiatr dochodził do 120 km/h. W środę władze kilku hrabstw wydały nakazy obowiązkowej ewakuacji lub zaleciły mieszkańcom wysp i niżej położonych terenów, by poszukali bezpieczniejszego miejsca.
Jak zauważył szef Narodowej Agencji Zarządzania Kryzysowego, kapitan Stephen Russell, jeszcze przed osiągnięciem siły huraganu, Nicole przyczyniła się do powstania "rozległych powodzi" w dużej części tego wyspiarskiego państwa.
Tamtejszy Departament Meteorologii poinformował, że na północ od miasta Treasure Cay pojawiła się fala sztormowa o wysokości 1,2 metra. Jak przekazali urzędnicy, co najmniej jedna droga w Nassau - stolicy kraju - została całkowicie zalana.
Przejdzie jeszcze przez kilka stanów
Nicole, przechodząc przez Florydę, osłabła, dlatego ponownie określana jest burzą tropikalną. W czwartek późnym popołudniem naszego czasu znajdowała się w odległości około 50 kilometrów na północny wschód od miasta Tampa w zachodniej części stanu, generując wiatr o prędkości 100 km/h.
Żywioł, stopniowo tracą na sile, ma przemieszczać się wzdłuż zachodniego wybrzeża Florydy, a następnie na północ, by w piątek przejść nad Georgią i jeszcze tego samego dnia dotrzeć na granicę Wirginii i Wirginii Zachodniej.
Kilka tygodni po potężnym Ianie
Nicole nadeszła kilka tygodni po huraganie czwartej kategorii Ian, który pod koniec września uderzył w zachodnią Florydę i przyczynił się do śmierci co najmniej 140 osób - przypomniała agencja Reuters.
Straty oszacowano na 60 miliardów dolarów. Służby nie przewidywały, aby Nicole stała się aż tak silna jak jak Ian, ostrzegały jednak, że na obszarach, które przed kilkoma tygodniami ucierpiały najbardziej, żywioł może znacznie spotęgować straty.
Źródło: Reuters, NHC, CNN
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH