Hiszpania zmaga się z powodziami, które są następstwem ulewnych opadów deszczu. Lokalne media podały, że w wyniku żywiołu zginęły trzy osoby. W mieście Avila ogłoszono stan wyjątkowy.
Burza Martinho nawiedziła środkową część Półwyspu Iberyjskiego. Przyniosła ze sobą obfite opady deszczu. Ulewy spowodowały wezbranie rzek oraz zejście lawin błotnych, paraliżując ruch w okolicach wielu miast. Gazeta El Confidencial podała, że w wyniku żywiołu w Hiszpanii zginęły trzy osoby. Straciły życie w wyniku wypadku, do którego doszło na terenie Parku Narodowego Moncayo.
Trudna sytuacja w Madrycie
W sobotę powodzie, który były następstwem ulewnych deszczy, siały spustoszenie w prowincji Madryt. Miasto San Fernando de Henares zostało mocno dotknięte przez żywioł. Pod wodą znalazło się wiele dróg. Jeden z mieszkańców tego miasta - Antonio - powiedział, że zniszczenia są ogromne.
- Jestem przerażony, wszystko jest pod wodą. Jest jej tak dużo, że nie wiadomo nawet, jak daleko ona sięga - powiedział w rozmowie z agencją Reuters.
Rzeka Manzanares, która przepływa przez centrum Madrytu, osiągnęła niebezpiecznie wysoki poziomu, co skłoniło miejscowe władze do wydania ostrzeżeń powodziowych. Władze zaapelowały do obywateli o unikanie niepotrzebnych podróży i uważne śledzenie komunikatów.
Stan wyjątkowy
Najtrudniejsza sytuacja panowała w piątek w Avili w regionie Kastylia i Leon. Położone nad rzekami Chico i Adaja miasto zostało częściowo zalane. Wezbrana woda odcięła m. in. dom opieki dziennej - gdy woda wdarła się do piwnicy, personel zdecydował się na wezwanie pomocy ratowników. Z budynku ewakuowano 44 osoby, w tym 41 dzieci. Pensjonariusze, których ze względu na stan zdrowia nie dało się ewakuować, zostali przeniesieni na wyższe piętra.
- Wypompowujemy wodę od rana, ale bezskutecznie. Kiedy tylko trochę jej usuniemy, zaraz napływa więcej - opowiadał jeden z mieszkańców Avili, który brał udział w akcji udrażniania zalanej ulicy.
Burmistrz Avili Jesus Manuel Sanchez ogłosił w mieście stan wyjątkowy. Jak wyjaśnił, usuwanie skutków powodzi jest szczególnie trudne, ponieważ grunty dookoła miasta nasiąknięte są wodą po poprzednich podtopieniach - doszło do nich ledwie dwa tygodnie temu. Władze regionalne Kastylii i Leon ogłosiły w regionie drugi stopień alarmu powodziowego, podkreślając, że może on zostać podwyższony - na obszarach górskich prognozowane jest topnienie pokrywy śnieżnej, a roztopy dodatkowo podwyższą poziom wody w rzekach.
Źródło: Reuters, El Pais, 20 Minutos, elconfidencial.com
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/PEPE ZAMORA