Północna Francja walczy ze skutkami intensywnych opadów deszczu. Najtrudniejsza sytuacja panuje w okolicach Rennes, stolicy Bretanii - pod wodą znalazły się całe miejscowości. W mieście Pont-Rean fale zaczęły wdzierać się do domów w środku nocy, a mieszkańcy mieli zaledwie kilka chwil, by zabrać najpotrzebniejsze rzeczy. Kolejne dni mają przynieść dalsze opady.
Od ubiegłego weekendu na północnym zachodzie Francji trwa walka z powodzią. Dwie burze - Eowyn i Herminia - sprowadziły nad Bretanię i Normandię intensywne opady deszczu. We wtorek czerwone alarmy dotyczące powodzi obowiązywały w trzech departamentach: Ille-et-Vilaine, Morhiban oraz w Loarze Atlantyckiej. Agencja Meteo-France planowała utrzymać je co najmniej do środy.
Największe opady w historii
Najtrudniejsze warunki panują w departamencie Ille-et-Vilaine w Bretanii. Jak podała stacja TF1 Info, w stolicy regionu, Rennes, od początku roku spadły 174 litry wody na metr kwadratowy - to najwyższa wartość od początku prowadzenia pomiarów. Spowodowało to wylanie dwóch rzek, Vilaine i Seiche, na których poziom wody jest wyższy niż podczas kataklizmów w 1966 oraz w 1995 roku. Francuskie media podkreślają, że tegoroczne powodzie na północnym zachodzie Francji są najgorsze od kilkudziesięciu lat.
W departamencie w ciągu ostatnich dni zgłoszono 4500 incydentów związanych z trudnymi warunkami pogodowymi. Ewakuowano 600 osób, większość z nich w miejscowościach i wioskach otaczających Rennes. W mieście Pont-Rean do wystąpienia rzeki z koryta doszło w nocy z poniedziałku na wtorek, a mieszkańcy mieli zaledwie kilka chwil na zabranie najpotrzebniejszych rzeczy.
- Wczoraj zabraliśmy najpotrzebniejsze rzeczy, ubrania, kota. Później tam wrócimy i będziemy ratować to, co zostało do uratowania - opowiadał jeden z mieszkańców.
Ewakuacje objęły między innymi miejscowości Le Pont Rean oraz Guipry-Messac, gdzie woda wdarła się do wielu domów. Lokalni strażacy walczą także ze skutkami silnego wiatru, który powalił mnóstwo drzew, blokując kilkadziesiąt dróg w regionie. Powodzie dotykają także inne regiony Francji, między innymi Normandię oraz Kraj Loary. Według służb sytuacja na tych obszarach powinna się ustabilizować.
Kolejna fala opadów
Według prognoz najbliższe godziny przyniosą przelotne opady deszczu nad Bretanię, które w środę ponownie zwiększą swoją intensywność. Służby meteorologiczne podają, że lokalnie może spaść nawet 30 litrów wody na metr kwadratowy. Ulewom towarzyszyć będzie także silny wiatr, którego porywy sięgną 90 km/h na wybrzeżu oraz 80 km/h w głębi lądu.
Niestabilna pogoda sprawia trudność w oszacowaniu szczytu powodzi. Według władz Ille-et-Vilaine nastąpi on w środę, z kolei burmistrz Rennes Nathalie Appere twierdzi, że stanie się to dopiero za 48-72 godziny.
Źródło: Francebleu, Reuters, Meteo France, Meteo Bretagne, TF1 Info
Źródło zdjęcia głównego: SDIS 35 - Oficiel